Miniaturyzacja przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności znana nam chociażby z rynku komputerów czy smartfonów, znakomicie wpisuje się w potrzeby miłośników fotografii kochających podróże.
Zastąpienie tradycyjnych elementów budowy aparatu elektronicznymi odpowiednikami, wpłynęło nie tylko na ich przyspieszenie, cichszą pracę, mniejszą awaryjność, ale także na zwiększenie uniwersalności, chociażby z uwagi na doskonały tryb wideo.
Aby wybór nowego aparatu nie okazał się dla was problemem, przedstawiamy najnowszy ranking aparatów z wymienną optyką, składający się z analizy możliwości zarówno lustrzanek (DSLR) jak i aparatów systemowych nowszej generacji (bezlusterkowców).
Wychodząc naprzeciw waszym podróżniczym potrzebom przyjęliśmy kilka kryteriów, na podstawie których wyłoniliśmy zwycięzcę naszego redakcyjnego porównania. Do rankingu wybraliśmy najpopularniejsze modele w zbliżonej cenie ok 2500zł.
Porównanie to nasze subiektywne opinie. Każdy z redaktorów, który relacjonował swoje wrażenia i doświadczenia jest amatorem. Tekst jest owocem pracy zespołowej. Aparatów nie testowaliśmy równolegle.
Wybrane do testu modele aparatów fotograficznych:
Canon 700D + 18-55 mm 3.5-5.6
Sony A5100 + 16-50 mm 3.5-5.6
Olympus OM-D E-M10 + 14-42 mm 3.5-5.6
Nikon D5200 + 18-55 mm 3.5-5.6
Panasonic G6 + 14-42 mm 3.5-5.6
Nikon 1 J5 + 10-30 mm 3.5-5.6
Jakość zdjęć
Parametr z którym nikt nie dyskutuje. Kupujemy aparat przede wszystkim, żeby robił znakomite zdjęcia. Inne aspekty mogą mieć również duże znaczenie, ale w 99 % przypadków zależy nam na świetnych fotografiach. Sony α5100, Olympus OM-D E-M10 i Canon 700D wypadają w tej kategorii najlepiej. Większa matryca w Sony i Canonie pozwala na osiągniecie wyższych czułości niż w Olympusie, ale E-M10 powala na kolana skuteczną 3-osiową stabilizacją matrycy, dzięki czemu możemy robić zdjęcia z ręki bez nadmiernego podnoszenia czułości.
W efekcie Sony i Canon muszą pracować na wysokim ISO, a Olympus wykorzystuje dłuższe czasy naświetlania i niższą czułość. Najsłabiej w tej kategorii wypadł Nikon 1 J5. Nic w tym dziwnego skoro na małej matrycy CX 1” producent zmieścił aż 20 MPix. Do zdjęć wieczornych, w ruchu, bez przygotowania polecamy jednogłośnie Olympusa.
Jakość filmów
Tutaj zdecydowanie królują bezlusterkowce. Lustrzanki zostały sklasyfikowane na dwóch ostatnich miejscach. Dlaczego? Ponieważ w trakcie wycieczki zależy nam na automatycznym, szybkim nagraniu wideo z poprawnie ustawioną ostrością. Lustrzanki generują piękny obraz, ale system ustawienia ostrości w trybie automatycznym jest tak wolny i głośny a do tego popełnia błędy, że praktycznie nagrywamy z uśmiecham na twarzy tylko pierwszy raz. Kiedy zobaczymy materiał z naszego wymarzonego wyjazdu na dużym telewizorze nagrany lustrzanką z użyciem autofocusa , od razu zdamy sobie sprawę, że coś poszło nie tak. Monitor w aparacie jest za mały, aby ustawiać z jego pomocą szybko ostrość ręcznie, a silne oświetlenie słoneczne powoduje utratę kontrastu obserwowanego obrazu potęgując dyskomfort kontroli nad obrazem.
W efekcie zabierając na wyjazd współczesną lustrzankę jesteśmy pozbawieni narzędzia do wideo.
Rozwiązaniem mogą być bezlusterkowce, które pozbawione lustra oraz wykorzystujące detekcję kontrastu radzą sobie z filmowaniem doskonale. Warto wspomnieć również o ich nowoczesnych obiektywach, które zaprojektowane kilka lat temu stworzone są z myślą o filmowaniu, w przeciwieństwie do tych starszych konstrukcji do lustrzanek przeznaczonych wyłącznie do fotografowania.
Pomijając aspekt, która grupa aparatów jest do filmowania lepsza, wśród bezlusterkowców najlepszy jest Sony α5100. Daje najczystszy obraz o rozmyciu tła takim samym jak w przypadku DSLR. Warto również wspomnieć o znakomitych funkcjach specjalnych Nikona 1 J5. Jest to pierwszy aparat z wymienną optyką w tej kategorii cenowej, który filmuje w 4K. Niestety ten tryb jest jeszcze bezużyteczny ze względu na zbyt małą liczbę klatek – tylko 15 kl./s. Panasonic z kolei świetnie filmuje i posiada do tego wygodniejszy niż Sony obrotowy monitor oraz wizjer, ale na wyższych czułościach odbiega od jakości wideo z Sony. Równie doskonały film generuje Olympus. Niestety nie nagrywa filmów Full HD z predkością 50 kl/s. Gdyby nie ten mały minus, mógłby rywalizować o pierwsze miejsce.
Podsumowując. Jeśli zależy Wam na profesjonalnych produkcjach, z użyciem statywów oraz dodatkowego osprzętu, warto rozważyć zakup lustrzanki. W przypadku filmowania podczas wakacji, gdy liczy się czas oraz mobilność, polecamy bezlusterkowce.
Budowa
Trudny temat, ponieważ każdy z nas ma inne oczekiwania od sprzętu. Niektórzy wolą duże body lustrzanek, inni z kolei małe poręczne body bezlusterkowca, ceniąc jego gabaryty i małą wagę. My wzięliśmy pod uwagę materiał wykonania, ilość przycisków funkcyjnych, pokrętła, swobodę położenia ekranu LCD, ergonomię obsługi i menu aparatu. Nie ocenialiśmy gabarytów ani wagi. Zainteresowanych odsyłamy do tabeli nr.1. Dwa aparaty w zestawieniu są metalowe: Nikon 1 J5 i Olympus OM-D.
Pozostałe modele wykonane zostały z wysokiej jakości materiałów sztucznych. Olympus posiada solidniejsze mocowanie monitora LCD. Ten z Nikona przypomina rozwiązanie znane z tańszego Olympus PEN E-PL5. To prawda, że umożliwia wykonanie autoportretu, ale pewność i trwałość przemawia za OM-D. W Panasonicu G6 urzeka ilość przycisków funkcyjnych oraz odrobinę lepsza bateria niż w Nikonie i Oympusie, ale obudowa sprawia wrażenie wykonanej nieestetycznie i tanio. Sony nie posiada gorącej stopki, a wbudowana lampa jest bardzo słaba. Do tego monitor w ILCE 5100 nie jest najnowocześniejszy. Lustrzanki można pochwalić przede wszystkim za obrotowe wyświetlacze LCD, pewny chwyt pokryty gumą oraz wydajną baterię. W tym przedziale cenowym lustrzanki są niestety gorzej wykonane niż bezlusterkowce.
Ergonomia
W tej kategorii wada lustrzanek, czyli ich wielkość, staje się zaletą. Przesadna miniaturyzacja może wpływać na pogorszenie ergonomii. Nikon 1 charakteryzuje się niewielkimi, torebkowymi rozmiarami, cichą pracą co może bardzo korzystnie wpłynąć na efekt końcowy np. podczas reportażu w miejscach, w których zakazano fotografii turystycznej. Niestety nie możemy dokupić do niego wizjera, lampy błyskowej ani też gripu i innych przydatnych akcesoriów. Świetnym, rodzinnym kompromisem może okazać się Panasonic lub Olympus, które posiadają pewne chwyty, wbudowane wizjery oraz gorące stopki. Są mniejsze, ale posiadają tak samo rozbudowane korpusy jak wygrywające tę kategorię lustrzanki.
Ergonomia jest najprawdopodobniej najważniejszym kryterium, które w dalszym ciągu zachęca do pozostania w świecie DSLR, mimo niewątpliwych zalet bezlusterkowców.
Szybkość działania
Szybkość działania to nie tylko tryb zdjęć seryjnych czy działanie systemu autofocus. To również działanie LiveView, komunikacji bezprzewodowej WiFi oraz szybkość reakcji na wciśniecie spustu migawki. Najszybsze okazało się Sony, które ma bardzo dobry system AF. Tuż za nim plasuje się Olympus. OM-D posiada nawet szybszy tryb zdjęć seryjnych, ale troszkę wolniej reaguje na komendy na dotykowym ekranie. Canon otrzymał plus za szybkie LiveView wśród lustrzanek. Od dosyć równej stawki mocno odstaje Nikon D5200, który jest starszą konstrukcją nie mającą szans np. z młodszym o prawie trzy lata mniejszym bratem J5.
Kryterium szybkości działania często wpływa na całościową opinię o używanym produkcie, dlatego warto nie lekceważyć tej cechy przed zakupem aparatu, ponieważ nic tak nie irytuje jak sprzęt działający z opóźnieniem.
Komunikacja i złącza
W trakcie wyjazdu wielokrotnie napotykamy na wyjątkowe sytuacje fotograficzne, którymi chcielibyśmy szybko podzielić się ze znajomymi. Niezależnie od miejsca, w jakim się znajdujemy, warto aby aparat nie stanowił najsłabszego ogniwa w komunikacji ze światem. Wbudowane WiFi nie jest już rarytasem a raczej obowiązkowym modułem.
Ze względu na odległą datę premiery Nikon D5200 nie został wyposażony w bezprzewodową komunikację. Jedynie możemy dokupić do niego opcjonalne drogie moduły zewnętrzne rozszerzające jego możliwości. Nie o to nam jednak chodzi. WiFi służy nie tylko do zabawy i rozrywki, ale może być wykorzystywane do poważniejszych zadań podczas pracy w studio, fotografii zwierząt, zastępując wężyk spustowy, umożliwiając kreatywne wykorzystanie potencjału fotografa. Najbardziej rozbudowane i profesjonalne narzędzie do zdalnego sterowania aparatem ma w tym momencie Olympus, następnie Nikon i Panasonic. Nikon J5 posiada jednak jako jedyny z całej stawki wbudowany moduł GPS, stąd też jego najwyższa ocena w tej kategorii. W innych modelach, które nie posiadają wbudowanego modułu tagowanie zdjęć nie stanowi to jednak problemu, ponieważ wystarczy tylko skorzystać z bezpłatnej aplikacji mobilnej producenta aparatu na smartfonie, aby uzyskać ten sam efekt.
Celownik
Faworyzując lustrzanki oceniliśmy celowniki optyczne najwyżej. Stało się tak, ponieważ te elektroniczne celowniki obrazu (EVF), które testowaliśmy w Panasonicu i Olympusie, nie należą do najlepszych na rynku. Gdybyśmy oceniali droższe modele z nowocześniejszymi EVF o rozdzielczości 2,36 MPix, lustrzanki w tej kategorii nie miałyby szans.
Dostępne w testowanym OM-D i Lumixie G6 celowniki mogą poszczycić się rozdzielczością na poziomie 1,44 MPix. Są duże i czytelne, posiadają czujniki oświetlenia zewnętrznego oraz czujniki zbliżenia oka a także wygodne muszle oczne. Mogą w 100% zastąpić funkcjonalność optycznych celowników, jednak dla wielu fotografów w dalszym ciągu bardziej naturalny obraz jest ważniejszy niż dodatkowe zalety EVF.
Praca lustrzanką w oświetleniu zewnętrznym daje możliwość komfortowego wykonania zdjęcia, niestety nie pozwala na ich ocenę z powodu mało czytelnego obrazu wyświetlanego na LCD, który traci kolorystykę i kontrast na silnym słońcu . Zapis zdjęć w surowym formacie RAW oraz robienie większej ilości ujęć „na wszelki wypadek” może być skutecznym pomysłem. Skoro jednak na rynku są lepsze rozwiązania, dlaczego z nich nie skorzystać? W EVF w trakcie słonecznej pogody możemy wyświetlić obraz, powiększyć, przesunąć i poprawnie ocenić chociażby balans bieli czy ostrość. Przyszłość należy do elektronicznych celowników o wysokiej rozdzielczości.
Funkcje specjalne
Coraz wydajniejsze procesory pozwalają na dodatkową obróbkę obrazu jeszcze z poziomu aparatu, bez konieczności wykonywania postprodukcji komputerowej. Doskonałe programy tematyczne, interesujące filtry artystyczne, filmy poklatkowe, elektroniczna poziomica, czy szeroko rozumiana edycja zdjęć po ich wykonaniu należą do standardowego wyposażenia współczesnych aparatów. Ważną funkcją specjalną jest również HDR (fotografie o wysokiej rozpiętości tonalnej), live time (możliwość oglądania na żywo zdjęć wykonywanych przy długich czasach naświetlania), filmy HD z dużą prędkością, funkcje dodatkowe w trakcie wideo. Najbardziej napakowane tymi nowinkami w oprogramowaniu są Olympus OM-D E-M10, Nikon 1 J5 i Sony α5100. Po raz kolejny czołówkę stanowią bezlusterkowce będące wyznacznikami nowej drogi, po której podąża współczesna fotografia.
Podsumowanie
Stawka aparatów była bardzo wyrównana. Producenci oferują nam co roku znakomite modele mogące sprostać praktycznie każdemu wyzwaniu. Szeroki wybór cieszy i daje pole do popisu osobom testującym sprzęt. W naszym specyficznym porównaniu zwracającym szczególną uwagę na walory turystyczne aparatów fotograficznych wygrał Olympus OM-D E-M10.
Jest nie tylko bardzo dobrze wykonany (stopy metali), ergonomiczny, ale także generuje świetną jakość zdjęć. Drugie miejsce zajął Panasonic Lumix G6. Jest podobny do E-M10 pod wieloma względami, ale ma obudowę z tworzywa sztucznego i nie posiada funkcji specjalnych zarezerwowanych dla OM-D. Sony α5100 nie posiada wizjera, jest wykonany z tworzywa sztucznego, ma słabą lampę i gorszy wyświetlacz. Z kolei największą wadą Nikona 1 J5 jest przede wszystkim nienajlepsza jakość zdjęć. Dwie lustrzanki: Nikon D5200 i Canon 700D są duże, wolne i niestety kiepsko wykonane. Poza tym Nikon nie posiada WiFi.
Na koniec należy dodać, iż największy wybór optyki mają trzy firmy: Canon, Nikon i Olympus. Panasonic wykorzystuje to samo mocowanie M4/3 co Olympus, zatem użytkownicy Panasonica i Olympusa mogą naprzemiennie stosować obiektywy obu producentów. Sony i Nikon z serii 1 posiadają wyraźnie skromniejsze linie obiektywów. Gdybyśmy wzięli pod uwagę zbiór obiektywów systemu Micro 4/3 Olympusa i Panasonica możemy śmiało powiedzieć o największym i najciekawszym systemie jaki do tej pory powstał.
Nasz wybór – lider rankingu – Olympus OM-D E-M10.
Nowoczesne technologie zawarte w bezlusterkowcach na dobre wypierają starsze konstrukcyjnie lustrzanki. W zasadzie po co kupować w obecnych czasach lustrzankę w podróż? To tak jakbyśmy wybierając walizkę wzięli tę cięższą konserwatywnie twierdząc, że na pewno będzie solidniejsza i wytrzyma więcej. Nic bardziej złudnego.
Nowoczesne materiały, mimo iż są lżejsze, okażą się trwalsze i po dłuższym czasie użytkowania bardziej estetyczne. W fotografii podróżniczej takie walory jak obudowa wykonana ze stopów metali, cicha praca, szybki tryb zdjęć seryjnych, komunikacja bezprzewodowa, wysokiej klasy wideo Full HD, niewielkie rozmiary czy po prostu mniejsza awaryjność są bezcenne.