Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 169 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 01 Paź 2014 16:25 

Rejestracja: 20 Sty 2014
Posty: 415
niebieski
chartsman napisał(a):
ja tam zawsze wolę promować naszą (w niedalekiej przyszłości, miejmy nadzieję) walutę.



Miejmy nadzieję, że jednak nie.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Riwiera Turecka luksusowo: tydzień w 5* hotelu z all inclusive od 2084 PLN. Wyloty z 3 miast Riwiera Turecka luksusowo: tydzień w 5* hotelu z all inclusive od 2084 PLN. Wyloty z 3 miast
Początek wakacji w Maroku: tygodniowy wypoczynek za 1292 PLN. Loty z Wrocławia + hotel Początek wakacji w Maroku: tygodniowy wypoczynek za 1292 PLN. Loty z Wrocławia + hotel
#2 PostWysłany: 01 Paź 2014 18:44 

Rejestracja: 24 Sty 2014
Posty: 434
Loty: 242
Kilometry: 472 277
niebieski
adamuto napisał(a):
chartsman napisał(a):
ja tam zawsze wolę promować naszą (w niedalekiej przyszłości, miejmy nadzieję) walutę.



Miejmy nadzieję, że jednak nie.

Niech zgadnę argument: wzrosną ceny...
Eh, nawet na forum podróżniczym ludzie nie dostrzegają, jaką wygodą (i oszczędnością!) jest jedna waluta w najczęściej odwiedzanych krajach, w dodatku tak silna i prestiżowa waluta.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 01 Paź 2014 19:08 

Rejestracja: 20 Sty 2014
Posty: 415
niebieski
chartsman napisał(a):
adamuto napisał(a):
chartsman napisał(a):
ja tam zawsze wolę promować naszą (w niedalekiej przyszłości, miejmy nadzieję) walutę.



Miejmy nadzieję, że jednak nie.

Niech zgadnę argument: wzrosną ceny...
Eh, nawet na forum podróżniczym ludzie nie dostrzegają, jaką wygodą (i oszczędnością!) jest jedna waluta w najczęściej odwiedzanych krajach, w dodatku tak silna i prestiżowa waluta.


Oczywiście, że nie chodzi o wzrost cen, który de facto jest pozorny. Poczytaj sobie trochę na temat problemów związanych z jedną walutą w przypadku braku konwergencji gospodarczej, nie mówiąc już o niemożności prowadzenia polityki monetarnej dostosowanej do gospodarki krajowej. Co to znaczy "silna i prestiżowa waluta"? To nie jest żadna kategoria ekonomiczna. Raz euro jest silne, raz słabe. W latach 2007-2008 (do połowy roku) złoty był dużo silniejszy od euro. Później euro było znacznie silniejsze. Od kilku lat tzw. "siła" (tj. względny nominalny kurs walutowy) obu walut jest porównywalna .Natomiast w ostatnich miesiącach dolar jest znacznie silniejszy od euro. Zależy to tylko i wyłącznie od oczekiwanego przyrostu podaży pieniądza w gospodarkach porównywanych walut.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 01 Paź 2014 19:36 

Rejestracja: 24 Sty 2014
Posty: 434
Loty: 242
Kilometry: 472 277
niebieski
Wiesz, ekonomistą nie jestem (tzn. powinienem po studiach marketingowych dysponować większą wiedzą na temat ekonomii niż ta, którą obecnie posiadam, ale nieważne), niemniej jednak w sposób oczywisty nasza gospodarka musiałaby spełnić szereg kryteriów, zanim do strefy euro zostalibyśmy włączeni. Nie twierdzę, że problemów by nie było, lecz w razie kryzysu czy jakiejkolwiek destabilizacji, wszystkie rządy działają wespół, w duchu integracji, by zaradzić sytuacji. Dodatkowo mamy wiele przykładów państw, które - choć są niewielkie (Finlandia, Austria, Luksemburg, Malta itd.) - doskonale funkcjonują na równi z potęgami gospodarczymi rangi Niemiec czy Francji. Inne zaś przykłady (Grecji, Cypru, Hiszpanii, Irlandii) pokazują, jak Wspólnota postawiła na nogi pogrążone w kryzysie bankowym kraje. Przez prestiż waluty natomiast rozumiem jej rozpoznawalność i łatwość wymiany. Złotówek praktycznie żadne zagraniczne kantory nie chcą, podczas gdy w euro często można nawet płacić za pospolite dobra poza strefą euro (Szwajcaria, Dania, Bałkany). Koniec końców nasza debata pewnie i tak do niczego nie doprowadzi, a z argentyńskim peso traci jakiekolwiek powiązania, hehe.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 01 Paź 2014 21:17 

Rejestracja: 20 Sty 2014
Posty: 415
niebieski
chartsman napisał(a):
w razie kryzysu czy jakiejkolwiek destabilizacji, wszystkie rządy działają wespół, w duchu integracji


chartsman napisał(a):
mamy wiele przykładów państw, które - choć są niewielkie (Finlandia, Austria, Luksemburg, Malta itd.) - doskonale funkcjonują na równi z potęgami gospodarczymi


chartsman napisał(a):
Wspólnota postawiła na nogi pogrążone w kryzysie bankowym kraje



Frazesy, frazesy i jeszcze raz frazesy. Konkretów brak. Niemniej jednak proponuję EOT.

A w temacie. Rozjazd między oficjalnym i czarnorynkowym kursem w Argentynie jest obecnie na tyle duży, że jedynym opłacalnym sposobem pozyskania pesos argentinos jest wymiana na ulicy.

To jest przydatna strona, na której na bieżąco podawany jest kurs oficjalny i czarnorynkowy: http://www.dolarblue.net/
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 01 Paź 2014 21:54 

Rejestracja: 24 Sty 2014
Posty: 434
Loty: 242
Kilometry: 472 277
niebieski
EOT?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#7 PostWysłany: 01 Paź 2014 22:29 

O jakim prestiżu waluty euro tu mowa ?
Silne i mądre kraje UK, Szwecja, Dania mają swoje waluty i ani myślą o euro.
Mam nadzieję, że te gadki o wprowadzeniu w Polsce, potrwają jeszcze wiele lat.
A przeciętny Włoch czy Niemiec , Wam powie, że podwyżki cen były i to mocno odczuwalne, po likwidacji lirów i DM.
Tylko te "profesory" , oderwane od rzeczywistości, bredzą w TV o wątpliwych korzyściach.
Taki wielki problem w dobie kantorów internetowych, kart płatniczych, bankomatów itp z wymianą ?
A tak naprawdę, to każdy porządny ekonomista powie, że to silny atut, jeśli kraj może SAM sterować kursem swojej waluty, a nie EBC, gdzieś w Brukseli.
Góra
 PM off
9 ludzi lubi ten post.
 
      
#8 PostWysłany: 01 Paź 2014 22:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Sty 2013
Posty: 631
Tym bardziej, że nasz złoty jest stosunkowo mocną walutą, a nie wyobrażam sobie przy naszych zarobkach wprowadzenia u nas EUR.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#9 PostWysłany: 01 Paź 2014 22:53 

Mamy przykład całkiem niedaleko. Słowacja. Ceny zachodnie, a przeciętne zarobki ??
Jakieś śmieszne 300 euro.
Widzę na parkingach ,jak okupują nasze przygraniczne "Biedronki" te "europejczyki" pełną gębą. 8-)
Góra
 PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#10 PostWysłany: 02 Paź 2014 00:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Maj 2014
Posty: 1691
Loty: 205
Kilometry: 463 041
srebrny
Jest jeszcze inny ciekawy obszar, gdzie nikt nie powie wprost co się stanie - chodzi mi o ludzi w taki czy inny sposób połączonych nierozerwalnym kredytem w chf. (nie chcę tutaj dyskutować o tym czy są sobie sami winni itp itd ). W tej chwili, mimo wysokiego kursu CHF względem PLN można mieć cień nadziei, że ten kurs się kiedyś poprawi, nawet o 50 gr, nie mówiąc o mitycznych kursach z połowy 2008. W momencie przejścia na Euro ta teoretyczna szansa przestaje mieć rację bytu, bo takiej fluktuacji kursu EUR-CHF na pewno nie będzie (nawet jak zniosą obecne blokady na ten kurs).
Tak więc ja jestem na nie.

A, i jeszcze taki dodatek. Pracuję z dwójką ludzi z Grecji, przyjechali tu rok temu jak moja firma wygrała kontrakt i przejęła projekt od Greków. Mówią, że Polska przypomina im teraz Grecje sprzed kryzysu :-) i że wejście do strefy euro było tragiczna decyzją dla ich kraju.
_________________
R.

Pierwsze raz w Afryce: https://www.fly4free.pl/forum/a-na-koniec-ktos-ci-powie-ze-nic-z-tej-afryki-nie-widziales,213,175117
Pojechaliśmy z nastolatkami w kilkumiesięczną podróż dookoła świata: W sto dni dookoła świata
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 02 Paź 2014 01:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Gru 2012
Posty: 1571
Loty: 565
Kilometry: 709 491
niebieski
Porządny ekonomista nie da jednoznacznej odpowiedzi na postawione w temacie pytanie. Jest sporo zalet, jest sporo wad. Nie wchodząc w szczegóły w pewnych okolicznościach gospodarczych zalety mają przewagę nad wadami, a w pewnych wady mają przewagę nad zaletami. Zwracam również uwagę, że coś co jest nieopłacalne krótkoterminowo może przynieść spore korzyści w długim okresie i na odwrót. Niestety po zamieszczonych wpisach widzę, że nie ma tutaj miejsca na konstruktywną, ekonomiczną dyskusję, bo każda strona jest albo zdecydowanie za albo zdecydowanie przeciw i nie przyjmuje do wiadomości nawet sensownych argumentów strony przeciwnej. To bardziej taka polityka w płytkim wydaniu znana z naszego krajowego podwórka: przeciwnicy nie widzą zalet, a zwolennicy nie widzą wad.
chartsman napisał(a):
(...)nasza gospodarka musiałaby spełnić szereg kryteriów, zanim do strefy euro zostalibyśmy włączeni
Idea słuszna, ale z wykonaniem do tej pory był problem. Grecja nie spełniała kryteriów z Maastricht, a do strefy przyjęta została, co oczywiście było dużym błędem, którego skutki Europa odczuwa do dziś. Jaka gwarancja, że sytuacja się nie powtórzy?
chartsman napisał(a):
(...)w razie kryzysu czy jakiejkolwiek destabilizacji, wszystkie rządy działają wespół, w duchu integracji, by zaradzić sytuacji.
Byłoby miło, jednak rządy działają przede wszystkim w interesie swoich krajów, co jest w sumie zrozumiałe i logiczne. Niemcy nie zdecydowały się na pokaźną pomoc finansową z miłości do Greków, ale przede wszystkim w trosce o swoje interesy. Na szczęście interes Niemiec wpisywał się w interes całej UE i oby tak zostało.
chartsman napisał(a):
(...)Wspólnota postawiła na nogi pogrążone w kryzysie bankowym kraje
Pytanie czy kryzys bankowy został faktycznie zażegnany czy tylko przesunięty na później... Według mnie kluczowe problemy (nadmierny deficyt i zadłużenie, wysokie bezrobocie, silny fiskalizm) nie zostały rozwiązane, pomimo propagandy sukcesu uprawianej w niektórych krajach.
Anonymous napisał(a):
Silne i mądre kraje UK, Szwecja, Dania
Zwłaszcza UK takie silne i mądre, że niemal się ostatnio rozpadło.
Anonymous napisał(a):
Taki wielki problem w dobie kantorów internetowych, kart płatniczych, bankomatów itp z wymianą?
Zapytaj dowolnego przedsiębiorcy prowadzącego eksport na większą skalę czy to taki wielki problem, a także o sposoby zabezpieczania się przed niekorzystnymi skutkami zmian kursów walutowych i koszty z tym związane.
Anonymous napisał(a):
(...)każdy porządny ekonomista powie, że to silny atut, jeśli kraj może SAM sterować kursem swojej waluty
Każdy porządny ekonomista przypomni Ci, że w Polsce obowiązuje płynny kurs walutowy, a zatem wpływ ewentualnych interwencji państwa na kurs walutowy jest minimalny w stosunku do sił rynkowych. Natomiast kraj sam steruje swoim kursem w systemie sztywnego kursu walutowego. Czy zatem jesteś zwolennikiem wprowadzenia sztywnego kursu w naszym kraju, sterowanego przez państwo? I uważasz, że byłby to nasz silny atut?
Anonymous napisał(a):
Słowacja. Ceny zachodnie, a przeciętne zarobki ?? Jakieś śmieszne 300 euro.
Znajdziesz wiarygodne źródło potwierdzające, że przeciętne zarobki na Słowacji to w 2014 r. faktycznie 300 euro? Czy tak po prostu sobie strzeliłeś jak Ci wygodnie?
Meduzy napisał(a):
Tym bardziej, że nasz złoty jest stosunkowo mocną walutą
Jest mocną o ile okoliczności zewnętrzne na to pozwalają. Zobacz na wykresach jak łatwo złoty się osłabiał w związku z kryzysem '08 lub chociażby konfliktem na Ukrainie.
zawiert napisał(a):
Mówią, że Polska przypomina im teraz Grecje sprzed kryzysu i że wejście do strefy euro było tragiczna decyzją dla ich kraju
Dlaczego im przypomina? Krowy dają mniej mleka, a kury znoszą jajka bez żółtek? Konkrety proszę! A że decyzja była tragiczna to się zgadzam, ale sami sobie ten grecki dramat zgotowali poprzez m.in. podkręcanie danych gospodarczych, ciągłe oszukiwanie innych krajów członkowskich i niechęć do podjęcia koniecznych reform.

Eh, trochę mnie poniosło :? Przepraszam, dziękuję, dobranoc :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#12 PostWysłany: 02 Paź 2014 06:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 Mar 2010
Posty: 750
Loty: 264
Kilometry: 273 201
Zbanowany
niebieski
Image
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#13 PostWysłany: 02 Paź 2014 09:20 

@ scomin
UK o mało co, faktycznie się nie rozpadłu, ale nie miało to nic wspólnego z przyjęciem euro lub nie.
W dalszym ciągu, setki tysięcy, a nawet miliony przybyszów znajduje tam pracę, więc chyba jednak ich gospodarka jest mocna.
Mieszkam na pograniczu polsko- czesko- słowackim, i mam z nimi sporo kontaktów prywatnych czy handlowych. Zapewne można wyciągnąć różne uczone księgi i roczniki statystyczne, i udowodnić wyższe zarobki na Słowacji. Jednak faktycznie, dochody przeciętnego słowackiego emeryta czy pracownika najemnego, oscylują , wokół podanej przeze mnie kwoty 300-350 euro netto "do ręki".
Zresztą dużo Czechów ( którym chyba nie można odmówić pragmatyzmu i zdrowego rozsądku ) nie ukrywa złośliwej satysfakcji, że ich niedawny "ubogi krewny" wyrwał się przed szereg, i wpakował w kłopoty.
Góra
 PM off  
      
#14 PostWysłany: 02 Paź 2014 09:46 

Rejestracja: 28 Lip 2012
Posty: 6235
HON fly4free
Anonymous napisał(a):
Mamy przykład całkiem niedaleko. Słowacja. Ceny zachodnie, a przeciętne zarobki ??
Jakieś śmieszne 300 euro.
warto sprawdzić fakty zanim zdryfuje się na mielizny demagogii:
"Gospodarka Słowacji w pierwszym kwartale 2014 roku
(...) Średnia płaca na Słowacji (...) wynosiła 821,0 EUR...."
http://www.informatorekonomiczny.msz.go ... /slowacja/

dla porównania w Polsce ponad 100 € więcej: 3895,31 zł (ok. 927 €)
http://finanse.wp.pl/kat,1033745,title, ... &_ticrsn=5

co ciekawe, okazuje się, że siła nabywcza mieszkańców Bratysławy jest większa niż Warszawiaków
http://www.gfk.com/pl/news-and-events/p ... uropy.aspx

oczywiście to statystyki, ale dające pełniejszy obraz kraju niż pryzmat pojedynczego, a nie przeciętnego(!) "słowackiego emeryta czy pracownika najemnego"
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#15 PostWysłany: 02 Paź 2014 09:50 

Dlatego wspomniałem o "uczonych księgach" , wyprzedzając Twój post. ;)

U nas też przeciętna dobija do 4000. Tylko ja jakoś widzę, że większość zarabia 1200-1600.
Chyba " białe kołnierzyki" w szklanych biurowcach Warszawy [ którzy piszą te mądre księgi ] podnoszą średnią. :D
Góra
 PM off  
      
#16 PostWysłany: 02 Paź 2014 09:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Lip 2012
Posty: 3711
srebrny
statystycznie kobieta z pieskiem mają po trzy nogi ;)
_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#17 PostWysłany: 02 Paź 2014 09:58 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 Cze 2011
Posty: 1508
Loty: 339
Kilometry: 501 360
Jestem za przyjęciem euro, nie widzę żadnej korzyści z utrzymywania złotówki, której "siłę" poznałem juz wystarczająco wtedy, kiedy w 2008/2009 straciła na wartości z 3,3 bodajże, na 4,3. Akurat miałem wtedy wyjątkowo ( :mrgreen: ) parę lokat. Więcej już tego błędu nie popełnię.

Gadanie o podwyżkach po wejściu do strefy euro nieco mnie śmieszy, chleb przez ostatnie parę lat podrożał z 1 zł do 2,2 najtańszy, Mój ulubiony serek z 1,6 na 3,2 a benzyna też z 3,20 na 5,25 teraz. Pisać o komunikacji miejskiej i wszystkich innych cenach? Gołym okiem widac, że poza elektroniką to koszty życia poszły mocno do góry. Niestety mimo zaklęć złotówka nie powstrzymuje podwyżek.

W związku z podróżowaniem, albo trzeba utrzymywać non stop kilka tys zł na rachunkach walutowych, albo przepłacać bankom za przewalutowania, a sa to wcale nieumiarkowane opłaty. Popularne na naszym forum Alior, CIti czy Reifeisen (czy jak tam się to pisze) przeliczają płatności w euro po wysokim kursie 4.35 czyli prawie 20 gr więcej, niż w walutomatach czy 10 gr więcej niż w kantorze. Podatek od złotówki...

Kolejna kwestia to trzymanie tych wszystkich drobiazgów w szufladzie. 250 NOK, 450 SEK, 130 DKK, 10.000 HUF, 1200 CZK, 25 BLV, 12 lei :mrgreen:, 8 GBP, że nie wspomnę o bardziej egzotycznych walutach. Co mam zrobić z tym, oddać? Szkoda, bo może się przydadzą, jak np teraz wyjeżdzam w weekend i zabieram HUF. Poza tym jednostkowo to niewiele, razem robi dopiero jakąś kwotę. Zamrożoną... podatek od walut narodowych.

Podsumowując - kupa niepotrzebnych i niewygodnych działań, zamrażanie kasy, tego wszystkiego mogłoby nie być.

Co zaś się tyczy kryzysów i zawirowań, to znajdą się kraje z jednej i z drugiej strony (tzn mające i nie mające euro, radzące sobie i nie radzące w kryzysie) na potwierdzenie każdej dowolnej tezy.

PS: A propo cen franka szwajcarskiego, tu przywołanego, że to niby mitycznie stanieje o 50gr. Różnica cen pomiędzy CHF , a EUR to uśredniając z 1,5 CHF przez ostatnie 10 lat do 1,2 CHF za euro teraz. ok 20%. Różnica cen pomiędzy PLN a CHF to z 2,4 (a byli tacy co brali kredyty we frankach po 2 PLN za 1 CHF) do 3,5 teraz. Gołym okiem widać, kolego @zawiert, że gdyby ci ludzie zarabiali wtedy w euro i brali kredyty w CHF, podwyżki CHF nie uderzyłyby w nich tak silnie, jak w tych co przeliczali z PLN na CHF. Czyli masz nadzieję, że dzięki PLN nastąpi to, co dzięki euro w ogóle nie miałoby miejsca.

Pomijam już tę kwestię, że gdyby wtedy było euro, najprawdopodobniej ludzie nie braliby kredytów z CHF, bo kredyty w strefie euro są tańsze... Czy można mówić o grupie, ktorym złotówka zniszczyła życie?

PS2: I podobnie z tym zaokrąglaniem cen do góry. To wynika raczej z siły nabywczej miejscowych niż w euro, W Finlandii ceny zaokrąglają, nie do pomyślenia choćby w Estonii, gdzie ceny są dokładnie wyliczane. I podobnie niemające euro kraje skandynawskie - jeśli kupujecie coś w sklepie za 19, 49, 99 koron, to jest b. duża szansa, że nikt wam tej 1 korony (to 50gr!) w ogóle nie wyda. W Szwecji to chyba częściej nie wydadzą niż wydadzą.

PS3: Mieszkam w Łodzi, gdzie emerytura rzędu 1200-1400 zł to norma, wielu chciałoby mieć i taką, zresztą marzeniem wielu łodzian byłyby i pensje powyżej 1600 zł.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#18 PostWysłany: 02 Paź 2014 10:22 

Ale niekiedy jest się tez do przodu na tych wszystkich zmianach kursów itp jak PLN się umacnia lub osłabia. ;)
Tak że, mityczna "średnia statystyczna" jakoś wychodzi.
A na Bałkanach czy w Maroku euro nie wprowadzą i dalej będziesz " mroził " końcówki z wyjazdów.
Ja tam wydaję wszystko " do spodu" :D Leje, lewy, kuny itp.
I problem z głowy. :mrgreen:
Góra
 PM off  
      
#19 PostWysłany: 02 Paź 2014 10:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
Roku napisał(a):
Jestem za przyjęciem euro, nie widzę żadnej korzyści z utrzymywania złotówki, której "siłę" poznałem juz wystarczająco wtedy, kiedy w 2008/2009 straciła na wartości z 3,3 bodajże, na 4,3. Akurat miałem wtedy wyjątkowo (:mrgreen: ) parę lokat.
ale parę miesięcy wcześniej zyskała na wartości (kurs 3,3 to jest była norma) ale o tych zyskach(a może się nie zalapales?) nie piszesz.

Gadanie o podwyżkach po wejściu do strefy euro nieco mnie śmieszy, chleb przez ostatnie parę lat podrożał z 1 zł do 2,2 najtańszy, Mój ulubiony serek z 1,6 na 3,2 a benzyna też z 3,20 na 5,25 teraz. Pisać o komunikacji miejskiej i wszystkich innych cenach? Gołym okiem widac, że poza elektroniką to koszty życia poszły mocno do góry. Niestety mimo zaklęć złotówka nie powstrzymuje podwyżek.

jak Cie śmieszy to zapytaj np hiszpanow. powiem Ci tylko tyle, że zakładając ze gdyby nie wprowadzono tam euro to teraz ceny żywności były by niższe niż w PL a w barach było by podobnie czy nawet również taniej. i nie, tam nie było zaokrąglania tylko po prostu wszystko poszło w górę; np piwo jak kosztowało 100 peset to po wprowadzeniu euro zmieniło się na 1 euro a to nie to samo... (nie jestem pewien co do wartości ale skale +/- oddaje)

W związku z podróżowaniem, albo trzeba utrzymywać non stop kilka tys zł na rachunkach walutowych, albo przepłacać bankom za przewalutowania, a są to wcale nieumiarkowane opłaty. Popularne na naszym forum Alior, CIti czy Reifeisen (czy jak tam się to pisze) przeliczają płatności w euro po wysokim kursie 4.35 czyli prawie 20 gr więcej, niż w walutomatach czy 10 gr więcej niż w kantorze. Podatek od złotówki...
tutaj właśnie sam się przyznajesz do tego że nie potrafisz wymieniać waluty w najbardziej optymalny sposób i jeszcze robisz to (wymieniasz walutę w banku) pomimo tego wiesz, że to nie opłacalne! brawo!

Kolejna kwestia to trzymanie tych wszystkich drobiazgów w szufladzie. 250 NOK, 450 SEK, 130 DKK, 10.000 HUF, 1200 CZK, 25 BLV, 12 lei :mrgreen:, 8 GBP, że nie wspomnę o bardziej egzotycznych walutach. Co mam zrobić z tym, oddać? Szkoda, bo może się przydadzą, jak np teraz wyjeżdzam w weekend i zabieram HUF. Poza tym jednostkowo to niewiele, razem robi dopiero jakąś kwotę. Zamrożoną... podatek od walut narodowych.
a jak kupisz buty i ścierają Ci się podeszwy od chodzenia to...podatek od chodzenia po ziemi.

Podsumowując - kupa niepotrzebnych i niewygodnych działań, zamrażanie kasy, tego wszystkiego mogłoby nie być.
Podsumowując - szkoda że ludzie niezaradni się wypowiadają, ale to nie tylko o ten przypadek chodzi.

...

PS3: Mieszkam w Łodzi, gdzie emerytura rzędu 1200-1400 zł to norma, wielu chciałoby mieć i taką, zresztą marzeniem wielu łodzian byłyby i pensje powyżej 1600 zł.
a co to ma do euro?
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#20 PostWysłany: 02 Paź 2014 10:38 

Rejestracja: 11 Sie 2010
Posty: 1868
HON fly4free
Roku napisał(a):
Gadanie o podwyżkach po wejściu do strefy euro nieco mnie śmieszy, chleb przez ostatnie parę lat podrożał (...)

Śmieszyć cię będzie dopiero, gdy przejdziemy na euro, handlowcy "sprytnie" przeliczą ceny, a ty, jeśli tylko umiesz posługiwać się kalkulatorem i głową, szybko policzysz, że ceny z dnia na dzień wzrosły w sposób kompletnie nieuzasadniony. Często bywam w Niemczech, w czasie wprowadzania euro obserwowałem ceny wybranych produktów w tym samym sklepie. Zmiany czasem były szokujące. Jakaś lipna parasolka, kosztowała wcześniej 8 marek, po zamianie 7,5 euro. Wiele produktów jakimś sposobem "zaokrąglono" w górę. Nie mówię "wszystko", ale bardzo wiele produktów tym sposobem podrożało. Nawet głupie kebaby u Turka w budce poszły w górę. Z 5 marek na 3-4 euro. Warto przypomnieć, że przelicznik był około 1 euro = 2 marki. Nie pisz mi więc, że to nie był zauważalny efekt. "Kebab powinien kosztować 2,5 euro", ale czemu miałby tyle, skoro wszyscy poszli "po bandzie" w górę?

Nie chodzi więc o to, że "chleb przez ostatnie parę lat podrożał". Tę podwyżkę zobaczysz natychmiast, w tydzień, w miesiąc. To zupełnie inne doświadczenie, ale skoro tego chcesz...
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 169 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 12 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group