Fly4free.pl

po sprawie, aparat okazał się naprawialny
jakby co na pw mogę polecić serwis, parę zł to kosztuje, ale i tak duużo taniej niż kupno nowego. I jeszcze dostałam 6 m-cy gwarancji gdyby się okazało że nadal coś z aparatem nie tak.

Właśnie te lepsze aparaty kompaktowe mają zakres ogniskowych właśnie w przedziale x3-5 i zaczynający się od powiedzmy 25 mm (ekwiwalent).
Te wybitne mają nawet stałą ogniskową np. 35 mm i odpowiednio większy (fizyczny) rozmiar sensora - patrz Sony RX1.
Ogólna zasada - im większy "zoom" tym gorsze własności optyczne.
Na co warto zwracać uwagę?
Światłosiła obiektywu - im jaśniejszy tym lepiej.
Ogniskowa (ale w przeliczeniu na ekwiwalent małego obrazka) na krótszym (szerszym) końcu - ponieważ turysta częściej skorzysta właśnie z niego, a tu każdy mm daje wymierne korzyści.
Fizyczny rozmiar sensora - im większy tym zwykle niższe szumy na wyższych czułościach czyli lepszej jakości zdjęcia przy gorszym świetle.
Oczywiście zasady są ogólne bo sztywna ocena trzech takich konstrukcji jak np. Sony RX1, RX10 i RX100 jest zwyczajnie mało rzeczywista bowiem nie bierze pod uwagę wielu ważnych cech. Każdy z tych aparatów ma swoje atuty - RX1 to w niewielkim rozmiarze jakość stałki w połączeniu z sensorem profesjonalnej lustrzanki (obraz najwyższej klasy, przykłady http://www.cameraegg.org/sony-rx1-sample-images/ są nie do uzyskania zwykłym kompaktem), RX10 to taki substytut lustrzanki EntryLevel z szerokim zakresem ogniskowych (czyli właśnie dla osoby która potrzebuje tego dłuższego zooma) przy zachowaniu kompromisu pomiędzy uniwersalną jasną optyką, rozmiarem korpusu/sensora i ceną (lustrzanka z optyką w tym zakresie i z tą jasnością zabierze znacznie więcej miejsca i z potrfela), RX100 to bardzo wygodny kieszonkowiec z rodzaju point&shot ale z jaśniejszą niż w typowych kompaktach optyką i nieco większym fizycznie sensorem niż zwykle w konstrukcjach tej klasy (a to pozwoli nam robić ładniejsze zdjęcia zwłaszcza w gorszych warunkach oświetleniowych).
Tu takie zestawienie (proszę zwrócić uwagę na cechy o których pisałem)
http://www.optyczne.pl/porownaj.php?co= ... &add3=1799

Wyścig na zoomy i megapiksele to pułapka marketingowa na mniej zorientowanych klientów

Mam świadomość, że przy większym zoomie będzie gorzej, ale nie wszystkie zdjęcia trafiają do wywołania i wolę mieć zdjęcie z szumami zrobione na max. zoom x15 niż "ładne" zdjęcie na którym "nic" nie widać bo robię tylko na x1.

Jestem z fotografem z kategorii "japoniec" pstrykam "wszystko" co się rusza

_________________
Dancehall Masak-Rah
Junior Stress - Za Mało Cichej Wody W Rzece

Właśnie dlatego każdy producent różnicuje swoją ofertę pod różnych klientów.
Skoro potrzebujesz szerokiego zakresu ogniskowych ale cenisz wygodę aparatu z jednym obiektywem to idealny byłby tu właśnie RX10. Nie znaczy to jednak wcale, że dla wszystkich będzie to dobry wybór. Profesjonalny fotograf poszukując kompaktu wybrałby właśnie RX1, a mojej koleżance z niewielką torebką poleciłbym jednak RX100.
Jeśli ktoś myśli, że główne zalety/cechy tych wszystkich aparatów można zamknąć w jednej konstrukcji to kupi właśnie takie "ułomne" połączenie z dużym zoomem i liczbą MP

Ułomna bywa też cena zapłaciłem 600 pln za sx220 zamiast 1600 pln za RX100.

_________________
Dancehall Masak-Rah
Junior Stress - Za Mało Cichej Wody W Rzece

Dokładnie tak jak u mnie, nie jestem zawodowcem i mogę zgodzić się na poświęcenie trochę jakości kosztem większego zoom-u, który w podóży jest mi niezbędny. Jest to świadomy wybór i tyle. Ja mam tylko starego, ciemnego i "ułomnego" DSC-HX10V ale jestem całkiem zadowlony. Przy dobrym oświetelniu zdjęcia są więcej niż przyzwoite + zaskakująco dobre filmy HD. Przy gorszym oświetelniu, no cóż ... nie ma rzeczy doskonałych do wszystkiego


Mnie natomiast żonka ochrzciła "Chińczykiem". Przykładowy cytat - "Idę sobie zboczem góry, odwracam się, a Chińczyka oczywiście nie ma, bo został z tyłu i coś pstryka"

A jak ocenisz Olympusa TG-3. Pomijając jego cechy wytrzymałości czy wodoodporności.

Ja pomimo zdecydowanie lepszej kondycji i tempa po górach, zawsze jestem w ogonie, a żona z dziećmi cały czas gdzieś uciekają przez ten aparat.

_________________
Dancehall Masak-Rah
Junior Stress - Za Mało Cichej Wody W Rzece

Nie trzeba być zawodowcem aby cenić sobie jakość
Można oczywiście stawiać tezy rodzaju - parówki są dobre bo smaczne i tanie, ale nie jestem przekonany czy dla każdego będzie to właściwa droga

Oczywiście na każdą konstrukcję warto spojrzeć z osobna bo często walory użytkowe niekoniecznie związane są z samą jakością obrazowania (która dla wielu jest dziś wciąż wręcz drugorzędna) - rozmiar korpusu, wygodny uchwyt, odchylany ekran z dobrą rozdzielczością czy wizjer. Naprawdę trudno jedną miarą określić co lepsze gdy porównujemy takie konstrukcje jak RX1, RX10 czy RX100. Każdy z tych aparatów sprawdzi się w zupełnie innym zakresie wymagań i każdy powinien przed zakupem zastanowić się co jest dla nas priorytetem

Natomiast wracając do jakości obrazu...HX10V ma chyba nie taką złą matrycę bo już w układzie CMOS, który lepiej sprawdza się w gorszym świetle niż wciąż jeszcze popularne CCD. Spójrzmy jednak na sample z http://www.imaging-resource.com/ aby ocenić jakie są różnice na całkiem często wykorzystywanej czułości iso1600 (przykładem będzie tu HX9V ponieważ to bliźniak HX10V, którego nie znalazłem).


Należy zaznaczyć, że jasność obiektywu w RX100 na najszerszym kącie wynosi f1.8 podczas gdy dla HX10V będzie to tylko f3.3 - co w praktyce oznacza, że możemy zejść w dół o dwa stopnie czułości w tych samych warunkach oświetleniowych. Daje to jeszcze większą niż na wskazanych zdjęciach by nie rzec kolosalną różnice w jakości obrazu pomiędzy tymi aparatami gdy światła jest mniej niż więcej
Warto więc czasem przeanalizować czy lepiej mieć cały materiał z wakacji bdb jakości, bądź średnią jakość ujęć w gorszych warunkach dla tych kilku słabszych z megazoomem (tak tak, przeważnie jakość obrazu na długim końcu jeszcze mocniej spada). Tym bardziej nie dyskredytowałbym konstrukcji x3-x5, które sam uważam za optymalne (najbardziej uniwersalne dla przeciętnego pstrykacza). Zaletą HX10V w tym porównaniu będzie za to szersze pole widzenia 25 vs 28 mm (co też jest bardzo istotne).

Idealnie trafiłeś kolego, wprost uwielbiam na kolację parówki, bo są smaczne i tanie. Nie wiedziałem tylko, że to ma jakieś przełożenie na mój aparat fotograficzny

A tak, na poważnie to oczywiście zauważam, że moje zdjęcia nie są, delikatnie mówiąc, idealne. Ale dla przciętnego podróżnika (w tym mnie) jaki by dobry nie był ten SC-RX1, to jedna cecha go zdecydowanie dyskwalifikuje na samym starcie ... 10.000 zł. Nie jest to dla mnie wartość do zaakceptowania i to nawet nie ze względu na sam zakup, bo to mógłbym jeszcze przełknąć. Chyba później bałbym się jednak nim normalnie posługiwać z uwagi na możliwość upuszczenia, zarysowania, kradzieży itp.
Ten DSC-RX100 jest już bardziej dla mnie odpowiedni i nawet rozważałem go jako następcę mojego HX10V, tylko cały czas denerwuje mnie ... ten mały zoom Żeby tak chociaż x8 było, to już był by dla mnie jakiś rozsądny kompromis.

Tak w ogóle to wielkie dzięki za tak szczegółowe informacje, bo oczywiście nie ukrywam, że jestem w tej dziedzinie raczej "lejkiem". Korzystając z okazji to może kolega poleciłby mi jeszcze jakiegoś innego godnego następcę dla mojego kompakcika ale jednak będę upierał się przy swoim (koszt max. 2 kzł, zoom min. x8, a z chęcia troszkę więcej).

W sieci znajdziesz całą masę rzetelnych testów i porównań
Moja opinia będzie przy nich mało miarodajna.
Jeśli nie czujesz presji to poczekałbym z zakupem bo HX10V to całkiem przyjemna małpa.
Jeśli koniecznie szukasz czegoś nowego to kieszonkowy RX100 albo zoomiasty RX10 są z pewnością ciekawą alternatywą.
Trzeba jeszcze zerknąć na ofertę konkurencji bo jest tych produktów cała masa.
Na co zwracać uwagę, już pisałem. Udanych ujęć przede wszystkim

ja mam Panasa TZ-20 (sprzed paru lat, teraz już sa wyższe numerki). Wybrane przede wszystkim ze względu duży zakres optycznego zooma i relatywnie dobra jakość zdjęć nocnych, ciut wieksza matryce (fizycznie) niż w wielu innych i pewnie jakies inne których już nie pamiętam. Od tamtej pory nie miałem potrzeby zmieniac. Kiedyś wcześniej miałem TZ-3 (chyba). Ale nie ukrywam ze spora ilość zdjęć w normalnych warunkach dziennych (jak choćby te prezentowane na początku wątku) robię telefonem i na wyjazdy z niepewnym czasem na 'zwiedzanie' zdarza mi się w ogole nie zabierać aparatu (dobry telefon robi lepsze zdjęcia niż byle jaki aparat). A pomyśleć że jeszcze pare lat temu lustrzanka i kilka szkieł to było obowiązkowe wyposażenie.

_________________

Co powiecie o BenQ G1 za 309zł? Warto?
Dwa lata temu ten aparat kosztował 1k.

_________________
Pozdrawiam

Mam ten aparat http://www.chip.pl/testy/foto-video/apa ... ung-wb850f
Kupowany jeszcze za 1400 teraz już w Fotojoker za 729.
Nie zgadzam się z opinią z testu, że robi słabej jakości zdjęcia. Ja jestem bardzo zadowolona, przeżył dużo i mogę szczerze polecić.
Mogę później wrzucić parę próbek jakby ktoś chciał.

Ponieważ wątek ten przeglądają amatorzy niedrogich kompaktów,
pozwolę sobie dołożyć kilka zdań na temat nieco odmiennego rozwiązania,
jakim jest Sony DSC-QX10.
Jest to obiektyw Exmor z zoomem 10x przeznaczony do współpracy z smartfonem po wifi.

Kupiłem ten gadżet, bo mój chiński smartfon nie zachwyca zdjęciami - niby 13 Mpx, ale okropnie zaszumione.

Wiedziałem, że kompaktu to całkowicie nie zastąpi, bo ma pewne specyficzne wady:
- długi czas przygotowania zestawu do pstrykania
- długi czas kopiowania zdjęcia po wifi (chociaż można ustawić, żeby po wifi kopiowany był mały obrazek a zdjęcie w pełnej rozdzielczości dostępne jest na karcie pamięci wewnątrz obiektywu)
- krótki czas pracy na baterii
- prawie całkowity brak jakichkolwiek ustawień
- brak flasha

Czemu więc warto to mieć według mojej subiektywnej oceny?
- zabieram toto "na wszelki wypadek", czyli wtedy, gdy niespecjalnie planuję fotografować.
Wcześniej musiał wystarczać smartfon i... nie wystarczał. Teraz mam zdjęcia ostre, kolory żywe a szumów niewiele.
- ten wynalazek jest wprost nieoceniony gdy nie chcę, by fotografowane osoby zwróciły uwagę na fakt, że ktoś je "obcina".
Niewielki obiektyw trzymam w lewej dłoni, gdzieś tam niby od niechcenia, a patrzę w ekran smartfona, w dół - praktycznie nikt nigdy nie spodziewa się, że jest właśnie fotografowany. Ech, jaka szkoda, że nie miałem takiego cudu w medynie w Fezie - głupio mi było tam pstrykać a teraz z rozkosznym zacięciem ciacham fotę za fotą. Wypróbowałem to na plaży w Bułgarii - każda osoba, w promieniu do 30m, czasem ze zbliżeniami do widoku pojedynczych krost, była moim obiektem testowym
- kolejna zaleta jest taka, że wreszcie mam zdjęcia z wakacji ze mną inclusive - ustawiam obiektyw "na oko" na scenę, w której wystąpię a potem ustawiam się ładnie do obiektywu, kontrolując to na smartfonie i... ciach, gotowe.
Albo np. kiedy pomieszczenia jest za małe, by je objąć w całości, mając kamerkę przed oczami - ostatnio fotografowałem przedział w pociągu- ręka z obiektywem do góry, w sam róg i mam piękne ujęcie, niemal niemożliwe do skadrowania bez pomocy podglądu w smartfonie.
- pełna automatyka mi w ogóle nie przeszkadza - i tak efekty są nieporównywalne do tych ze smartfona
- jest efekt "wow" u lokalesów - pożądliwie patrzą na ten piękny gadżecik. Oj, mają na to apetyt i trzeba uważać.
- cena jest przystępna, za swój nowy dałem na Allegro 370 zł, potem widziałem nawet za 300.

Krótki czas pracy trudno zaakceptować - zabawa trwa ze 2-3 godziny i baterie zarówno w obiektywie, jak i w smartfonie wołają o papu.
Ale od dawna już noszę se sobą powerbank 2x2600mAh - nieduży a ratuje sprawę.
Gdzieniegdzie słyszałem narzekania, że podobno obiektyw słabo się trzyma na telefonie - niczego takiego nie zauważyłem,
już prędzej daje się we znaki typowa dla smartfonów przypadłość, czyli przypadkowe kliknięcia na ekranie.
Ale ten typ tak ma, nic nowego.
Jednakże jest to maleństwo, waży ze 100g, wystaje zaledwie na 4 cm i dlatego trzyma się pewnie na korpusie smartfona - z pewnością wersja z zoomem 40x nie jest już tak wdzięczna w obsłudze.

Ogólnie polecam to cudeńko od Sony jako ciekawostkę i nie tylko - daje nowe możliwości a jakość szczególnie za tę cenę jest zadowalająca,
notabene odpowiada ona tej z kompaktu Sony WX200, bo jest to dokładnie ta sama optyka.

Te bezkorpusowce w outlecie MM do nabycia od 419 zł
http://www.mediamarkt.pl/aparaty-cyfrow ... 1&outlet=1
Rozwiązanie ciekawe aczkolwiek jeszcze kulawe
Obszerne testy
http://www.optyczne.pl/249.1-Test_apara ... 4%99p.html
http://www.optyczne.pl/248.1-Test_apara ... 4%99p.html

Oczywiście zanim kupiłem ten gadżet, przejrzałem wszystkie dostępne testy.
W moim poście powyżej chciałem pokazać kilka niby oczywistych, ale dla mnie bardzo istotnych korzyści z posiadania takiej zabawki.
Cenię sobie możliwość sięgnięcia po coś, co robi zdjęcia a nie mozaiki (chiński smartfon), bez konieczności zabierania megazooma.
Zupełna nowością jest możliwość cykania fotek osobom, które niekoniecznie tego pragną.
No i cena. Za 700 zł nie kupiłbym tego, za 400 jak najbardziej.

Nie krytykuję, uważam to za całkiem fajny gadżet i przy niewygórowanych wymaganiach oraz skromnym budżecie chyba dobrze zastąpi kompakt dając nawet kilka nowych możliwości Mimo wszystko to nie mój target... jeszcze

Kompaktu to nie zastąpi niestety:

- brak lampy
- za długo się to wszystko uruchamia i obsługuje
- niby problem słabej baterii można załatwić powerbankiem, ale to tylko półśrodek, radosnego fotografowania bez końca raczej nie będzie

Bezlusterkowce są świetnym rozwiązaniem. Jakość zdjęć jak w podstawowych lustrzankach, wielkościowo trochę większe niż kompakty.

_________________