Fly4free.pl

Dzieki za informacje

_________________

Ja na Corvocado zdecydowałem się wejść pieszo przez Park Lage, wejście faktycznie około 2 godzinne. Po dotarciu do drogi asfaltowej nie wróciłem się do Palmeiras po bilet na busa tylko poszedłem od razu na górę. Tam po około 20 minutach oczekiwania zakupiłem bilet za 11 BR uwaga na tym bilecie nie można potem wrócić na dół busem, nie ma też możliwości zakupienia biletu na busa na górze! (taką informację otrzymałem od pracownika parku wpuszczającego do kolejek na busy, krótka informacja "wszedłeś pieszo tak tez musisz wrócić ") zdecydowałem się więc na drogę powrotną pieszo do Palmeiras, tam niestety nie mogłem zasięgnąć informacji czy są jakieś busy (bariera językowa) więc ruszyłem dalej pieszo i po około 30 minutach złapałem mototaxi i za 15 BR miałem transport do centrum Batofogo

_________________

To mi przypomina pewną sytuację w Brazylii, na wybrzeżu stanu Parana. Na dworcu w Kurytybie kupiliśmy bilety na autobus, który jechał na przystań w Ilha do Mel (jakieś 100 km). Powrotnych nie kupiliśmy zakładając, że na końcowym przystanku jest jakaś kasa biletowa. Niestety, nie było. A u kierowcy też nie można kupić biletu.
W tej sytuacji musieliśmy podjechać podmiejskim autobusem z przystani do najbliższej kasy w mieście, gdzie nie było już biletów na ten sam dzień do Kurytyby.
Wobec tego kupiliśmy bilety najpierw do Paranagua (30 km), a stamtąd dopiero do Kurytyby (90 km).

Wniosek z tego taki: po pierwsze, sprawdzać czy na miejscu będzie można kupić bilet powrotny. Po drugie, kombinować i jeszcze raz kombinować

_________________
www.caipiroska.pl - Portal o Brazylii

Zastanawiam się nad tym czy jeden dzień wystarczy na Buzios, tzn rano wcześnie wyjechać z RIO do Buzios i późnym wieczorem wrócić.
Nie będzie to za krótko? A może w zamian do Arraial do Cabo lub Cabo Firo?
Chciałbym poleżeć na fajnej plaży z błękitną plażą.
Buzios patrząc na mapę nie jest takie małe i wydaje mi się że ten jeden dzień będzie za mało. Może lepiej wziąć jeden nocleg na miejscu?

No ja właśnie tak zrobiłam - ok. 9.00 rano wyjechałam z Rio do Buzios i wróciłam na wieczór
Dla mnie 1 dzień w Buzios był OK, własnie żeby sobie pospacerować po deptaku i posiedzieć na plaży. Ale inne atrakcje, których można zażywać w Buzios (snorkling, rejsy statkiem) przerobiłam już w Paraty. Domyślam się, że Ty nie - więc sensownie by było zostać na 1 nocleg w Buzios i na spokojnie się zrelaksować.

_________________
www.caipiroska.pl - Portal o Brazylii

brasilka2, dziękuje za wskazówkę.
Mam pytanie jeszcze jedno. Chciałbym zobaczyć prawdziwą Brazylię gdzieś niedaleko RIO, chyba że do zobaczenia potrzebna jest wyprawa kilkudniowa.
Chciałbym zobaczyć jak żyją zwykli Brazylijczycy, może plantacja kawy.

Hmm, nie odpowiadałam tak długo, bo się zastanawiałam nad odpowiedzią
Ale i tak nic nie wymyśliłam w temacie, gdzie jest prawdziwa Brazylia, bo nie wiem co to dla Ciebie konkretnie oznacza. Dla mnie jest wszędzie - na plaży, w mieście, w autobusie miejskim, w parku narodowym. Co z tego, że są turyści, skoro są też Brazylijczycy i to też jest Brazylia
Tak że nie wiem, co Ci odpowiedzieć, może bardziej sprecyzujesz co to miałoby konkretnie być?

_________________
www.caipiroska.pl - Portal o Brazylii

A może fawela? Zobaczysz trochę inną Brazylię. No i nie trzeba wyjeżdżać z Rio. Wystarczy wejść czy wjechać na górę na przykład Rocinha (gdzie jest tani hostel). Widok co rano i co wieczór nie do opisania a w niedzielę funk party (bo samba to trochę jak kolędy raz w roku a normalnie to tańczy się funk - zobacz na YouTube)...

Jasne, masz rację. Ale mi chodzi o coś poza RIO. Na same RIO chcę przeznaczyć 5 dni, na Buzios 1 dzień i zostaną mi dwa dni.
Chciałbym zobaczyć jak mieszkają ludzie na wsi, gdzieś głębiej w Brazylii, linia brzegowa jest nastawiona typowo na turystów i na pewno różni się od tych małych wiosek, gdzie ludzie żyją swoim spokojnym życiem. Domyślam się, żeby móc zobaczyć prawdziwą Amazonię musiałbym wybrać się przynajmniej do Manaus. Mam chęć zobaczyć trochę bujnej roślinności - roślinny gąszcz, zwierząt, których nie zobaczę w mieście.
Może gdzieś blisko są uprawy kawy, trzciny cukrowej, bananów, manioku...?
Nie chcę wyprawy kilkudniowej, raczej kilkugodzinnej tak by chociaż poczuć namiastkę Amazonii, chyba że nie ma szans gdzieś blisko RIO.


Ciekawa propozycja, pomyślę.

W Manaus nie ma dżungli. Więc żeby ją zobaczyć też trzeba z miasta wyjechać... r

Wiadomo, że w Manaus zamieszkiwanym przy niespełna 2mln mieszkańców nie ma dżungli, Twoja złośliwość mnie rozśmieszyła .
Myślałem, żeby dolecieć z RIO właśnie do Manaus i stamtąd za pośrednictwem biur, które oferują pełno wycieczek nieopodal właśnie "stolicy Amazonii" skorzystać z jednej z nich. Zrezygnowałem w związku z tym, że nie będzie to tanie i nie ogarnę wszystkiego w jeden dzień...

OK, poszperałam trochę co można znaleźć z dala od wybrzeża i wydaje mi się, że mogą Cię zainteresować te miejsca:
1. Park Narodowy Itatiaia (http://www.icmbio.gov.br/parnaitatiaia/) 200 km od Rio, przyroda, rzeki i wodospady
2. Teresopolis albo Petropolis - miasta położone w głębi stanu, pierwsze na terenie gór, drugie to miasto gdzie cesarz miał swoją rezydencję i jest tam trochę zabytkowych budynków - obydwa nadają się na jednodniowe wycieczki z Rio
Niestety nie ma za bardzo upraw i plantacji (chyba), ale na pewno można zobaczyć coś mniej typowego niż wybrzeże

_________________
www.caipiroska.pl - Portal o Brazylii

To nie była złośliwość tylko stwierdzenie, że w pobliżu miasta dżungli nie ma więc trzeba na to przeznaczyć więcej czasu. Zresztą z Rio chyba nie ma nic bezpośrednio do Manaos, więc trzeba lecieć pewnie przez Sao Paulo (a to dodatkowo czas). To mnie trochę rozśmieszyło że w parę dni chcesz pół Brazylii oblecieć (te większe pół).

Wypłacanie gotówki:

Uwaga. Większość banków nalicza prowizję dlatego polecam Wam wypłacać pieniądze w Banco Central do Brasil.
Citi bank, Santader i inne naliczały mi prowizję przy każdej wypłacie. Z tego co pamiętam nawet do 10% .

Poza tym miałem problemy z bankomatami (używałem Mastercard, ponoć Visa działa lepiej).

Opłaty (zwykle ok 10 reali) mają głównie "bezpańskie" (czyli stojące solowo np. w stacji benzynowej) bankomaty blisko plaży. Podczas wielokrotnego wypłacania pieniędzy w róznych bankomatach umieszczonych w oddziałach banków nie spotkałem się z taką praktyką (choć polskie karty działają głownie w Banco do Brasil, HSBC czasem w Santander i Citibanku).

W czwartek wylatuje do Rio. Przejrzałem forum i wszędzie jest napisane, że kurs EURO przy wymianie jest mocno zaniżony. Co oznacza mocno zaniżony? Oficjalny kurs EUR/BRL 3.44 USD/BRL 3.07. Potrzebuję przynajmniej 1000 Reali i chciałbym je wymienić w jakimś kantorze, oczywiście nie na lotnisku. Nie ukrywam, że wolałbym wymienić EURO ponieważ DOLARY posiadam na lokacie, której nie chciałbym ruszać. Ile tak realnie mogę dostać przy dzisiejszym kursie za dolary a ile za euro?

_________________
If you reject the food, ignore the customs, fear the religion and avoid the people, you might better stay at home.

Hej!

Jako że przed wyjazdem sporo korzystałem z porad tutaj znalezionych, podzielę się moimi spostrzeżeniami po pobycie w Rio. A wróciłem dwa dni temu.

Atrakcje turystyczne:
- Corcovado - poszliśmy pieszo z parko Lage, w betonowej budce siedział strażnik, który dał nam mapkę i kazał wpisać się do zeszytu. Przed nami tego dnia poszły 3 inne osoby, więc ruchu sporego tam nie ma. Do asfaltowej drogi na górze szliśmy jakieś 90 minut (całkiem spokojnie, z krótkimi odpoczynkami), a następnie 15 minut na szczyt góry. Trasa ciekawa, przez busz, nie można się zgubić, gdyż jest tam tylko jedna ścieżka. Pod koniec nawet parę bardziej stromych metrów zabezpieczone łańcuchami. Jak chodzi o obuwie, to minimum trampki. Klapki absolutnie odpadają. Na górze można bez problemu kupić bilet wstępu do figury Chrystusa - koszt 11R$. Rzeczywiście nie da się na górze kupić biletu na zjazd busem, zaś bilet do kolejki szynowej kosztuje 40R$. Poszliśmy więc pieszo w dół za drogą i po niecałych 30 minutach dotarliśmy do Paineiras - stacji końcowej busów wożących po parku. Tam czekały busiki wożące do Cosme Velho - koszt takiego busa to 10 R$. Pewnie można też pójść pieszo, jednak jest tego spory kawałek, przypuszczam, że z półtorej godziny marszu, może trochę krócej. Z dzielnicy Cosme Velho można już pojechać zwykłym autobusem miejskim. Czyli koszt takiej wyprawy na Corcovado wyniósł nas 21R$/os. To chyba najtańsza opcja.

- Głowa Cukru - jako że z dzielnicy Leme nie jest to daleko, poszliśmy pieszo (40minut). Chcieliśmy wyjść na Morro da Urca i stamtąd na szczyt już wjechać kolejką (pieszo się nie da), jednak wiedząc, że bilety można nabyć tylko na dole, poszliśmy do kasy zapytać o dwie wejściówki do kolejki na ten drugi odcinek, lecz okazało się, że niezależnie czy jedziemy jeden czy dwa odcinki, cena jest taka sama - 31R$ za bilet studencki i 62R$ za normalny. Sporo, ale pewnie drugi raz tam nie będziemy, więc się skusiliśmy. Jak obniżyć ten koszt? Osoba z legitymacją studencką stoi w kolejce i kupuje 1 bilet, następnie wraca i znów staje w kolejce i kupuje bilet, ale w innym okienku. Są chyba 4, więc spokojnie można to załatwić, jednak ma to sens tylko wtedy, gdy kolejka nie jest duża i nie trzeba stać godzinę. Akurat my nie staliśmy w niej nawet trzech minut. Biletów później nikt nie sprawdza, gdyż wkłada się je tylko do czytników przy bramkach. A oszczędność spora! Po Głowie Cukru warto pochodzić najróżniejszymi scieżkami, zwłaszcza tymi bocznymi, po buszu, itp. Świetne miejscówki tam są i przede wszystkim sporo w cieniu! Ogólnie jednak uważam, że cena mocno przesadzona i chyba nie do końca warto!

- Alto Vidigal - miejsce, które odkryliśmy dzięki temu forum! Dla nas zdecydowanie najlepsza i najciekawsza wyprawa w Rio! Zdecydowane must see i aż się zastanawialiśmy, dlaczego tego nie ma nigdzie w przewodnikach. Widoki kapitalne, sama trasa również bajeczna! Najfajniejsze jest to, że żadnych barierek, płotków, rusztowań, itp. Czysta natura! Poszliśmy tam pieszo od plaży Ipanema. Od końca plaży do wejścia do faweli Vidigal idzie się jakieś 20-25 minut. Przy wejściu do faweli czeka mnóstwo mototaxi (10R$/os) natomiast 10 metrów dalej po prawej stronie jest taki mini dworzec, na którym czekają białe busiki wożące po 9-10 osób na górę. Koszt takiego wjazdu to 3R$. Oczywiście pojechaliśmy busem! Fawela dosyć długa i stroma, więc pieszo mogła by to być spora męczarnia. Ale pewnie w godzinkę można przejść. Wysiada się na samym końcu, a tam najlepiej dopytać ludzi o szlak na Alto Vidigal. Bez problemu wskażą ścieżką, która początkowo wygląda bardzo niepozornie - wchodzi się gdzieś między domami po schodach, następnie takim betonowym murkiem. Absolutnie nie wygląda to na żaden szlak czy nawet ścieżkę. Dopiero po jakichś 50 metrach wchodzi się w las i tam już jest jedna ścieżka aż na sam szczyt. Wejście trwa jakieś 40 minut, po drodze kilka fajnych punktów widokowych, no i spotkaliśmy małpki żyjące tam na dziko! Niezwykłe wrażenie! Widok ze szczytu niesamowity! Kapitalnie widać ipanemę, głowę cukru, corcovado, itp! Bajka! My tam byliśmy koło godziny 15:00 więc słońce już było dosyć nisko i kapitalnie oświetlało całą tą obserwowaną część! Po zejściu z góry poszliśmy do najbliższego baru, duże litrowe zimne piwo kosztowało 6R$, półlitrowy acai 5R$! Miejscowi panowie, siedzący przed knajpą przywołali nas na grila - kurczak i jakieś tanie wino. Oczywiście daliśmy się skusić. Ciekawe doświadczenie! Zjazd w dół ponownie busikiem za 3R$. Sama ta przejażdżka już jest ciekawym, lekko ekstremalnym przeżyciem! No i bardzo nisko kosztowa wyprawa! Zdecydowanie polecam!

- Ipanema i Copacabana - gdybym miał wybierać, gdzie lepiej, to chyba Ipanema! Choć byliśmy teraz na początku maja, więc kiedy w Brazyli jesień, to jednak sporo ludzi się tam kręciło, zwłaszcza tak od 13-14. Plażują, serfują, grają w siatkówkę i różne inne sporty. Przy Copacabanie od 18:00 rozstawiało się sporo sprzedawców z pamiątkami - magnesy, koszulki, obrazki, klapki, ale też ambitniejsze rzeczy.

- Arpoador - tak jak już było to napisane, warto wybrać sie tam na zachód słońca, kiedy gromadzi się tam mnóstwo młodzieży. Śpiewają, grają na gitarach, sprzedawcy oferują caipirinhę, jakieś szaszłyki, itp. No i ten widok na ocean, Ipanemę i Alto Vidigal niezapomniany!

- Fort Copacabana - poszliśmy tam przez przypadek, szukając wejścia na Arpoador. Koszt biletu normalnego to 6R$, ulgowego to 3R$. Kupiłem normalny i ulgowy, choć o legitymację nikt nie pytał, więc śmiało można było wziąć dwa ulgowe. W samym muzeum sporo ciekawych rzeczy dla osób interesujących się historią Brazylii, głównie pod kątem kolonializmu. Natomiast na zewnątrz świetne widoki, zwłaszcza z krańcowego punktu, nad samym oceanem, nad tymi wszystkimi wyrzutniami.

- Maracana - pojechaliśmy prosto z głównego dworca zaraz po przyjeździe autobusem w Sao Paulo. Pani w informacji powiedziała nam którym autobusem i za około 3R$ byliśmy na miejscu. Nie pamiętam dokładnie ceny autobusu, ale to taki zwykły, miejski. Po lewej stronie od wejścia znajdują się kasy, tam kupiliśmy bilety wstępu. Drożej jest kiedy idzie się z przewodnikiem (normalny 36R$, studencki 18R$), taniej kiedy bez (normalny 30R$, studencki 15R$). Zwiedzanie stadionu to jakaś godzinka - najpierw wjeżdża się windą na poziom 5, skąd zza szyby jest widok na cały stadion, później zjazd na poziom 2 i wejście na trybuny, a następnie na poziom 1 i wejście na murawę od strony szatni - tak jak wchodzą piłkarze na mecz. Można zobaczyć też szatnie, centrum prasowe i liczne pamiątki zgromadzone w korytarzach - głównie pod kątem historii Maracany, najwybitniejszych piłkarzy (Pele, Garincha, Zico) oraz niedawnego mundialu z roku 2014. Miejsce raczej dla osób mających choć minimalne pojęcie o piłce, bo jeśli kogoś to zupełnie nie interesuje, to się wynudzi.

Odwiedzaliśmy też inne miejsca, jednak opisałem, te które interesuje najwięcej turystów jadący do Rio. Polecam też pochodzić po Escadaria Selaron, po całej dzielnicy Lapa, itp. Ogólnie Rio jest fantastyczne! My byliśmy tylko 4 dni na miejscu, ale udało się zobaczyć większość interesujących nas rzeczy. W razie pytań chętnie pomogę.

autobusem - bez sensu zupelnie - na Maracane mozna dojechac metrem, szybciej i na pewno bezpieczniej - linia 2 z Botafogo

Hej, wie ktos czy da sie wyplacic dolary z bankomatow w brazylii?

a po co ?? wyplacasz reaisy r$ i nimi placisz