Fly4free.pl

Parę słów o Pałacu Staniszów - można biadolić,że nie ma lodówki w pokoju,
że klimatyzacji brak aaaaaale to ponad dwustuletni pałac i jeśli dodać
do tego cenę, za jaką można w nim miło spędzić czas to pozostaje tylko
jedna rada - czekać na następną propozycję witaminek i jechać,jechać
i jeszcze raz jechać : )

a może ktoś się podzielić relacją z Pałacu Sulisław?

Widzę, że koledze nie chce się przeczytać wątku przed zadaniem pytania, dlatego pomogę i podpowiem, że na 4-tej stronie jest moja krótka relacja z Zamku na Skale pobyt-w-polskich-hotelach-historycznych-za-witaminy-centrum,81,55881?start=60

_________________
spoko-maroko-czyli-tu-wszystko-jest-prostsze,213,51100
kolumbia-z-covidem-w-tle-relacja-na-zywo,212,155650

Jestem już dawno po pobycie w tym przybytku i poza tym, że mamy zupełnie inne odczucia to Twoja relacja była z zeszłego roku i jednak trochę mogło się zmienić. Przeglądam zazwyczaj wątki kiedy zadaje pytanie, ale Twoja relacja była na 4. stronie, a jak widzisz sam mamy ich tutaj już 12.

Skorzystałem to też opiszę dla potomnych dwie nocki z środy na czwartek i piątek spędziliśmy w Wojanowie generalnie pozytywne odczucia, zero potrzeby kodów, zero traktowania gorzej bo z "witamin" rabacik na Wojanowską kuchnie w wysokości 20 % + naprawdę fajny basen za friko wraz z jaccuzi. Pokój ładny w Stodole aczkolwiek lodóweczka z mini-barkiem by się przydała bo było upalnie i nie było nawet gdzie schłodzić sobie wody nie było. Wieczorkiem w pierwszy dzień na kolacyjke na starówke do Jeleniej Góry skoczyliśmy. W drugi dzień pożyczyliśmy w recepcji rowerki po naprawdę przystępnej cenie 20 zł na dzień za konkretne górale i skoczyliśmy na naprawdę konkretną wycieczkę zachaczając o Karpniki, Staniszów i Jelenią Górę a kończąc na Łomnicy coś ponad 40 km wyszło. Obiadek jedliśmy w Mazurkowej Chacie w Jeleniej Górze gdzie wcześniej Skansen uzbrojenia zwiedziliśmy, co do obiadku był smaczny ale czas oczekiwania nie do zaakceptowania ponad 1 h :/ Jeśli chodzi o śniadania w Wojanowie to nie było źle ale szału nie było. Wracając w piątek do domu zahaczyliśmy o twierdzę Kłodzko. Po powrocie szybkie przepakowanko i w sobotę rano już byliśmy w drodze do Wieliczki (ludzie pamiętajcie bilety do kopalnii tylko on-line, nam coś strona nie chciała działać i chcieliśmy kupić w kasie... kolejka była masakryczna na 2 h stania :/ ) po Weliczce udaliśmy się do Dworu Sieraków i muszę powiedzieć że naprawdę mi się tam podobało, wnętrza urządzone ze smakiem w pokoiku była lodóweczka szkoda tylko że nie było basenu ale można sobie balie z wodą dla maks. 8 osób wynając W dworku akurat odbywało się wesele ale w żaden sposób nie było uciążliwe W niedzielkę zwiedziliśmy Wawel, a sobotnią kolację i niedzielny obiad spożywaliśmy w lokalu Kompanii Kuflowej pod samym Wawelem jedzenie palce lizać a ceny z dolnej półki Gdyby ktoś miał jakieś pytanka piszcie na prx pozdrawiam.

Tak bardziej jako ciekawostka, ale kilka słów jeszcze o promocji. Zakupiłem witaminki x2, aby przedłużony weeekend dać w prezencie rodzicom żony. Ci nie mogli się zdecydować na termin i w efekcie terminy się skończyły. Tydzień czy dwa po zakończeniu wszelkich miejsc napisałem maila do organizatora promocji, jak wyglądała sytuacja i że regulamin nie był precyzyjny (spokojnie można go zinterpretować tak, że posiadania kuponów gwarantuje nocleg) i w kontekście poprzednich edycji cała ta edycja była dla mnie lekkim rozczarowaniem i że zalecam na przyszłość przypilnować sobie regulaminu i przekazu, bo trochę osób zostało z przepłaconymi witaminami, bez noclegu, więc promocja może odnieść efekt odwrotny do zamierzonego. Mail oczywiście kulturalny, bez żadnych roszczeń.

Nie liczyłem na cokolwie, ale kilka tygodni później dostałem maila, że przebieg promocji samych ich zaskoczył i że dziękują za uwagi. Dodatkowo przesłali mi listę hoteli do których w ramach rekompensaty mogą zaoferować voucher na za każdy niewykorzystany kod, który mam. Vouchery wysłali kurierem jeszcze tego samego dnia, którego napisałem im który hotel wybieram. Także duże ukłony z mojej strony, piszę to bo warto docenić postawę organizatora promocji!

Może kolega się wysili i wrzuci coś bardziej twórczego np. krótkie uzasadnienie wyższości Paullinum nad Wojanowem, bo nie ma jak polemizować.

np że ja byłem w Wojanowie i nie było rowerków , a ktoś wyżej pisze że były, bardzo loteryjnie w tym Wojanowie, powinno być zaznaczone że tylko noclegi w oficynie - a nie jest. Uważam że pokoje w oficynach nawet nie leżały koło 3 *, słabo posprzątane, ja miałem niedopitą wodę zostawioną, kosmetyki też raczej słabe jak na noclegi za około 350 zł (oficyna).

-- 27 Lip 2015 15:12 --

np że ja byłem w Wojanowie i nie było rowerków , a ktoś wyżej pisze że były, bardzo loteryjnie w tym Wojanowie, powinno być zaznaczone że tylko noclegi w oficynie - a nie jest. Uważam że pokoje w oficynach nawet nie leżały koło 3 *, słabo posprzątane, ja miałem niedopitą wodę zostawioną, kosmetyki też raczej słabe jak na noclegi za około 350 zł (oficyna).

Spędziłem tam jedną noc w zeszłym tygodniu. Pokój w pałacu z widokiem na park. Stylowo i z gustem urządzony, TV, internet, drink bar (tak się złożyło, że mój był prawie pusty ale nie reklamowałem bo bardziej potrzebny mi był jako lodówka). Wybór na śniadanie raczej bardzo skromny jak na tego rodzaju hotel. Niestety nie pamiętam zawartości bufetu a i zdjęcia jakoś nie wyszły ale w porównaniu np. z Wojanowem to bardzo ogromna różnica w wyborze. Menu restauracji jest ogólnie dostępne na stronie hotelu. W cenie był wstęp na mały basenik hotelowy (nie pamiętam czy zawierał również wejście do innych części SPA np. sauny, bo czasowo nie zdążyłem skorzystać).
Ciekawostka jaką zauważyłem przy wyjeździe była ogólnie dostępna jak mniemam (przypadkowo przy otwartych drzwiach widziałem tam sąsiadów za ściany coś pichcących) mała kuchenka z lodówką, kuchenką, zlewozmywakiem, niezbędnymi akcesoriami, wodą mineralną i herbatą. Więcej nie zapamiętałem przez tak krótką chwilę. Na drzwiach tabliczka z napisem "Pomieszczenie....." i klucz w zamku od strony korytarza. Recepcja znajduje się w hotelu po drugiej stronie ulicy. Minimum formalności, żadnych kodów czy paragonów. Parking przy pałacu. Wszystko bardzo dobrze oznakowane.
Ponieważ był to mój przystanek do dalszej podróży do doliny pałaców i ogrodów to niewiele pozwiedzałem w okolicy.

Za cenę witaminek warto było!

To i ode mnie podsumowanie na przyszłość:
1. Dwór Kombornia - tu spali moi rodzice, więc tylko tyle wiem: nie wymagano pokazywania kodu ani paragonu, do wyboru mieli nocleg we dworze z basenem lub w gościńcu ze wstępem do SPA (co trochę jednak odróżnia witaminowców...). Wybrali dwór+basen, do basenu przechodziło się podziemnym przejściem, także rozwiązanie dobre i w zimowej edycji witamin Pokój ładny i wygodny, śniadanie smaczne. W okolicy można odpocząć w parku, nad stawem, cicha okolica.

2. Pałac Galiny - tu trzeba było pokazać kod i paragon, akurat taki pech, że ten kod nam zginął na szczęście obyło się bez problemu i więcej pytań o to nie było. Poza tym nie czuliśmy żadnej odmienności w traktowaniu, obsługa miła i sympatyczna, a jeszcze przy dokonywaniu rezerwacji wybierałam pokój - noclegi są zarówno w pałacu (bocznym skrzydle, bo sam pałac jest w remoncie), jak i folwarku. Spaliśmy w pałacu - zasadniczy minus: strzeżony parking leży pomiędzy, ok. 100 m do każdego obiektu (można było podjechać i rozpakować się), a śniadania są podawane w restauracji w folwarku - rano trzeba było iść te 200-250 metrów w deszczu. Śniadanie bardzo smaczne, do wyboru mnóstwo swojskich potraw (mają zresztą za to jakieś wyróżnienia), m.in. z 6 rodzajów pasztetu, plaster miodu. I te pyszne gofry, na które wszyscy polowali... Nocleg bardzo klimatyczny, pokój duży, nowa łazienka, ale brak lodówki. Na terenie folwarku stawy, kort tenisowy, jazda konna, była też jakaś strefa wellness, ale nie pytaliśmy o wstęp. W okolicy jest więcej atrakcji niż się spodziewaliśmy. Bardzo fajną mapkę wręczają gościom - kilka tras rowerowych/spacerowych o różnej długości. Trzeba przyjechać na dłużej

3. Zamek w Gniewie - zero pytań o kod i paragon, nawet mimo tego, że pani dość długo nie mogła znaleźć rezerwacji (mają chyba jakiś skomplikowany system, bo pytała kilka razy "filtrując" możliwości (pakiet/promocja, kod/voucher itd. ). Parking niby płatny chyba 10zł za dobę, ale jak spytaliśmy o cenę dla gości hotelowych, wjechaliśmy bezpłatnie. Pokój w pałacu Marysieńki - świat zrujnował nam (już po wymeldowaniu) podczas zwiedzania zamku pan przewodnik, mówiąc że ten budynek to tylko dawny spichlerz i "ma ze 3 gwiazdki" Z tym trzeba się zgodzić, bo w pokoju ciasno, w łazience ciasno, żel/szampon/mydło w 1 choć dobrej jakości, to tylko w dozowniku. Internet praktycznie nie działał. Pokój na parterze, widokiem częściowo na zamek, a głównie na stojące samochody. Z parterem nie wyszło jednak aż tak źle, bo winda była nieczynna W budynku spa, ale raczej płatne (cennik w pokoju), nie pytaliśmy, bo cały czas wolny zszedł nam przy stole bilardowym Ocenę nadrabiało śniadanie (może dlatego, że podawane łącznie dla gości 4*, w budynku Hotelu Rycerskiego), ale gofry o wiele gorsze niż w Galinach
Sam zamek można zwiedzić wykupując bilet (goście hotelowi mogą mieć w pakiecie, ale witaminy chyba tego nie obejmują ), zwiedzanie o określonych godzinach, na dodatek w weekendy ograniczone przez liczne wesela, jakie się tam odbywają. Czy warto? Trudno odpowiedzieć, na pewno ekspozycja nie jest zbyt duża. Obecny właściciel stawia raczej na organizację imprez - w dniu naszego pobytu szykowano konferencję, zastawiając stoły dla zespołów F1, ledwie zdążyliśmy pozwiedzać

_________________
Relacje z podróży: http://www.sercewpodrozy.blogspot.com

Podpisuję się obiema rękami i nogami pod tym co wyżej naskrobała pani Kasia.

Pałac i Folwark Galiny to fantastyczne miejsce dla każdego, kto lubi obcować z naturą. 200 hektarów to pokaźny teren, żeby pojeździć na rowerach, odwiedzić minifarmę ze zwięrzętami, pojeździć na koniu czy wykąpać się w pobliskim stawie.

W zasadzie weekend to naprawdę mało, żeby w pełni poczuć urok tego miejsca, ale wystarczy, żeby zażyć ciut relaksu.

W pałacu mega wygodne łóżko i mięciutka pościel, śniadania (są zawsze w folwarku) wyborne, chleb robiony na miejscu i możliwy do kupienia po uprzednim zgłoszeniu prośby w recepcji. Dodatkowo miód z pobliskiej pasieki, świeże warzywa znajdujące się w ogródku nieopodal i lokalne piwo.

Mój faworyt w następnej edycji Witaminek

w Paulinnum piękny czyściutki pokoik na II piętrze z widokiem na śnieżkę , na piętrze byliśmy sami, kameralna grota solna , a basen jacuzzi, sauny w Wojanowie i tak gratis dla gości Paulinum.

Cisza w tym wątku a w tamtym roku (16.09) pojawiła się pierwsza informacja o promocji jesiennej Centrum... czyżby ostatnie duże zainteresowanie promocją skłoniło PFIZER CORP.AUSTRIA GMBH do zaprzestania promowania się w ten sposób :/ nie ukrywam że bardzo bym nad tym ubolewał :/ a może ktoś ma jakieś info lub przecieki w tej materii ? pozdrowionka

Też czekam na powtórkę tej promocji. Przeszukałam internet i jedyne co udało mi się ustalić to fakt, że Centrum ma teraz w Niemczech loterie gdzie można wygrać auto, telewizory, tablety i inne bzdety

A wcześniej też mieli promocję dwupak=darmowy nocleg. Tylko w DE tych darmowych noclegów było... Uwaga:... aż siedem (co prawda standard hoteli był niższy bo 3 gwiazdki) Wiedzieliście?
Jeśli coś pokręciłam przy pracy z translatorem to niech mnie ktoś poprawi https://secure.centrum-promotion.com/

I teraz można sobie gdybać: czy i u nas zrobią jakąś loterię , czy też może powtórzą akcję z HH, a może skończyli się już w Polsce promować?
Na troje babka wróżyła, bo na kopię niemieckiej akcji dwupak=7 noclegów, to bym u nas jakoś pesymistycznie nie liczyła.

niestety nie ma co liczyć na powtórkę witaminowej promocji
napisałam do Pfizer i odpowiedzieli mi, że nic u nas w PL nie planują w najbliższym czasie

Szkoda ze już po 2 edycjach odpuścili bo miałem konkretne plany na jesienna promocje :/

Szkoda, z poprzednich dwóch edycji bardzo korzystałem. Czekałem z niecierpliwością, ze znajomymi już opracowaliśmy gdzie znowu pojedziemu a tu klops Może jeszcze kiedyś.