Fly4free.pl

Nie będzie to narzekanie, ale obserwacja.

Trasa Kraków-Wrocław.
Jak wchodzili na tą trasę to duża konkurencja: Link Bus, Lajkonik i Neobus z biletami od 1 zł.
Ceny PB: Nawet 2 dni przed odjazdem spokojnie można było kupić poniżej 10 zł, ogólnie chyba całego busa sprzedawali za bezcen. Nie pamiętam progów cenowych, ale 6 zł, 8 zł to najczęściej widywane przeze mnie ceny duuużo po wrzucie.

Wykosili konkurencję. Jeździ tylko Neobus 5x dziennie, ale czas przejazdu mniej atrakcyjny, bo każdy kurs wjeżdża na Balice i do Katowic.
Ceny PB: Jeden bilet za 1 zł, drugi już za... 12 zł. Na następne nie patrzę, ale już 2h po wrzucie widzę kursy po 30 zł (+/- cena Link Busa póki żył).

Trasa Kraków-Warszawa.
Dwa lata temu jeden bilet za 1 zł, drugi 5 zł, trzeci 10 zł, czwarty 15 zł, dalej nie wiem. Rok temu wykosili próg 5 zł i było już 1 zł, 10 zł...
Wszedł Lux Express. Dziś jeden bilet 1 zł, drugi i trzeci po 5 zł, czwarty, piąty i szósty po 10 zł, dalej nie patrzę. Do tego kody rabatowe prawie co tydzień.

_________________

Zastawia mnie czemu nie pokazuje P13 z Wrocławia do Pragi :> Bo P13 normalnie jedzie w ramach nowej wrzutki z Poznania (o dziwo bilety za 10 zł OW i sporo ich) i niby według rozkładu zahacza o Wrocław...

Tez mnie to ciekawi. Tym bardziej, że to jest chyba ten brakujący kurs, o którym pisał @lukas63.

_________________
Metia jest kobietą, powtarzam, metia jest kobietą.

@J29 - bardzo trafne obserwacje, zresztą to jest ważne, aby obserwować tego przewoźnika.

To, że PB dźwiga ceny na różnych trasach, to samo w sobie jest to logiczne - sensowne działanie w ramach przyjętego modelu biznesowego. Niestety sposób w jaki się to odbywa jest mocno niekorzystny z punktu widzenia pasażerów (przynajmniej dużej ich części).

a) Trasa Katowice -> Warszawa - ceny poszły w górę; warto zaobserwować jak kreują się ceny biletów (nr 2); drugi bilet (poza promocją 1 zł) można było kupić za 5 zł, a teraz od razu skok do ... 10 zł. Róznica ta nikogo nie "zabije", ale im "dalej w las", tym będzie gorzej. To można zrozumieć, wzrost cen ma czemuś służyć. Byłoby OK, gdyby nie to, że w tym samym czasie, wraz z wzrostem cen, PB tnie liczbę kursów KAT -> WAW (było 9, jest 5).

To co mnie wkurza, to taki swoisty "populizm" w podejściu do pasażera: aby PB było "dobrze", to jednocześnie wobec pasażerów zastosował dwie "kary": wzrost cen + redukcja kursów. Co mi to przypomina? Ponieważ ja jestem z Śląska, to kojarzy mi się to z praktykami ... Kolei Śląskich. Miało być nowocześnie (w sumie jest całkiem dobrze), miało być taniej i więcej połączeń lokalnych, ostatecznie po paru miesiącach znacząco wzrosły ceny biletów oraz bardzo odczuwalnie zmiejszono ilość połączeń kolejowych.

Samo stosowanie wzrostu cen - OK (ma to jakiś sens). Sama redukcja kursów na danej trasie - OK (ma to sens). Jednak niepoważne jest jednoczesne stosowanie obu praktyk.

b) ja uważam, że PB koszty niedochodowych połączeń przerzuca na innych pasażerów. Najtańsze kursy oraz cała masa promocji dotyczy tras pomiędzy Warszawą a Krakowem, Kielcami, Rzeszowem. Powód jest znany. Tylko szkoda, że przez takie praktyki, na całej masie innych tras ceny biletów są znacznie wyższe, oraz - co gorsza - są coraz droższe. Tam gdzie "wykoszono" konkurencję można robić co się chce. Po prostu to jest zgubna droga, gdy stosuje się tak zróżnicowane "podwójne standardy".

Paradoks całej sytuacji polega na tym, że PB stosuje "tanie chwyty" na niektórych trasach, a sam od takich "chwytów" zginął na trasie Szczecin -> Berlin. To pokazuje jedno, PB też potrafi się "przeliczyć" i "zginąć od własnej broni".

P.S. W pełni szanuję mieszkańców Krakowa, Kielc, Rzeszowa. PB stosuje tutaj całą masę promocji nie z troski o pasażerów, ale tylko po to aby "wykosić" konkurencję. Za jakiś czas zobaczycie jak Wam PB podziękuje, gdy wykosi "konkurencję" - jakie będą "piękne" ceny i "super" promocje.

Odblokowali chyba resztę tras.

Z rana nie mogłem kupić Łódź-Berlin w październiku. Przed chwilą było to już możliwe.

Kurcze... Praktycznie wszystkie kursy z Pragi do Wrocławia w niedzielę za 90 zł... Chyba ich ... No cóż... Era tanich dojazdów do Czech się kończy... czas poszukać alternatywy w postaci lotów

Tak Berlin z Łodzi do kupienia i kursy o 1.30 z Warszawy do Łodzi też do kupienia. Ale do Krk wisi jeden kurs tylko

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Nie chcę narzekać, bo trochę się PB tanio pojeździło, ale nie sądziłem, że tak podniosą ceny. Wiedziałem, że kiedyś to się stanie, ale różnice są duże.
Z Bydgoszczy do Pragi chyba najtańsze bilety za 25 zł. Do Gdańska (trasa 2,5h) pierwszy za złotówkę, drugi za 18 zł. Niefajnie.

_________________
Piłkarskie podróże - groundhopping i groundspotting

@Donovaninho - bardzo niefajne jest stosowanie zasady: mniej za więcej. Dają mniej (mniejszy wybór kursów, np. trasa Katowice - Warszawa), a w zamian chcą więcej (dźwigają ceny biletów i to coraz bardziej "odczuwalnie" dla pasażera).

Też się spodziewałem wzrostu cen (to logiczne), ale liczyłem na bardziej racjonalne działania. Albo niech dźwigają ceny, zostawiając ilość kursów na niezmienionym poziomie albo niech optymalizują liczbę połączeń z zachowaniem dotychczasowych cen (na jednym i drugim rozwiązaniu nikt dużo nie traci). A stosowanie zasady "mniej za więcej" to działanie bardzo jednostronne. Aby osiągnąć zysk nie trzeba jednocześnie ciąć połączeń oraz dźwigać cen. Zastosowanie rozwiązań "pośrednich" też może dać większy zysk. Ale widocznie najważniejsza jest max. zysku za "wszelką cenę", a nie osiągnięcie tylko zysków oraz zadowolenia pasażerów.

Przy okazji, ciekawi mnie to dlaczego PB nie próbuje zarabiać na dodatkowych usługach. Skoro nie chcą stosować numeracji miejsc , to może niech zaproponują do wyboru usługę typu "pierwszeństwo wejścia na pokład autobusu". Przypuszczam, że nie jedna osoba byłaby gotowa skorzystać z takiej usługi. Dla PB byłby to dodatkowy przychód, a przy okazji (przynajmniej częściowo) wyeliminowałoby się zachowania "bydlęce" (wpychanie się na siłę do autobusu, aby zająć jak najlepsze miejsca).

Bez dwóch zdań, PB zrobił dużo furorę w Polsce, bardzo dużo odmienił w transporcie autobusowym. Powinni pasażerom zaproponować coś lepszego, nowego (choćby np. programy lojalnościowe dla stałych klientów), a nie podejmować działań, które będą zachęcać do spoglądania na konkurencję. Np. jeśli teraz ja będę chciał dostać się na rano do Warszawy (np. na godz. 8 na lotnisko Chopina), to "zmuszony" jestem sprawdzić inne możliwości u konkurencji (PB już nie daje mi szansy dostać się na poranne loty do Warszawy).

Chciałem kupić 4 bilety na Warszawa - Poznań, 25.10. Ale za 30 zł od osoby (plus koszt dojazdu na Młociny) to ja nie pojadę. 12 zł drożej jest pociąg, w bardziej przystępnych porach.

[quote="kitek"]@Donovaninho - bardzo niefajne jest stosowanie zasady: mniej za więcej. Dają mniej (mniejszy wybór kursów, np. trasa Katowice - Warszawa), a w zamian chcą więcej (dźwigają ceny biletów i to coraz bardziej "odczuwalnie" dla pasażera).
[quote]

Tam jest ewidentny blad na tej trasie, i polaczenia raczej dojda.
Dlaczego? Ano dlatego, ze nie wyswietlaja się polaczenia Katowice Warszawa i Warszawa Katowice w kursach wiedeńskich... A kursy wiedeńskie jezdza, bo bilet Katowice Wieden kupiłem, wiec dojda polaczenia w kazda strone. Zauwaz, ze np. Katowice Warszawa nie pokazuje porannego kursu z Wiednia, a ten o 16.45 już jest. Cos im swiruje baza danych po prostu.

Ale kurs z godz. 23:45 z Katowic do Warszawy to nie jest kurs "wiedeński", a też nie ma go na PB. Mimo wszystko wierzę, że mają problem z systemem, inaczej byłoby to nielogiczne działanie.

A ja sobie pozwole przypomniec metody Megabusa z 2014, jak po ekspansji na Niemcy i bonanzie zimowej regulowali dostepnosc biletow na coposzczegolne trasy.

To nie musi byc blad, to jak najbardziej celowe dzialnie.
O 11 np. dolozyli jeden kurs Berlin-Wroclaw (12:20).

@Roku, ten screen to z kiedy? Bo wiesz, te bilety sa juz dlugo dostepne...

@pomoc Ten screen to z dziś. Z rana. Na wrzesień - niedziela. Bilety są dostępne od dziś. I o ile pamięć mnie nie myli, to dziś dołożyli właśnie od początku września, wcześniej były do końca sierpnia, więc nie są długo dostępne, tylko parę godzin. Ja na tej trasie bywa, że jeżdzę 3x w miesiącu (grupą 4-6 osób), kiedyś jak wrzucali bilety to kupowałem po kilkanaście - kilkadziesiąt, dziś ani jednego. Jak mam jeździć w takiej samej cenie, jak pociągi, to wolę pociąg.

Nie, dzis dolozyli od 7 wrzesnia. wiec od nastepnego dnia po twoim screenie.

@pomoc Z jednej strony masz rację i nie sprawdziłem wcześniej początku września, więc faktycznie sam się oszukałem, z drugiej strony, zerknijmy tydzień później na powrót z Wawy do Łodzi, wszystko co odjeżdza po południu. A to już są nowe bilety na pewno. Przypominam, że pociąg od ręki na stacji 24 zł IR, 25 TLK, do PB do Młocin trzeba dojechać za 4,4.

owszem, to sa nowe...
Nigdzie nie zaprzeczylem ze PB stosuje zdziercze stawki (Pia.-Niedz. za gotowke to juz 30zl)

już sa wszystkie.

Zawsze lubiłem bardzo PB i dalej ich cenię za to, że tak odmienili jakość transportu autobusowego w PL, ale muszę się na nich nieco "wyżyć". Nie ma co tutaj dużo mówić, ale zdecydowana mniejszość pasażerów PB na każdym kursie to osoby, które kupiły te najtańsze bilety (za 1 zł lub droższe, ale atrakcyjnej cenie). Planowanie przejazdów krajowych z natury dokonuje się z stosunkowo niewielkim wyprzedzeniem (przynajmniej tak większość ludzi działa), np. coś trzeba załatwić (np. wizę w Warszawie).

Załóżmy hipotetyczną sytuację. Ja i żona wpadliśmy na genialny pomysł. Z jakiegoś powodu chcemy spędzić weekend 25-26 lipiec w Warszawie (podróżujemy z Katowic). Aby jak najlepiej wykorzystać czas, chcemy wyjechać 25 lipca z Katowic jak najszybciej, a wrócić 26 lipca możliwie jak najpóźniej. Czyli tak na prawdę decydujemy się na podróż z wyprzedzeniem ponad 3 tygodnie (to nie jest jakoś bardzo krótki okres czasu). Z różnych powodów nie dało się tego zaplanować z większym wyprzedzeniem czasu.

Porównujemy ofertę PB oraz możliwość dojazdu pociągiem. Bierzemy pod uwagę następujące kryteria: cena, czas dojazdu, wygoda. Z wygody oraz czasu dojazdu jesteśmy w stanie zrezygnować (pociąg), jeśli różnica (oszczędność) w cenie pomiędzy PB a pociągiem pozwoli nam na wykupienie jednego obiadu (dla dwóch osób) w Warszawie (nie wymagamy cudów, kierujemy się ceną).

Oto jak wypada porównanie.

Polski Bus.

25 lipiec - KAT - WAW: 07:10 -> 11:25 = 88 zł
26 lipiec - WAW - KAT: 19:00 -> 23:15 = 84 zł
Opłata za rezerwację: 2 zł
Metro Wilanowska -> Centrum: 4 x 3,40 = 13,60 zł

KOSZT DOJAZDU DLA 2 OSÓB: 187,60 zł

Pociąg

25 lipiec - KAT - WAW: 06:32 -> 09:06 (EIP) 49 zł x 2 = 98 zł
25 lipiec - KAT - WAW: 08:49 -> 11:23 (EIP) 49 zł x 2 = 98 zł
25 lipiec - KAT - WAW: 09:12 -> 12:13 (TLK) 42 zł x 2 = 84 zł

26 lipiec - WAW - KAT: 19:40 -> 22:14 (EIP) 49 zł x 2 = 98 zł
26 lipiec - WAR - KAT: 18:40 -> 21:31 (TLK) 42 zł x 2 = 84 zł

KOSZT DOJADU DLA 2 OSÓB: od 168 zł do 196 zł

Pojawia się zaskoczenie, z wyprzedzeniem ponad 3-tygodniowym, koszty dojazdu Polskim Busem są porównywalne do kosztu dojazdu z ... Pendolino (oczywiście chcemy dostać się do centrum Warszawy). Różnica 8,40 zł na korzyść PB na pewno nie pozwoli na wykupienie obiadu dla dwóch osób w Warszawie.

PB na pewno nie jest prawie "pełny" w podanych powyżej okresach czasu (bez kłopotu dla podanych kombinacji dałoby się zamówić co najmniej 9 biletów).

Wniosek nasuwa się sam, dla zwykłego człowieka (nie czyhającego "z góry" na promocje z PB), dojazd Polski Busem przestaje być opłacalny. Jeśli weźmieny pod uwagę wygodę oraz czas dojazdu, to w pełni mogę zgodzić się z stwierdzeniem, że PB na tle konkurencji kolejowej wypada na prawdę coraz słabiej (i nie wynika to z tego, że na kolei jakoś bardzo staniały bilety).

Nie ukrywam, jako fan PB (dziesiątki przejazdów, rzadko jeździłem biletami za kilka zł), jestem zawiedziony cennikiem PB. Przestaje być alternatywą dla kolei, jeśli nie planuje się wyjazdu z wyprzedzeniem 2-3 miesięcy. Rok temu ja robiłem podobne analizy, były już wtedy odczuwalne wzrosty cen biletów w PB, ale ciągle PB dawał "wybór" - planując wyjazd na kilka tygodni do przodu, można było czasem zaoszczędzić ciągle 30-40% na tle oferty kolejowej. Od pewnego czasu PB staje się coraz mniej atrakcyjny. A będzie jeszcze mniej atrakcyjny za kilka miesięcy, gdy przyjdzie mi podróżować z niemowlęciem.

Pozwolę sobie na śmiałe stwierdzenie. PB na dzień dzisiejszy jest przyjazny tylko dla osób, które mają dużo czasu, mogą sobie pozwolić na "spontan" i nie są w żaden sposób ograniczani terminami, obowiązkami itp. Jeśli masz różne obowiązki zawodowe, rodzinne czy musisz niespodziewanie przemieścić się pomiędzy dwoma większymi miastami, PB coraz mniej jest atrakcyjny dla większości osób.

Mam podobne spostrzeżenie.
Muszę dojechać do Gdyni w grupie 8 osób.
Pociąg IC z Wrocławia mogę kupić za 48zł na dorosła osobę (w grupie jest 3 uczniów).
PB oferuje mi pasujące bilety po 41zł.
Warto wspomnieć czas przejazdu.
PB ponad 8h a pociąg 6:40h.

Musze przyznać że lubię jeźdżić PB ale niestety ekonomia wygrywa.