Fly4free.pl

a ja uważam, że Magda to właściwa osoba na właściwym miejscu. rzeczowa, konkretna, po prostu wie co robi. Tam gdzie ona jest zawsze biznes się kręci. Byłam w tym roku u Magdy i mimo, że chwilowo nie było jej w GuestHouse to właśnie na nią mogliśmy liczyć najbardziej, jeśli chodzi o organizacyjne sprawy. W marcu jedziemy większą ekipą po raz kolejny i nie wyobrażam sobie być, gdzie indziej jak u Magdy. A co do prezentów, to głupota wypisywać takie rzeczy, również mieliśmy jakieś gifty, ale to zrozumiałe, że jadąc do kogoś, bo pomimo, że płacimy za Gh, czuje się jak w domu, a Magdę traktuje jak koleżankę, stąd nawet nie wyobrażam siebie żeby odwiedzać Polkę na drugim krańcu świata i nie przywieźć jej smakołyków z Polski i innych gadżetów.

Wydaje mi sie ze klee1983 troche sciemnia ze to tylko jeden taki ananasek, widac to po Jej blogu gdzie napisala epopeje o tym ze jadac do niej jedziecie na wczasy 'pod grusza'. To ze sie odezwal tutaj z glosem krytyki tryton84 nie oznacza ze tylko on jeden ma takie zdanie. Przygladajac sie poczynaniom klee1983 na Malediwach chcielism jakas oferte od niej ale Jej niestabilnosc z swoimi pracodawcami spowodowala ze nie podjelismy tematu, poprostu nie chcemy ryzykowac spotkania z 'rodakami' oferujacymi swoje uslugi na koncu swiata jesli to samo mozemy miec od miejscowych.

PS. A kasowac 3USD za szklanke rozwodnionego soku na wczasach pod grusza to juz chyba troche przesada, raczej swiadczy o tym ze zarobic musimy za kazda cene.

@tryton84 pewnie mieliscie bariere jezykowa i nie mogliscie sie dogadac co tak naprawde Wam oferuje

No właśnie mój wywód na blogu był o Kamilku, ale było bez nazwisk i bezosobowo właśnie dlatego, aby nie wytykać nikogo palcem, ale Kamil sam zaczął.
Co do soczku podkreślam - za sok z kartonu nie pobierałam żadnej opłaty. Soki świeże z owoców były kasowane( na rachunku wyraźnie było zaznaczone za jaki sok pobrana jest opłata, sok z kartonu był bezpłatnie). A co do porozumiewania się z lokalnymi to właśnie oni wciskają Sun Quick bo jest szybko i tanio i nawet nie chce mi się tłumaczyć, ile muszę walczyć, aby wyeliminować ten badziew z każdej kuchni. Akcja Sun Quick mi już bokiem wychodzi.
Niestabilność pracodawców - zgadzam się w 100%. Najeży poznać ten naród najpierw, aby wiedzieć, jaki jest "rozkoszny" i na wszystko ma wyrąbane. Dlatego potem odbija się to na mnie, bo ja pośredniczę. A jaka czasem walka toczy się na zapleczu, to tylko ja wiem, także z tym dogadaniem się z lokalesami to nie do końca jest tak, jak myślicie.
Staram się jak mogę i robię co mogę aby zadowolić każdego, ale wiadomo, ile ludzi tyle charakterów - nie da się dogodzić wszystkim.
I ostatnią rzeczą, o jaką można mnie osądzić to ściemnianie - jestem bardzo daleka od tego. Jeśli wkradają się nieporozumienia, należy je wyjaśniać a nie wyrabiać od razu opinię.
Domyślam się, że jest więcej osób, które ma jakieś ALE, ale nikt mi niczego nie powiedział wprost, posiłkuję się opiniami na TAK i na NIE, a z tych na NIE była tylko Kamilowa.
I jeszcze jedna kwestia, bo widzę, że niektórzy myślą inaczej: otóż ja nie mam tu swojego Guest Housu. Nie podejmuję ostatecznych decyzji i nie o wszystkim mogę decydować sama. Tam gdzie mogę, to decyduję. Nie świadczę nikomu swoich usług, tylko pośredniczę, załatwiam mailowo i jestem na miejscu, kiedy ktoś decyduje się przyjechać. Później ja też się muszę z tego rozliczać, więc jestem po środku "dlaczego tak mało" i "dlaczego tak drogo". Nie jest łatwo czasami znaleźć złoty środek.

_________________
http://dziennikitypelka.blogspot.com/
http://klee1983.blogspot.com/

@klee1983: nie wierze ze jeden 'ananas' spowodowal takie wodolejstwo na temat warunkow oferowanch przez Ciebie, takich osob musialo byc wiecej.
Tak dzialalnosc posrednicza ostatnio fajna sprawa 'bilety Goa' zawsze sie da zwalic na kogos ze to nie moja wina nie jestem temu winna. A z bloga wali inne przeslanie.

musisz mieć smutne życie, że tracisz czas na wylewanie jadu w takim miejscu. Magdę zapewne odwiedziło setki osób i ja jakoś śledząc forum nie trafiłam na ich żale. My też tam byliśmy akurat w momencie kiedy Magdy nie było w GH i gdyby nie jej pomoc obecny manager hotelu nie zapewnił by nam żadnych atrakcji. Za to właśnie ją cenie obojętnie, gdzie była mogliśmy na nią liczyć!!!! Dlatego do właśnie do niej jedziemy w składzie 8 osobowym w marcu 2015 pozdrawiam

tryton to wcale nie Kamil, lecz inny niezadowolony gość, widocznie było ich więcej.

Na brak pieniążków to ja nie narzekam, równie dobrze było mnie stać na wczasy w resorcie i to z wyższej półki. Problem w tym że naobiecywała złote góry, a było porostu gówno. Nie na takie warunki się umawialiśmy: karaluchy które chodzą po Tobie podczas snu, wilgoć i ogólny brud.

Jeden z gości, który w tym czasie był w pensjonacie dostał prześcieradło w którym był zasuszony karaluch. Nie każdy ma odwagę aby zgłaszać takie rzeczy. Są osoby które wolały to przemilczeć.

To jest mało istotny argument, że przekręciłem literkę w nazwie pensjonaciku. Obiecywała że Infa Inn są takie same warunki jak w Daha nie było tak.
Ale chyba nikt nie lubi być robiony w "łosia" Zapytałem Magda: " przecież Infa Inn, był najtańszym Guest Housem na wyspie, więc jakim cudem obiekt o tak niskim standardzie, tylko z twoim przejściem do niego 3-krotnie podrożał". Wtedy się Magda rozpłakała i powiedziała, że właściciel Infa Inn potrzebuje więcej pieniędzy bo buduje nowy Guest House.

Jest taki portal celwpodrozy odradzam czytanie opinii które znajdują się na tym portalu, gdyż są cenzurowane .


Już gdy tylko weszliśmy do tego pensjonatu, to odrazu z samego rana chcieliśmy stamtąd uciekać, ale zostaliśmy ze względu na to. że w tym samym czasie było fajne i sympatyczne towarzystwo, które stwierdziło że szkoda się z nią szarpać podczas urlopu.

I jak to o Magdzie świadczy, że swoich klientów szpieguje na portalach społecznościowych.

Uważam, że każdy ma prawo, do wyrażenia swoich opinii i podzielania sie nimi z innymi użytkownikami forum. Najperfidniej oszukałeś i to nie było zdanie tylko moje, może nie każdy to powie prosto w oczy, a będzie udawać ze wszystko jest w porządku.

Szczerze z Tobą rozmawialiśmy, zgłaszaliśmy to co jest źle, ale wniosków z tego nie wyciągnęłaś, wiec stad ten wpis na forum.

Poniżej kilka zdjęć, żałuje tylko że wszystkiego nie obfotografowałem:

-- 18 Lis 2014 09:53 --

klee1983 jaką ty masz etykietę że swojego klienta porównujesz do ANANASA, ty kobieto lepiej weź spójrz na siebie jak wyglądasz. Stań w lusterku i otwórz oczy. Tego typu określenia już o czymś świadczą.

@Turndown - nie wiem, nie byłem, nie znam, więc się wypowiem. Ty oczywiście wiesz lepiej, że było więcej takich osób.

W takim razie niezadowolony gościu ujawnij swoją tożsamość, bo ewidentnie opisy sytuacji pasują tylko i wyłącznie do Kamila osoby. Zdjęcia rzeczywiście "upokarzające", mnie tylko utwierdzają w przekonaniu, że to własnie Ty.
Wszyscy wiedzą, że Vilivaru to zniszczony przez Tsunami resort, ale z piękną plażą. Nikt nie kazał Ci siedzieć w tym gruzowisku, które nikomu (poza Tobą) nie przeszkadzało.

Kiedy kończą się argumenty, wjeżdżamy na wygląd, spójrz w lustro, itp. Bardzo na poziomie argument, akurat ja jestem bardzo szczęśliwa, bez względu na to, jak wyglądam, czego nie można powiedzieć o Tobie.
Dla mnie dyskusja zamyka się, bo prowadzi donikąd.
Oczywiście masz prawo wyrazić swoją opinię, a ja mam prawo się do niej ustosunkować.
Bez odbioru.

_________________
http://dziennikitypelka.blogspot.com/
http://klee1983.blogspot.com/

Czy był ktoś może w Herathera Island Resort na wyspie Hulhudhoo?

żenujące w jaki sposób chcecie uprzykrzyć komuś życie, jeśli wszystko było na nie trzeba było podczas pobytu wypowiedzieć się co więcej można było zmienić miejsce, inną wyspę, jest masę Gh, sporo atoli wybór był. Dołączam zdjęcie Vilivariu, które jest naprawdę interesujące, wyspa jak i historia tego miejsca. pozdrawiam

Kto komu szkodzi? Ktos napisal ze mu sie nie podobalo czuje sie oszukany i to nie dotyczy tylko widokow.

Ja napisalem ze chcialem kontaktu z klee1983 ale po przeczytaniu jej bloga i tego co tutaj pisze sie o wakacjach na malediwach stwierdzilem ze nie jest osoba ktorej powiezylbym organizacje swoich wakacji. Nie musze byc tam aby stwierdzic to co napisalem, ja nie kwestionuje zlych warunkow pobytu. oge tylko powiedziec ze jesli Twoj post na blogu spowodowany byl 'jednym' turysta ktory byl niezadowolony to najzwyczajniej nie nadajsz sie do tego interesu.
Ale tych ludzi bylo napewno wiecej, jesli takie ostrzezenie zostalo napisane na Twoim blogu mimo tego co twierdzisz ze to jeden Kamil spowodowal taki wpis.

Nie chodzi tutaj o to, że ja się nagle oburzam, bo ktoś był niezadowolony i śmiał o tym podzielić się ze światem. Chodzi o pomówienia i nazywanie mnie oszustką, bo w zamian za serek wiejski, nie było taryf ulgowych.
Gdyby bylo takich osób więcej, podobny post pojawiłby się dużo wcześniej. I właśnie dlatego też go napisałam, aby następnym razem zaoszczędzić niemiłych sytuacji sobie i tym, którzy nie mają ochoty na "wczasy pod gruszą", Tak jak np. Ty. Widzisz - chciałes do mnie napisać, ale po ukazaniu się posta zmieniłeś zdanie. I świetnie, bo uniknęliśmy być może dzięki temu podobnej sytuacji.
Mimo wszystko, gdybyś miał jakieś pytania odnośnie Malediwów, na które nie możesz znaleźć odpowiedzi w sieci - zawsze możesz pisać.

_________________
http://dziennikitypelka.blogspot.com/
http://klee1983.blogspot.com/

@klee1983 tu chodzi o że zachowujesz się nieprofesjonalnie, być tam na Malediwach takie praktyki są na porządku dziennym. Ale u nas manager hotelu, niestety nie może sobie pozwolić na to, aby w taki sposób odnosić się do klienta. Tzn. nazywać go ananasem czy prawić uwagi uzbieraj więcej i wybierz się tam gdzie jest basen. Od 15 lat zajmuje się obsługą klienta i nawet jeśli nie zgadzam się z klientem, to nie moge sobie publicznie pozwolić na to, aby go obrażać.

Tak jak stwierdził @Turndown nie znasz się na tym i jesteś wysoce nieprofesjonalna. Sama strzeliłaś sobie w kolano. Praca w branży turystycznej to nie praca na call-center.

Od samego początku kłamałaś i dobrze wiesz, że wyszło to już przed przyjazdem.
Napisałaś wiadomość, że w Daha zalęgły się szczury, że deszcz zniszczył dach, że obiekt jest w remoncie. I w związku z tym polecasz nam Ifja Inn. Bo warunki są tam takie same jak w Daha.
Ale kłamstwo ma krótkie nogi, sentencja znana od starożytności,ale nadal aktualna. Bo napisał do nas właściciel z Daha, że czeka na nasz przyjazd. Że obiekt jest wyremontowany i nie ma w nim żadnych szczurów. Jeśli coś się nie zgadza to wkleje całą korespondencje. I cała ta bajeczka o hakerze który się włamał na konto pocztowe okazała sie znowu kolejnym kłamstwem.

Było minęło, nie wracam do tego. Myśle już o kolejnym urlopie, ale nie u Magdy z Malediwów.

Kwestja sprecyzowania.
Nasza decyzja o nie wybraniu uslug Magdy zapadla duzo wczesniej niz ten napisany negatywny komentarz tutaj.
Negatywny komentarz tylko mnie upewnil w tym ze dobrze zrobilismy nie stajac sie klientami Magdy.

Apropo Dacha to poczytaj sobie komentarze na bookingu to będziesz wiedział czy były tam szczury czy nie. Na początku myśleliśmy, że to kot, ale jak się potem okazało, kot był tam nie bez powodu. Co do całej reszty - trzeba było iść i zobaczyć na własne oczy jak wygląda "wyremontowana" Dacha i się do niej przenieść, skoro było Wam ze mną aż tak źle.
O Ananasie piszę nie na oficjalnej stronie hotelu, a na moim blogu, gdzie mogę pisać co tylko chcę i jak chcę. A Ty nie musisz tego czytać.

_________________
http://dziennikitypelka.blogspot.com/
http://klee1983.blogspot.com/

Wydaje mi się, że trochę odchodzicie od głównego wątku forum...

Mi się wydaje, że jeśli ktoś się wybiera do Azji na "lokalną" wyspę, "nie-turystyczną" -- za cenę 1/10 ceny resortu to powinien być przygotowany na odpowiednio niższy standard. Dodatkowo w internecie jest masa informacji, relacji i zdjęć jak wygląda życie na "lokalnej" wyspie na Malediwach. Czysto subiektywnie, w mojej opinii, zawód wynika z nieodpowiedniego przygotowania się do podróży.

Nie szastaj tak tymi ulamkami bo raczej wyglada ze to Ty nie zaznajomiles sie z tematem, 1/10 ceny Magdy to musialbym pelna kwote wydac na Four Seasons na malediwach a tansze resorty sa dostepne bez problemu to juz bylo poruszane przy okazji pobytow na wieziennej wyspie. Na zdjeciach widac wspaniale waunki pobytu nikt z GH, hoteli nie pokaze zafoliowanych okien, okna na sasiednia sciane czy smietnika za oknem - nie upadli jeszcze na glowe a moze sie myle a to jest niestety problem obywateli tych wysp malo kto o tym wie.

A jaki biznes hotelowy pokaże na zdjęciach swoje minusy?
Przecież to nic nowego, że każdy hotel, guest house, pensjonat czy hostel pokaże najlepsze zdjęcia.
Tak się dzieje na całym świecie, nie tylko na Malediwach.

Bylem dwukrotnie na Malediwach tylko że na Maafushi, to świetne miejsce na wypady, na nurkowanie czy na wypady do resortów lecz z obrazkowymi Malediwami sama wyspa ma mało wspólnego. Nie oszukujmy się, to nie ten przedział cenowy.

Najtaniej jest wszystko sobie samemu załatwić, chcesz mieć polską opiekę wybierasz Magdę choć pewnie wtedy musisz się liczyć z tym iż cenowo będzie trochę więcej.... w końcu nikt za darmo nie pracuje.....

A chcesz mieć wypas to wybierasz resort z biura podróży

Witam.,.,Skoro zostałem wywołany do tablicy przez Kamila.,,. (To ja jestem ten człek ktory skorzystał z oferty Magdy ,., i był z Kamilem w owym czasie na Malediwach i był niezzadowolony z pobytu na Sri Lance) .Zaczne od Sri Lanki,., Tak jak juz Kamil napisał ,.,spedzilem sporo czasu na SriLance korzystajac z noclegu u Polakow ,.,ktorzy maja pensjonat dla surferów .To nie jest tak do konca jak napisał Kamil ze byliśmy niezadowoleni z ich usług.Prawda jest taka ze My powiedzielismy czego oczekujemy tzn, podobnych warunków jak w Tajlandi,., tzn,., imprez na plazy ,.,muzyki live itp,itd,,. kto był w Tajlandi wie o czym mowa,., To prawda ,.,wprowadzono Nas w bład mówiac ze w tych okolicach nie znajdziemy tego czego oczekujemy,.,a okazało sie ze 20min, jazdy pociagiem ,., znajduje sie przepiekna plaza i mnustwo turystów( w ich miejscowosci panowala pustka),a co za tym idzie swietna zabawa.Reszta ,., czyli ,., kuchnia (przepyszna) ,., sam nocleg (swietny jak na ceny,z basenem do plazy 100m) nie mozna powiedziec zlego słowa.My sugerowalismy głosnowszystkim , ze moglismy jechac tam odrazu ,.,gdybysmy tylko wiedzieli ze jest tam tak fajnie ,a nie posluchalismy ich i zostalismy 3 noce u Nich nie robiac nic ,., bo po 18.00 konczyło sie zycie bo robiło sie ciemno ,., To tyle i temat uwazam za zamkniety !!,., Teraz co do Magdy i Kamila ,., Do Male udałem sie z Kolombo i musielismy nocowac na wyspie ze wzgledu na to ze lot byl pozno popoludniowy a na wyspe do Magdy ,.,prom odplywa raz dziennie okolo poludnia.Nastepnego dnia udalem sie na lotnisko odbierajac Kamila z kolega na lotnisko po czym udalismy sie w kierunku stolicy i dalej na prom na wyspe do Magdy.Po zakwaterowaniu udalismy sie na góre na taras przywitac sie z Naszymi rodakami z Katowic ,.,wymienic sie ich spostrzezeniami na temat wyspy i ustalic kierunek i daty naszych wspólnych wycieczek..,., TERAZ UWAGA,., czytac ze zrozumieniem ,.,:) 1,NOCLEG i WYZYWIENIE Kazdy noclegi czy tez obiady zamawial z osobna .My zamówilismy sam nocleg (Kamil z kolega i nowozency w pakiecie) ze wzgledu na to ze Magda poinformowała Nas ze na miejscu (wyspie) jest kilka restauracji (co bylo nie prawdą ) i ze z posilkami nie ma problemu bo nie musimy jesc u Niej.Jak sie okazało restauracja byla jedna ,., mUZUŁMASKA .,., wiec zadnego wyboru ,a co za tym idzie sniadania i obiadokolacje musielismy spozywac u Magdy ( bardzo pyszne zreszta) ,., Afera zaczeła sie od pierwszej kolacji kiedy okazalo sie ze My ( bez pakietu all inclusive) mamy duzo kozystniejsze ceny (według Kamila ) anizeli Oni.Niestety dla Kamila i kolegi okazalo sie ze rzeczywiscie pare dolców wychodziło taniej,., tyle ze my zaplacilismy wszystko wczesniej przed wylotem do Azji,., a na miejsccu w ich intencji było negocjowanie cen i z tego co wiem ,., jakis zwrot kasy był.,., 2 WYCIECZKI ,., przed wylotem do Azji dostalismy informacje ze sytauacja na wyspie uległa zmianie i za ta sama kase mozemy przeniesc sie do innego pensjonatu lub zostac w starym miejscu .A co za tym idzie ,., wycieczki wszelakie beda tansze,.,jesli pojdziemy z Magda,Przenieslismy sie wiec bez zastanowienia z racji tego ze według Nas ,., im wiecej tym lepiej i z rodakami razniej..,Ja dokladnie nie pamietam,., ale na bank byly tansze po 5 dolcow od osoby. Drugie 5 wynegocjowałem JA !! Przy wspolnej kolacji.,., przy obecnosci wszystkich zainteresowanych,.,!!! Wycieczki były swietne !! było tak jak Magda napisała .,. pływalismy na srodku Oceanu z Delfinami (oprócz Kamila) nurkowalismy w głebiny aby spotkac sie z zólwiami (oproccz Kamila) .,., nurkowalismy na wszystkich rafach koralowych jakich chcielismy (oprocz Kamila) pływalismy w kazdym dostepnym miejscu (oprócz Kamila) .Mam dziesiatki zdjec .,., z resortów i tam Kamil czuł sie jak ryba w wodzie . Był zartobliwy i inny niz po powrocie na nasza lokalna wyspe .,., powiedzialbym ,., zawiedziony. 3 LOKALNA WYSPA ..,Jest jaka jest.,., czego spodziewac sie bo Muzułmanach i biedzie wszedzie panujacej.,.,wystarczy wsaisc na łodke i 10 min, dalej odkrywasz prawdziwe Malediwy ,., Problem jaki poruszyl Kamil ,., tzn, brudu i syfu i pensjonacie i na wyspie ,., nie jest prawdziwy tak w 100% .Problem polega na tym ze Kamil oprocz full wypasu w sztucznym hotelu w Egipcie nigdzie nie był ,., wiec myslal skoro Malediwy to czeka go min to samo albo jescze lepiej,., Ja zjezdzilem pól swiata,.,i wiem jakie warunki panuja w Vietnamie ,Tajskich wyspach ,., Indiach , ,Indozezji ,,Malezji ,,Singapurze ,,Chinach ,.,Venezulei,., Karaibach czy Surinamie itp,.,itp,., itp,., itd itd itd itd,.,,., i tak dalej i tak dalej !!!! i karaluchy nie sa mi obce bo ja je jadlem,., Ale Kamil ma racje,., Magda przekoloryzowała wyspe lokalna,., wiem ze chciala dobrze .,., nie jest oszustka i nie sadze ze cchciala kogo kolwiek naciagnac na kase,., Wiec jesli Kamil naczytal sie tego i owego ,., modl sie lekko poirytowac,., ale nie az tak!! ,., To Azja !! karaluchy sa wszedzie,., Ja nigdy nie nocowalem w 5* hotelu ,., i nie lubie wstawac tylko dlatego ze mi ktos karze zjesc sniadanie do 9.00 bo pozniej bedze po sniadaniu,., I tu caly problem Kamila,., Jego bylo stac zaplacic 100$ za wejscie do resortu ,., mi by bylo szkoda ,., Ja wole takie pensjonaty jak Madgy za 1/3 tego co Kamil zaplacil aby polepszyc sobie samopoczucie,., Nasze zycie to plecaki na plecy ,., spanie za grosze i podroz przez swiat.,., Kamila zycie to najlepsze all inclusive .,.,baseny i resorty 5* .,.wszystko czyste i sterylne,., tyle ze za taka kase? to ciezko nawet i w Tajlandi a co dopiero na Malediwach !! Nie chcialem nikogo urazic,., ale takie dwa krotkie zdania,., Kto kreci nosem na wszystko do okola i nie potrafi sie cieszczyc najmniejsza radoscia ,., niech siedzi w domu i dupy nie zawraca albo zaplaci 10tys,., i zyje do woli na Malediwach jak król ,., albo tak My ,., zaplaci 4 tys,., za SriLanke i Malediwy i cieszy sie jak dziecko ,., ze podrozuje po swiecie i cieszy sie zyciem i dziekuje boku ze mieszka w Polsce i stac go na to i owo,,., Lokalna wyspe Magdy jak najbardziej polecam,.,Co do Magdy i ludzi z pensjonatu,., Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje do ,., zobaczenia ... Jesli beda jakies pytania ,., prosze na priv