Fly4free.pl

Niefortunnie w tą majówkę wypada Wielkanoc prawosławna, stąd rodzi się moje pytanie, czy będzie coś w tym okresie otwartego? Ma ktoś może jakieś doświadczenie w tym temacie? Czy da radę cokolwiek zobaczyć?

Zapytaj przez fejsa autorów tej strony:
http://www.nieznanaukraina.pl/3114/2016 ... -ukrainie/
Lwów jest super

Heh, dobrze ze pojawil sie ten temat, gdyz na majowke wybieram sie do Kijowa oraz Odessy i teraz zastanawiam sie czy beda otwarte knajpy aby cos zjesc, bo z komunikacja z/na lotnisko rozumiem, ze raczej nie powinno byc problemow.

A jak już będziesz szukał dobrego jedzenia we Lwowie to odbij z prospektu Swobody w ulicę Doroszenki i skręć z niej w prawo w Kościuszki, na rogu kolejnej przecznicy będziesz miał spory lokal o nazwie Puzata Chata (czerwone szyldy). Zjesz tam lokalnie, dobrze i tanio, polecam bardzo wbijesz sobie w gogle maps to też znajdziesz

Może nie wszystko, ale sporo ( większość ?) Knajp i sklepików będzie otwarta. I to do późnej nocy. Decyduje o tym właściciel danego biznesu, a nie jakieś odgórne przepisy. Uświadomcie sobie, że to teraz bardzo biedny naród. Każdy chce coś zarobić. A nie np Niemcy, gdzie zamykają wszystko na 4 spusty, bo ich na to stać.
@ baja
Puzata Chata to powiedzmy sobie taka sieć trochę lepszych jadłodajni. Są rozsiane po całej Ukrainie. Gotowe potrawy czekają w podgrzewaczach na klientów. Często są letnie i już lekko nieświeże.Nie ma co się tym za bardzo ekscytować. Ale chętnie poczytam o jakichś innych ciekawych, niepowtarzalnych lokalach. A tych we Lwowie bez liku. Szkoda zapychać kiszki w Puzatej.

Spędziłem niedawno we Lwowie kilka dni, jadłem w różnych miejscach i restauracjach. Nie wiem czy miałeś okazję być w Puzatej akurat we Lwowie, mnie bardzo smakowało
Jedzenie było świeże i gorące, dokładane na bieżąco bo mają masę klientów. Z tego co widziałem karmią się tam zarówno miejscowi jak i turyści. Obcokrajowcy na wolontariacie, których poznałem podczas pobytu spędzili tam kilka tygodni i zdecydowanie chwalili ten lokal. Ja od siebie mogę dodać, że bardzo mi smakowało, a wiele potraw ma typowo ukraiński charakter. Oczywiście jeśli znasz ciekawe miejsce gdzie można zjeść to podrzucaj. Ja Lwów jeszcze odwiedzę bo miasto czarujące na moje gusta

W takim razie o gustach nie dyskutuję. Obcokrajowcy na wolontariacie, to dla mnie żadna rekomendacja. Oczywiście, że byłem w tej Puzatej, którą opisujesz. Przeważnie ludzie się tym zachwycają przy pierwszych pobytach.( ja też ) A później się odkrywa inne miejsca.
Wybacz, ale opisałem tu już tyle miejsc, w których tam jadłem, że na razie odpuszczę
Poszukaj na forum.

Owszem, wg mnie ludzie którzy spędzają w mieście kilka tygodni wiedzą gdzie dobrze i w rozsądnych cenach zjeść. Nie przeczę, to nie restauracja gdzie zapłacimy więcej za lampkę wina i niewielki kawałek mięsa artystycznie przecięty warzywnym dodatkiem. Na moje chłopskie podniebienie było smacznie, bez zastrzeżeń do jakości czy świeżości. Nie lubię marudzenia, natomiast cenię konstruktywną krytykę więc jeśli się wtrącasz to w opozycji miej odwagę coś zaproponować

Byłam w trakcie prawosławnego Bożego Narodzenia i nie było wielkich problemów z dostępem do usług/knajp w Kijowie i Lwowie. Nie spodziewałabym się problemów także w Wielkanoc (mogę zapytać przyjaciół z Kijowa, ale to raczej formalność).

_________________
Żyję dla takich chwil, kiedy bierzesz haust powietrza i krzyczysz: chwilo, proszę, bądź wieczna!
Eldo

To jest forum. Wymiany opini. A nie wtrącanie się. To Twoje "odkrycie" Puzata jest już wielokrotnie opisana w odpowiednich działach. ( bo Ty wybrałeś zły) Powinno być w "jedzenie', a nie "atrakcje".
Nie będę opisywał od początku lwowskich lokali. Tylko dlatego, że Ty sobie tego życzysz.
Znajdzies tu setki, a newet tysiące moich postów. Sporo jest o Ukrainie.

Żadne odkrycie, luźna sugestia gdzie smacznie zjadłem. Być może podchodzisz do tego zbyt ambicjonalnie. Sądziłem, że dorzucisz coś godnego dla podniebienia ale jak widzę nie masz nic do zaproponowania poza poddaniem w wątpliwość moich sugestii, kiepsko ale bez urazy

baja, jeśli chodzi o jedzenie we Lwowie to warto poczytać tutaj:

lwow-jedzenie,1320,2610

i tak jak wspominał jacakatowice, jest tam wiele informacji o lwowskich knajpach i restauracjach, więc nie ma sensu powielać tematu.
Ja przy pierwszym wyjeździe do Lwowa właśnie opierałem się na tym temacie z forum (o Puzatej też jest tam wiele razy wspomniane), więc jeśli chodzi o propozycje i sugestie "gdzie i co zjeść" to lepiej wejść tam.
Wybacz, ale trochę nie rozumiem po co jacakatowice miałby pisać jeszcze raz to samo co już wcześniej napisał, tylko że w innym temacie, dla mnie nie jest to "kiepsko" .
Trzeba się tylko trochę wysilić i przeczytać tych kilka stron, a nie być wygodnym i czekać, aż ktoś poda Ci wszystko na tacy .
Z drugiej strony rozumiem - po świątecznym obżarstwie trudno jest czytać o jedzeniu .

Możemy kończyć Oftop?

Bo to temat o atrakcjach a nie o jedzeniu.

Nowa kuchnia tez jest swego rodzaju atrakcją

Kto będzie na majowy weekend we Lwowie to może sobie skoczyć na mecz Szachtar - Dynamo, który będzie decydował najprawdopodobniej o tym kto będzie mistrzem. Nie ma jeszcze konkretnej daty ale spotkanie jest zaplanowane w ramach 24 kolejki 30.04.2016
http://www.fpl.ua/eng/tournaments/pl/2/

skoro temat jest o majówce to wróćmy do głównego wątku:
do Lwowa jeździłem już samochodem i marszrutkami, teraz przyszedł czas na rower,
wybieramy się ze znajomymi właśnie rowerami, oczywiście w długi weekend majowy,
na Ukrainę wjeżdżamy przez Medykę,
z Medyki do Lwowa chcemy przejechać w ciągu jednego dnia, ale chcemy też zobaczyć atrakcje, które możemy spotkać "po drodze", tak żeby nie zjeżdżać za bardzo z głównej trasy (dopuszczamy możliwość zjechania do kilku km).
co ciekawego możemy zobaczyć jadąc do Lwowa? gdzie się zatrzymać?
czytałem już o fortach Twierdzy Przemyśl - z pewnością ich nie ominiemy,
mamy zamiar odwiedzić również cerkwie,
co Wam przychodzi jeszcze do głowy?

po dojechaniu do Lwowa zostajemy tam na dwie noce,
jednego dnia mamy zamiar zwiedzić Lwów na rowerach a następny dzień zwiedzić okolice Lwowa,
i kolejne pytanie: co ciekawego możemy zobaczyć w okolicach Lwowa? (tak do 20-30 km od Lwowa),

Jakieś spektakularne miejsca do obejrzenia, przy trasie Szeginie -Lwów nie przychodzą mi do głowy.
Za to mogę zaproponować fajne miejsce do zatrzymania się "na popas". Dokładnie w połowie drogi. Na obwodnicy Sądowej Wiszni. W hotelu Mirage można dobrze i niedrogo zjeść. Zajrzeć do mini skansenu- wioski kozackiej. Odwiedzić kryty basen z sauną.
http://hotelmirage.com.ua/pl/

Bo w samym miasteczku jest raczej ponuro. 2 małe cerkwie i kościół. Wszystko zamknięte na głucho. Otwierane tylko podczas nabożeństw.

PS. Bywałeś na Ukrainie to pewnie wiesz. Ale warto przypomnieć. Zadbajcie o swoje bezpieczeństwo. Kamizelki, kaski, odstępy itd. Jednak tam ciągle rowerzysta jest bez żadnych praw i trzeba uważać.

Spora część ludzi we Lwowie to katolicy więc święta są "rozrzedzone". My też jedziemy na majówkę i planuję pokazać ekipie w święta cm. Łyczakowski i Skansen w gaju Szewczenki - pytałem na fejsie - maja otwarte przez cały weekend.

podroz samochodem do Lwowa to dobre rozwiązanie(drogi w Ukrainie i liczba parkingów)?

_________________
Codzien­nie pat­rz na świat, jak­byś oglądał go po raz pierwszy.

Nie, bo granica. Do tego święto 1 maja i Wielkanoc na Ukrainę, to możesz sporo czekać w kolejce.