Fly4free.pl

Bococca pyszna sprawa! Wytrawne tarty są rewelacyjne

Całkiem blisko jest niewielka kawiarnia Chocola- polecam na poranną kawkę, cena 5-7zł, mają wspaniałe ciasta- polecam tartę lawendową (6zł) lub sernik z zieloną herbatą (7 lub 8zł), innych nie próbowałam, więc nie zabieram głosu. Także na deser lody (2zł)- ciekawe smaki- lawendowe, zielona herbata, czekoladowo-bananowe.

Ktoś wyżej wspomniał o Charlotcie na placu Szczepańskim- byłam i niestety nie polecam- jak dla mnie za drogo, a kawa niesmaczna.

Jako że już jest późna godzina nie mogę nie wspomnieć o słynnych kazimierzowskich zapiekankach z Okrąglaka- jadłam z kilku budek, żeby móc wyrobić sobie opinię i przyznaję, że mimo wszystko najlepsze są rozsławione Endziory. Dobre na mały (połowa porcji) i duży głód!

_________________
http://podroz-usmiechu.blogspot.com/

do sniadan w Krakowie moge dorzucic:
- Korek (Czysta, niedaleko AGH)
- Smakolyki (przy plantach, niedaleko wylotu Anny)
- Kolanko no6 na Jozefa
- Bal (na Zablociu)

_________________
Hiszpania, Portugalia - mieszkalem, wiec pomoge i odpowiem na pytania

Nikt nie wspomniał a ja bardzo lubie i polecam - "Marchewka z groszkiem" na Mostowej/Kazimierz. Prosta, domowa kuchnia, ze wschodnim (ukraińskim) zacięciem, spory wybór piw smakowych. Rozsądne ceny. Sporo obcokrajowców, mniemam, że lokal polecają w przewodnikach.

również nie polecam. atmosfera pseudohipsterska, dla lansujących się lalusiów, drogo i... czekaliśmy 30 minut na omlet no i
nie doczekaliśmy, mimo wyraźnego zapytania po 15 minutach co z omletem, kelnerka była tak tepa ze nawet nie raczyla zapytać
czy kuchnia przypadkiem tego nie zapomniala. zenada.

Wino jest nawet. W porównaniu z ofertą reszty lokali w centrum. A sama Charlotta, cytując klasyka to niestety mniej udana tej z pl. Zbawiciela

W Kolanko no6 bodajże do 12 jest rewelacyjny bufet śniadaniowy - szwedzki stół za kilkanaście złotych.

Eeee, od czasu jak otwarli Forum Przestrzennie to Charlotte się zrobiło normalną knajpą, wcześniej to poziom hipsteriady był taki, że wchodząc w dżinsach (a nie rurkach) czułem się jakbym z szalkiem Wisły przez Dąbie szedł Natomiast fakt, pewne zadjęcie wciąż jest. Ja tam czasami bywam bo mi smakuje ich Dinde costam (nie podejmuje się wypowiedzenia). Czy drogo? Nie wiem, śniadania jem w domu i takie wyjście do knajpy jest raczej w celach towarzysko-degustacyjnych (zgodnie z punktem 6: http://www.mrmoneymustache.com/2013/09/ ... e-obvious/ ), a wtedy się inaczej kasę liczy...
Co do wina to jest generalnie w Krakowie problem. W większości imprezowni wybór jest między wódką a piwem, z winem w opcji "tani pósłodki krap sprzedawany na butelki za zbójecką cenę"

wręcz wyborny oraz kawa/herbata/woda do woli

_________________

Proponuje śniadanie na rynku - pijalnia czekolady Wedla. Płynna czekolada rożnych smaków (np biała) i rogaliki/crossanty. Pycha. Byc moze ciut wiecej niz 20pln ale warto chociaz raz. Blisko k. Mariackiego


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

_________________

Poelcam tez kawiarnie Format na rogu loretańskiej-mała knajpka, pyszna duża kawa i wspaniałe tosty:)

_________________

Baaardzo słodkie śniadania widzę
Od razu podrzucę w takim razie pomysł na coś równie słodkiego: kawiarnia Choco przy ulicy Wiślnej, przecznica od Rynku, bliżej Plant:
http://www.chococafe.pl/pl-PL/menu
Czekolady są naprawdę wspaniałe! Można samemu zrobić własną kompozycję, dodatków mnóstwo- świeże owoce, sosy, konfitury, bakalie, bita śmietana itp... Dużo lepsze niż Wedlowskie, które są dla mnie trochę przereklamowane mimo wszystko i trudno u nich o wolny stolik. Mają rewelacyjną białą czekoladę na ciepło, ale ostrzegam- pieruńsko słodkie
Poza tym polecam też kawiarnię Camera Caffe - gęste czekolady w kilku smakach, podawane w dużych filiżankach lub szklankach (cenowo świetnie, ok. 10 zł).

_________________
http://podroz-usmiechu.blogspot.com/

ktos wspominal, to potwierdze/zweryfikuje (z tego tygodnia):
- Smaki gruzja - bardzo dobre, cena przystepna, mozna tez sie najesc bo porcje rzetelne
- Wielopole 3 - ciekawe, smaczne kompozycje. Jedyna wada (jak dla duzego faceta) to rozmiar porcji - troche zabraklo, zebym uznal to za danie

Dodatkowo wspomne o Krakowskim Kumpirze (np hala targowa), polecam zwlaszcza chili con carne.

_________________
Hiszpania, Portugalia - mieszkalem, wiec pomoge i odpowiem na pytania

Trop z wczoraj: w Restauracji Cechowej na Jagiellońskiej, jeżeli ktoś nie jest zainteresowany jedzeniem można bardzo tanio uraczyć się wódeczką. 4 zł + ładny kieliszek jak dla mnie detronizują na ten miesiąc śledzie i inne bania luki No i wystrój jest hmmm nietypowy jak dla "pijalni".

to ja dorzucę jeszcze cos dla miłośników kuchni włoskiej:

tiamoti-nie tak dawno nawet otwarta sycilijska pizzeria, na karmelickiej. pyszna pizza, tak jak we Włoszech nie krojona, włoskie składniki (nawet mozzarella di bufala-rozpływa się w ustach). niestety trochę długo się czeka, ale zdecydowanie warto!!!

makaroniarnia na podgórzu, zaraz przy kładce bernatka-pyszne makarony:) a w toalecie można się raczyc darmowymi krówkami na deser:P

i jeszcze polecę Le Cinema na Kazimierzu, kto był ten wie że można tam się raczyc długo i upojnie drinkami za 10 zl i pizzą za 15 (również przepyszna, cienkie ciasto, dobra oliwa i składniki ) w czasie happy hours

_________________

Dla znudzonych zapiekankami z Okrąglaka lub naleśnikami z Kolanka na krakowskim Kazimierzu, polecam ciekawe miejsce jakim ostatnio stał się Skwer Judah - przez wiele lat placyk po wyburzonej kamienicy stał pusty aż w ostatnim czasie coś się zaczęło dziać. I dzieje się dużo dobrego - prawdziwy wysyp tzw. food trucków - w szczególności polecam maczankę krakowską (w Andrus Food Truck), frytki belgijskie też niczego sobie. Następnym razem sam muszę przetestować dorsza w Big Red Bustaurant

Potwierdzam, frytki belgijskie spokojnie mogą konkurować z tym z Brukseli. Do tego te sosy...

Po zachwytach wnioskuje, ze nie probowales barbecue

Nie tylko duński i suszone pomidory.

NIE POLECAM
Kompani kuflowej w Sukiennicach. Surowe ziemniaki . Tłuste mieso.
o niebo lepiej w Kompani na Gertrudy

Edit:ból trzewi do rana, odnotowania wart fakt ściągnięcia całego jedzenia z rachunku przez kierownika

_________________

Byłem w gospodzie koko i potwierdzam, że dobre porcje do zjedzenia. Do tego tak blisko Rynku. Za obiad (zupa,2danie) i herbatę dla 2 osób zapłaciłem 36 zł

Dzień wcześniej byłem w knajpie naprzeciwko koko (jeżeli dobrze pamiętam nazywa się bordo), bo nie było miejsc w koko i odradzam stanowczo miejsce. Czekałem 1h i 20 min na drugie danie. Dopiero po zupie poinformowano mnie, że jest 1 kucharz i że trzeba czekać maks. 1 godzinę. Ludzie ostentacyjnie wychodzili jak czekali już godzinę na 2 danie. Ze względu na to, że nie miałem za bardzo czasu, żeby zmieniać lokal i czekać na wydanie dania w nowej miejscówce poczekałem do końca. Nie polecam tego miejsca. Ziemniaki i kotlet okazał się mocno letni (nie był ciepły)