Fly4free.pl

Widziałeś gdzieś pod ambasadami czy w innych miejscach tłumy Polaków-emigrantów wrzeszczących Jezus jest wielki wymachując przy tym agresywnie konczynami? Bo ja sobie nie przypominam a lata 80 i 90 pamiętam bardzo dobrze. A tu masz przed oczami bandy młodych byczków wykrzykujących to swoje Allah akbar. Niech wracają walczyć o wolnosc i swoje domy a nie tutaj allachowa propagandę uskuteczniają. Przyjąć to można dzieci sieroty a nie potencjalnie wrogie naszej kulturze bandy.
Jest masa ludzi z naszego kręgu kulturowego, których powinno się przyjąć a państwo i społeczeństwo odniesie z tego korzyść. A to co się teraz wyprawia dzięki bezjajecznym i oglupionym polityczną poprawnością politykom to jest granda i tyle.
@jacek96
Powodem likwidacji komisji było postępowanie w jej sprawie w TK. Pewne było, że działa niekonstytucyjnie i ewentualne orzeczenie tego przez TK doprowadziloby do konieczności odkrecania wszystkich jej decyzji. A tak to komisję się zlikwidowało i postępowanie w TK umorzyło co było strasznie naciągane. Ale nie na darmo kosciol medale daje.

_________________

MOJE RELACJE Z PODRÓŻY

Jak ktoś nie ma mieszkania w Trójmieście , to warto poczytać.
Oburzające.

http://niezalezna.pl/70551-mieszkania-komunalne-w-gdansku-dla-imigrantow-mlodzi-polacy-nie-maja-gdzie-mieszkac

Dopiero teraz dowiedziałeś się ,że emigrantom trzeba zapewnić mieszkania?

Wysłane z mojego MSP4505 przy użyciu Tapatalka

Trzeba? Swego czasu ze względu na pracę miałem częsty kontakt z uchodzcami z Czeczenii. Ci musieli sobie wynajmować lokum na wolnym rynku. Owszem, dostawali jakieś tam świadczenia i dodatki mieszkaniowe ale na takich samych zasadach jak Polacy. A nie komunalki poza kolejnością.

_________________

MOJE RELACJE Z PODRÓŻY

Ale ciekawy wątek, szkoda, że dopiero teraz go zauważyłem. Garść wypowiedzi ode mnie w takim układzie

Odnośnie totalitarnej UE

Totalitaryzm nie musi być "twardy" jak za tzw. poprzedniego ustroju. Być może obecny, miękki, mało odczuwalny (no, bo skoro istnieją ludzie, niewątpliwie na poziomie, którzy nadal twierdzą, że UE totalitarna nie jest...) jest nawet pod pewnymi względami gorszy.
Ptaszek, zamknięty w złotej klatce czuje się lepiej niż w starej zardzewiałej. Ale potomek tego ptaszka nawet nie wie, że istnieje coś takiego jak klatka i już jej nie zauważa. Wtedy klatkę można usunąć, a ptak, z przyzwyczajenia, nadal nie wyleci poza jej obszar

Konkrety- niekoniecznie co do UE samej w sobie, bo tutaj nawet nie warto wymieniać- ale co do Polski:
1. Totalitarnie zmusza się wszystkich do ubezpieczania siebie samego np. w ZUS, odbierając ludziom człowieczeństwo w elementarnym znaczeniu i pozbawiając ich możliwości wyboru. To urąga ludzkiej godności.

2. Totalitarnie nakazuje się jazdę w pasach bezpieczeństwa we własnym samochodzie, zakazuje się używania telefonów komórkowych oraz- w niektórych krajach- jedzenia i picia w samochodzie.

3. Świeża sprawa: 18-latek totalitarnie pozbawiany jest możliwości nabycia takiego jedzenia, jakiego chce, w sklepiku szkolnym.

4. Nie wolno posiadać broni, aby chronić mir domowy- w nadchodzącym kryzysie humanitarnym związanym z migracją ludów, to może mieć coraz większe znaczenie. Tylko niewolnik nie może posiadać broni. Wolny człowiek może.

... i tak można by wymieniać do tysiąca. Fakt- posiadanie paszportu oraz- póki co- swoboda podróżowania to duży plus w/s do poprzednich systemów, ale to wyłącznie zasługa niewidzialnej klatki... no, bo skoro ludzie sami na siebie takie ograniczenia nakładają i jeszcze się z tego cieszą, to po co zabierać paszporty?

Zresztą akurat ściśle w polskim przypadku, to ma to drugie dno- drenaż wykwalifikowanej siły roboczej do gospodarek zachodnich jest ułatwiony. :>

O uchodźcach i migrantach

Powiedziane zostało już bardzo wiele, lub niemalże wszystko.
Ja chciałem zwrócić uwagę, w wolnościowym tonie, jedynie na fakt, że migranci i uchodźcy to też ludzie! Mają swój rozum i prawo do podejmowania decyzji. Tymczasem cały czas odnosicie się do nich jak do bezkształtnej masy, która po prostu, skrzywdzona wojną, brnie przed siebie.

Nikt nikomu nie kazał wybierać się NA PIECHOTĘ przez Grecję, FYROM, Serbię, Węgry dalej do Niemiec, Francji czy UK. Aby uciec przed wojną, wystarczyłoby wywędrować do Turcji.

Nie oszukujcie się: ci ludzie świadomie idą tam, gdzie jest najwięcej pieniędzy do odebrania ze świadczeń budżetowych (szeroko pojętych).
Drogę z Grecji na Węgry znaleźli na mapie i doskonale- jak widać- wiedzą, czego chcą, kierując się dalej do Niemiec i do portów francuskich.

Podłoże obecnej migracji ma zdecydowanie inny powód- na fali ucieczki przed wojną, powstaje faktyczna fala migrantów ekonomicznych. Słuszna uwaga na temat tego, że obecna sytuacja to miód i malinki dla terrorystów, których przeniknięcie do Schengen nigdy wcześniej nie było tak proste.

Hordy ludzi (zatem wolnych/odpowiedzialnych jednostek) wybrały się w wielotysięczno-kilometrową podróż na piechotę, bez środków do życia i w przewidywalnych warunkach. Łamiąc przy tym szereg praw. Z jakiej racji mają być angażowane środki publiczne na szeroko rozumianą 'pomoc'? Gdyż ponieważ?
Przede wszystkim, to ONI są winni obecnej sytuacji. Wszyscy na raz i każdy z osobna winny jest swojej sytuacji, w której wybrał się w pieszą podróż bez środków, zamiast faktycznie uciekać przed wojną. Działania "Europy" i "Świata" do kwestia wtórna i nie może być tak, że to właśnie kraje europejskie obarcza się winą za bierność czy złe działanie.

Masowe zjawisko tego typu + zawiłe i bezczelne wytłumaczenie o wojnie tysiące kilometrów stąd nagle zmiękcza nie tylko serca, ale też rozumy.

Zatem pytam z wygodnej pozycji obserwatora, który nigdy w życiu nie miał najmniejszej ochoty pomagać w tego typu niejasnych sytuacjach: gdzie obecni chętni do przyjmowania uchodźców byli rok-dwa-trzy lata temu? Gdzie występowało dokładnie tak samo zjawisko, tylko po prostu z 1000-krotnie mniejszym nasileniem?
Grecy i Włosi radzili sobie wtedy bezproblemowo przy milczącej zgodzie wszystkich dzisiejszych "miłosiernych".

Z jakiej racji obecny kryzys ma się różnić od 'business as usual' 2-3 lata temu, kiedy pojawiali się migranci w nieporównywalnie mniejszych liczbach??? Nikt nie mógł wtedy liczyć na taryfę ulgową ani na "pomoc" i "współczucie" tych "życzliwych".... Obóz + deportacja to było klasyczne i typowe rozwiązanie aż do teraz. Co się zmieniło?

taaaa miękki totalitaryzm
niedouczeni koledzy
unia to nie miękki totalitaryzm tylko demokracja-gdzie większość ma przewagę
wybierzcie takich którzy będą przeciw;
pasom
ubezpieczeniom
itp itd
i jeśli oni będą w większości to po prostu to przegłosują
żeby takie rzeczy trzeba było tłumaczyć, żal


a z tym przykładem jedzenia w sklepiku szkolnym to pojechałeś
az sie prosi o cytat
"Gdyby głupota miała skrzydła, latałabyś Pan jak gołąb" – dr. Strosmayer

_________________

@john_doe w części o migrantach w pełni się zgadzam, a jeżeli Polska ma chęć przyjmować i pomagać jakimś migrantom to lepiej by skupiła się na repatriantach i pomogła rodakom i ich dzieciom (często wywiezionym gdzieś do azjatyckiej części ZSRR) na powrót do ojczyzny.

_________________

No nie musisz tłumaczyć- zrobił to już za Ciebie niejaki K. Marks, który napisał, że do tryumfu socjalizmu wystarczy wprowadzić demokrację.
Poza tym jak rozumiem, skoro przeciwstawiasz ("miękki"- to moje własne określenie) totalitaryzm demokracji, rozumiem, że jak demokratycznie dogadamy się na forum, że będziesz wszystkim forumowiczom stawiać loty przez najbliższe 100 lat, to będzie OK? Wbrew regulaminom i rozsądkowi?

Bo przecież większość ma przewagę.



Siła argumentów miażdży Zapowiada się doskonała dyskusja na temat tego, czemu dorosły człowiek ma prawo nabyć papierosy i alkohol ale nie może kupić pączka. To też demokratycznie, rzecz jasna, bo większość tak chciała. Pośrednio, rzecz jasna

@john_doe
Takie czasy, że gimnazjalista może na legalu kupić tabletkę "dzień po", ale nie może kupić drożdzówki w szkolnym sklepiku.
Najwidoczniej nasi panujący uznali że drożdzówka jest dużo większym niebezpieczeństwem.

tzn ja nie płacze, że KK mnie okrada, więc Twój argument jest, jak większość w tym temacie, z sam-wiesz-skąd.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

w sobotę w Warszawie manifestacja..

https://www.facebook.com/events/1487457864881242/

No ale tu dałeś przykłady, które nie są dla całej unii ale dla wybranych krajów, prawo krajowe a nie unijne o nich mówi.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

No i jeszcze totalitarnie zakazuje się wyprzedzania na przejściach dla pieszych, przejeżdżania na czerwonym świetle i poruszania się z dużą prędkością po terenach zabudowanych. Że o obowiązkowych szczepieniach dzieci nie wspomnę - to jest dopiero totalitaryzm. Czy może jednak nie jest?

_________________

demagodzy z was, więc ja też pojadę demagogią - sugerujecie, że "dorosły człowiek" powinien móc kupić papierosy, alkohol oraz tabletkę "dzień po" w sklepiku szkolnym?

Nie chciałam się mieszać, ale punkt 3 "totalitaryzmu" to , wg mnie. Widać dekada lub więcej śmieciowego jedzenia zrobiła swoje.

Tokajka, z tym niepełnym obrazem to masz rację, niestety. Ja niestety też niewiele wiem, ale swego czasu trochę interesowałem się Turcją.
Bardziej zdziwiona byłabyś pewnie spotykając np. Irankę. Akurat w przypadku tych krajów, które podałaś, nie ma powodu do zdziwienia. Oba nie były państwami demokratycznymi, gdzie władze w swoim szeroko pojętym interesie ograniczały w szerokim stopniu jakiekolwiek wpływy religii, zwłaszcza - co zrozumiałe na tamtym obszarze - islamu.
Mityczny dziś właściwie Ataturk, wskrzesiciel Turcji po I wojnie światowej, oparł od początku jego zasady na laickości. Warto pamiętać, że kobiety uzyskały tam bierne i czynne prawa wyborcze wcześniej niż np. w Szwajcarii czy we Francji. Zasady tej pilnowało wojsko, zgodnie zresztą z konstytucją, kilkukrotnie dokonując zamachu stanu w razie jej zagrożenia. Zdelegalizowano także wiele partii politycznych. Dopiero rządząca od kilkunastu lat AKP ograniczyła uprawnienia wojska, sama zresztą omal nie została zdelegalizowana
No, a w Iraku Saddamowi też nie na rękę były nadmierne wpływy przywódców religijnych. A po jego obaleniu zaczęto do praw islamskich powracać...

I dokładnie o tym napisałem- że przykłady raczej z podwórka polskiego. Przykładów działania na poziomie UE jest znacznie więcej (i znacznie bardziej groteskowych)- były wymieniane wcześniej.



Powyższa kpina świadczy niestety o tym, że kompletnie obce są Ci podstawy klasycznie, normalnie rozumianej etyki i moralności. Opierającej się- w przypadku naszych zasad cywilizacyjnych- o klasycznie rozumianą wolność, zakładającą odpowiedzialność za swoje czyny.

Antycywilizacyjna, lewicowa, marksistowska antymoralność de facto pomija ten aspekt i stąd właśnie kłopoty. Według marksizmu, człowiek klasycznie wolny nie jest, byt kształtuje świadomość (a nie człowieczeństwo) i w zasadzie rola człowieka sprowadza się do bycia posłusznym bydłem, które będzie zadowolone, jeśli będzie miało pełny żołądek.

Wyprzedzanie na przejściach czy przejechanie na czerwonym świetle to zabronione przez kodeks działania- kodeks, który w założeniach ma regulować to, w jaki sposób korzystamy z dróg tak, żeby móc przede wszystkim skutecznie a dopiero potem bezpiecznie (to tak na marginesie) współistnieć z innymi uczestnikami.
Uprzedzając znowu pytania: gdyby bezpieczeństwo było priorytetem kodeksu, to wciąż obowiązywałby red flag act. Na swój sposób do tego dążymy co prawda (na czele ze Szwecją, wymuszającą 'tempo 30'), ale to inny temat.

Zapięcie pasów bezpieczeństwa przez kierowcę w żaden sposób nie wpływa na innych uczestników drogi i tutaj na pewno nikt nie będzie w stanie wykazać, że jest inaczej.
Możemy założyć przewrotnie, że jedzenie i picie wpływa na koncentrację/dekoncentrację. Ale wtedy czemu nie jest zabronione zmienianie biegów, manipulowanie przy radiu/nawigacji/szybach/klimie itd? A można rozmawiać ze współpasażerem? A można się wychylić i wystawić ręce za szybę?
Jak daleko aparat państwowy ma ingerować w to, jak kto żyje?

Gdzie jest granica absurdu? Takie granice musimy niestety wyznaczać i kręcić się w tym szaleństwie, ponieważ zapomnieliśmy o naczelnej zasadzie, że człowiek jest człowiekiem (wolnym i odpowiedzialnym).
Przepisami nie da się uregulować wszystkich i wszystkiego, chociaż ustawodawcy prężnie do tego dążą. W pierwszym kwartale 2015 roku wydalono z Sejmu w Polsce 6654 strony nowego prawa. Według Was to jeszcze mało?

Doprawdy sami widzicie, do jakiego stopnia podświadomie indoktrynuje się ludzi antymoralnością, że tak trudno jest zauważyć absurdy. A wystarczy po prostu przypomnieć sobie, że za działanie i ich konsekwencje odpowiada przede wszystkim ten, kto tych działań się dopuszcza- a nie wszyscy dookoła.
Zatem wolny człowiek nie powinien być na każdym kroku niańczony, jak dziecko: zakazami, nakazami, sugestiami i przymusami ubezpieczeniowymi.

Oczywiście- swoje poglądy wyrażam z własnej perspektywy. Człowieka wolnego, głęboko popierającego zasady cywilizacji łacińskiej.
Rozumiem, że ktoś może popierać inne zasady, nawet sprzeczne, tyle, że wtedy taki człowiek, mniej lub bardziej świadomie, staje się kolejną sztuką bydła zagrodowego, z którym można postępować jak tylko się chce. Jeśli ktoś popiera prewencję zamiast represji oraz antywolnościowy system nakazowo-rozdzielczy: proszę bardzo, tylko róbcie to przynajmniej świadomie. Podwaliny pod obowiązek zapinania pasów czy zakaz kupna pączka napisał nie kto inny jak Marks i Engels. Bądźcie tego świadomi. Taka jest prawda: wiem, że to brzmi w dzisiejszym świecie oszołomsko, absurdalnie i śmiesznie, ale tak po prostu jest.

Wiąże się to wciąż z tematem migrantów/uchodźców, których już na wstępie traktujemy właśnie w ten sposób- pomijając zupełnie aspekt motywów ich działania oraz odpowiedzialności za to, co robią. Nie mówiąc już nawet o wyznawanych przez nich wartościach, sprzecznych z naszymi.

I łatwo rozmawiać o tym na forum, w kontekście dzisiejszego i najbliższych dni czy nawet lat. Ale zmiana postaw etyczno-moralno-kulturowych wiąże się niestety z konsekwencjami dla całej cywilizacji. Europejczycy, pozbawieni możliwości ponoszenia konsekwencji za złe działania, skazani są na degrengoladę i w dalszej kolejności unicestwienie, jako cywilizacja.

Ja tam nic nie sugeruję, o dorosłym człowieku nawet nie wspomniałem.
Podałem jedynie fakt, że gimnazjalista może kupić (w aptece żeby było jasne) tabletkę "dzień po", a w sklepiku szkolnym nie może kupić drożdzówki.
Gdzie tu demagogia? Przecież nie napisałem nigdzie że to źle, że w aptece powinni sprzedawać pączki a w sklepiku szkolnym tabletki "dzień po". Stwierdziłem obowiązujące przepisy od 1 września. A czy się z nimi zgadzamy czy nie to już pozostanie wewnętrzną sprawą każdego z nas. Dla jednego będzie to wspaniałe, dla drugiego "trochę" dziwne.

Racja john_doe, ja czasami sobie myślę, że mogli by przywrócić niewolnictwo - tym razem dobrowolne. Za miskę ryżu i na tym forum znalazło by się sporo chętnych. No i można by im dokwaterować po migrancie, na którego by pracowali, i po kłopocie

ten marks i engel to ktoś z twojej rodziny? bo tak o nich cały czas piszesz
trochę cie rozczaruje ale historia sięga czasów dalszych niż epizod z marksem i engelem
kupę miękkich i twardych totalitaryzmów znajdziesz jak trochę poczytasz, serio

_________________