Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 55 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
#21 PostWysłany: 06 Wrz 2014 11:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Sie 2012
Posty: 3536
srebrny
ja mam zawsze snickersy(na wszelki wypadek) i czasami biorę kabanosy ,takie w hermetycznie zamknięte
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Urlop w Turcji: tydzień w 5* hotelu z all inclusive za 2190 PLN. Wylot z Warszawy Urlop w Turcji: tydzień w 5* hotelu z all inclusive za 2190 PLN. Wylot z Warszawy
United Airlines: bezpośrednie loty do Nowego Jorku z Berlina za 1576 PLN. Dużo terminów United Airlines: bezpośrednie loty do Nowego Jorku z Berlina za 1576 PLN. Dużo terminów
#22 PostWysłany: 15 Wrz 2014 13:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Wrz 2014
Posty: 7
Ja bym jeszcze poleciła pasztety sojowe, mi smakowały, nie ważą dużo i nie potrzebują lodówki ;)
Ponadto można wziąć kaszki (takie dla dzieci) sprawdza się np na śniadanie, jakieś musli, wiadomo ryż, kuskus, makaron, sosy w proszku do makaronu...

Choć faktycznie ja z reguły tez preferuje 'probowanie' miejscowych produktów.
_________________
Nasz wolontariat na Jamajce: http://www.jamaica-pmm.blogspot.com :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#23 PostWysłany: 15 Wrz 2014 14:16 

Rejestracja: 12 Gru 2011
Posty: 1852
srebrny
ana77 napisał(a):
Ponadto można wziąć kaszki (takie dla dzieci) sprawdza się np na śniadanie, jakieś musli, wiadomo ryż, kuskus, makaron, sosy w proszku do makaronu...


faktycznie na wyjazdy inne niż ekstremalne bierzecie ze sobą ryż, makaron, sosy w proszku itp.?
Przecież to waży sporo, a do tego takie podstawowe produkty, jeżeli ktoś planuje gotować samodzielnie, zazwyczaj nie są wiele (o ile wogóle) droższe niż w Polsce.

Jeżeli jedziesz do cywilizowanego miejsca (US, AU, JP) to są tam też tanie knajpki, czasami tylko w określonych godzinach lub jedzenie ze stanowisk deli w supermarketach. Na suchym prowiancie czy zupkach chińskich daleko nie zajedziesz, proponuję raczej napisać gdzie dokładnie jedziesz, a na pewno forumowicze będą służyli radą odnośnie gdzie, co i kiedy taniej. ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#24 PostWysłany: 15 Wrz 2014 15:22 

w 5 poprzednich postach kazdy sie zachwala ze bierze kabanosy ze soba.. odlozmy ekstremalne wyjazdy z dala od cywilizacji na bok, za tem.. to forum jest o tanim podrozowaniu wiec jest ktos w stanie mi wytlumaczyc po co je sie bierze? one ani nie sa tanie ani nie wiaza sie z podrozowaniem, jedzenie kabanosa przy koloseum to dla mnie jak jedzenie pizzy przed monitorem i ogladanie zdjec z Wloch..

mam wielu znajomych co jak jada to maja plecak pelen jedzenia (bo mama dala, bo mama kazala, bo trzeba..), polowa sie psuje i leci do kosza, czesc sie pogniecie, czesc wyleje, przerzuci zapach na ciuchy, cos wraca do domu, cos celnik wyrzuci.. a to co zjedza to sprawia ze zamiast skosztowac jakiejs taniej lokalnej pizzy, owocow morza, curry, pobycie w lokalnej restauracji, zmierzenia sie z jezykiem obcym, skosztowaniem czegos nowego, pobycie posrod lokalnych ludzi.. cala zabawa konczy sie szukaniem fajnej lawki w parku jak i rowniez czesto zostawiajac polskie smieci po sobie ;)
Góra
 PM off
kleyo lubi ten post.
 
      
#25 PostWysłany: 15 Wrz 2014 15:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Sty 2012
Posty: 1325
Loty: 225
Kilometry: 260 138
niebieski
Anonymous napisał(a):
w 5 poprzednich postach kazdy sie zachwala ze bierze kabanosy ze soba.. odlozmy ekstremalne wyjazdy z dala od cywilizacji na bok, za tem.. to forum jest o tanim podrozowaniu wiec jest ktos w stanie mi wytlumaczyc po co je sie bierze? one ani nie sa tanie ani nie wiaza sie z podrozowaniem, jedzenie kabanosa przy koloseum to dla mnie jak jedzenie pizzy przed monitorem i ogladanie zdjec z Wloch..

mam wielu znajomych co jak jada to maja plecak pelen jedzenia (bo mama dala, bo mama kazala, bo trzeba..), polowa sie psuje i leci do kosza, czesc sie pogniecie, czesc wyleje, przerzuci zapach na ciuchy, cos wraca do domu, cos celnik wyrzuci.. a to co zjedza to sprawia ze zamiast skosztowac jakiejs taniej lokalnej pizzy, owocow morza, curry, pobycie w lokalnej restauracji, zmierzenia sie z jezykiem obcym, skosztowaniem czegos nowego, pobycie posrod lokalnych ludzi.. cala zabawa konczy sie szukaniem fajnej lawki w parku jak i rowniez czesto zostawiajac polskie smieci po sobie ;)


Jeżeli chodzi o nie ekstremalne wyjazdy to biorę małą paczkę kabanosów i coś w czekoladowego - czekolada batoniki itp. na dwie osoby-to taka porcja na dwie większe przekąski lub inaczej licząc trochę więcej niż na kolację. Biorę bo obie rzeczy lubię, bo można je transportować w warunkach nie chłodniczych, a parę razy taka rezerwa mnie poratowała, chociażby przy mocno spóźnionym samolocie, w środku nocy zmęczony nie miałem ochoty szukać czegoś, albo wydawać kosmiczną kasę na podłe żarcie na lotnisku. Jak nic się nie wydarzy to się wciągnie jako suchy prowiant przy okazji jakiejś dłuższej wycieczki po oklolicy.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#26 PostWysłany: 15 Wrz 2014 16:32 

paczka kabanosow to koszt ok. 20zl (40zl za kg) w wielu krajach poza lotniskami za to mozna sobie jakis podstawowy posilek kupic, pizze, kluski, makaron, kebab, rybe itd.
sytuacja awaryjna mocno spozniony samolot - czesto daja vouchery na jedzenie, a jak nie i spoznia sie 3h+ to nalezy nam sie odszkodowanie (wiec mamy pieniadze na jedzenie tak czy siak)

ok jedzenie awaryjne ma sens, ale tak samo mozesz sie w nie zaopatrzec po przylocie?

no wlasnie i o to mi chodzi, w wiekszosci przyapdkow nic sie nie wydarza i wciagasz je jako suchy prowiant.. mi sie wydaje ze po to sie podrozuje zeby poznac cos nowego.. i nie chodzi mi tu o to czy kabanos w domu u mamy smakuje tak samo jak ten jedzony pod wieza eifela ;) gdybys go nie mial kto wie jaka ciekawe knajpke bys znalazl? poznal ludzi, dowiedzial sie czegos nowego itp.
Góra
 PM off  
      
#27 PostWysłany: 15 Wrz 2014 16:50 

Rejestracja: 15 Wrz 2011
Posty: 541
Loty: 58
Kilometry: 98 553
kazels napisał(a):
No własnie, jaki to kraj, że nie można wwozić art. poch. zwierzęcego?


Np. Chile.
Przy wjeździe wypisuje się deklarację, że nie wwozi się produktów pochodzenia zwierzęcego lub roślinnego. Szczegółowa kontrola bagażu pod tym względem (pieski + rentgen).
Przy próbie oszustwa wysoki mandat (nawet za kanapkę z szynką).
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#28 PostWysłany: 16 Wrz 2014 01:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Wrz 2014
Posty: 7
Ostatnio pakowaliśmy jedzenie jak jechaliśmy na tydzień na narty w alpy francuskie- autokarem, apartament z kuchnią, a w okolicy jeden sklepik spożywczo-przemysłowy, piekarnia i sklep sportowy, więc zabranie wałówki z domu pozwoliło trochę zaoszczędzić i wydać na ciekawsze rzeczy ;)

Na normalny backpacking jedzenie na drogę, ew. jakaś drobna rezerwa i na miejscu zaopatrunek :)

P.S. Dla nowo poznanych lubię mieć zakitrane gdzieś w bagażu parę cukierów, np krówki ;)
_________________
Nasz wolontariat na Jamajce: http://www.jamaica-pmm.blogspot.com :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#29 PostWysłany: 16 Wrz 2014 07:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Sie 2012
Posty: 1137
Loty: 395
Kilometry: 430 556
niebieski
Anonymous napisał(a):
w 5 poprzednich postach kazdy sie zachwala ze bierze kabanosy ze soba.. odlozmy ekstremalne wyjazdy z dala od cywilizacji na bok, za tem.. to forum jest o tanim podrozowaniu wiec jest ktos w stanie mi wytlumaczyc po co je sie bierze? one ani nie sa tanie ani nie wiaza sie z podrozowaniem, jedzenie kabanosa przy koloseum to dla mnie jak jedzenie pizzy przed monitorem i ogladanie zdjec z Wloch..

mam wielu znajomych co jak jada to maja plecak pelen jedzenia (bo mama dala, bo mama kazala, bo trzeba..), polowa sie psuje i leci do kosza, czesc sie pogniecie, czesc wyleje, przerzuci zapach na ciuchy, cos wraca do domu, cos celnik wyrzuci.. a to co zjedza to sprawia ze zamiast skosztowac jakiejs taniej lokalnej pizzy, owocow morza, curry, pobycie w lokalnej restauracji, zmierzenia sie z jezykiem obcym, skosztowaniem czegos nowego, pobycie posrod lokalnych ludzi.. cala zabawa konczy sie szukaniem fajnej lawki w parku jak i rowniez czesto zostawiajac polskie smieci po sobie ;)

Bo najzwyczajniej w swiecie sa smaczne, latwe w przechowaniu i latwe w konsumpcji w kazdym miejscu. Pod wzgledem cena/jakosc (pozywnosc) zazwyczaj przebijaja to, co mamy do kupienia od razu po przylocie. Wole kabanosa niz hot-doga.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#30 PostWysłany: 17 Wrz 2014 09:50 

Rejestracja: 21 Maj 2012
Posty: 809
Zbanowany
BusinessClass napisał(a):
Do krajów muzułmańskich zawsze biorę maksymalną dozwoloną ilość gorzały plus na zagrychę czekoladki Godiva z duty free. Nie wyobrażam sobie zabierania jedzenia na zagraniczny wyjazd (chyba, że trekking, daleko od cywilizacji itp.). Próbowanie lokalnego jedzenia jest cudowną częścią podróży.

Aczkolwiek jest w polskim internecie pewne forum, którego członkowie radzą sobie w którym supermarkecie w Santiago de Chile są najtańsze krakersy i tuńczyk w puszce... To ja już bym wolał zostać w domu...

O - zupełnie jakbym czytał moje zdanie na ten temat :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
BusinessClass lubi ten post.
 
      
#31 PostWysłany: 17 Wrz 2014 10:42 

Rejestracja: 17 Wrz 2014
Posty: 3
Paczkowane kabanosy i jakieś batoniki typu snickers, mars
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#32 PostWysłany: 17 Wrz 2014 11:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Lut 2014
Posty: 2886
Loty: 419
Kilometry: 793 822
srebrny
Wiadomo, że na czas podróży lotniczej należy zabrać jedzenie. Chociażby z powodu absurdalnych cen na lotniskach. Tak więc zawsze zabieram gotowe kanapki i słodycze. Dokupuję tylko wodę. Starzy w sumie wytrzymają bez posiłków, ale dzieci co chwilę chciałyby coś przegryzać. To wszystko. Większa ilość żywności po prostu nie mieści się do mikrego podręcznego.
Jednakże chciałabym poruszyć inny temat, bo lubię wsadzać kij w mrowisko. I tu zwracam się do forumowiczów, szukających gdzie i jak najtaniej zjeść. Czy będąc w Polsce też jecie krakersy z konserwami przez tydzień?! Czy w ciągu dnia nie jecie żadnych ciepłych posiłków?! Ile jesteście w stanie przetrzymać na tej suchej karmie? Co za problem wynająć studio z aneksem kuchennym i gotować samemu?!? Zwłaszcza, że ceny jedzenia porównywalne są z naszymi, jak to już ktoś napisał, może oprócz Skandynawii.
Z wpisów na temat jedzenia na wyjazdach zaczynam wnioskować, że w dyskusjach udzielają się małolaty na utrzymaniu mamusi lub studenci, co to ze słoikami do stolicy jeżdżą. Tylko dla nich wyżywienie za własną kasę może stanowić barierę nie do przejścia. Reszta forumowiczów (tak mi się wydaje) nie ma takich problemów, bo to co wydadzą na jedzenie za granicą wydaliby też w Polsce (no może +20%). I nie piszę tu o all-inclusive tylko o wersji self-catering;-)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#33 PostWysłany: 17 Wrz 2014 11:43 
Sezonowy Cebulion
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lis 2011
Posty: 22497
elwirka napisał(a):
Czy będąc w Polsce też jecie krakersy z konserwami przez tydzień?! Czy w ciągu dnia nie jecie żadnych ciepłych posiłków?! Ile jesteście w stanie przetrzymać na tej suchej karmie?


Rekord to miesiąc :D
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#34 PostWysłany: 17 Wrz 2014 11:53 

Rejestracja: 25 Paź 2012
Posty: 1026
niebieski
Nie zawsze jest możliwość wynajęcia apart. z kuchną, choćby ze względu na ceny (np. w krajach Beneluxu). Albo w podróży solo. Tak można robić np. na Kanarach. Zawsze zabieram grzałkę i kanapki na pierwszy dzień. I coś słodkiego :) I jakąś rezerwę. Co nie znaczy, że nie lubię zjeść lokalnie. Jednak wbrew niektórym wpisom, zabranie małego co nieco z domu trochę pozwala zaoszczędzić, albo wydać na ciekawe produkty :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#35 PostWysłany: 17 Wrz 2014 12:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Mar 2011
Posty: 1061
Loty: 94
Kilometry: 122 440
niebieski
Grzałka turystyczna to podstawowe wyposażenie, jak miałem nockę w Rygge to większość koczujących na lotnisku po wrzątek się ustawiała:D
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
elwirka lubi ten post.
 
      
#36 PostWysłany: 17 Wrz 2014 12:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Lut 2014
Posty: 2886
Loty: 419
Kilometry: 793 822
srebrny
ewaolivka napisał(a):
Nie zawsze jest możliwość wynajęcia apart. z kuchną, choćby ze względu na ceny (np. w krajach Beneluxu).


Wtedy zostaje nam dużo tańszy hostel z dostępem do (najczęściej dobrze wyposażonej) kuchni. A przynajmniej czajnik i mikrofala w niej być powinny.
Ale tak jeszcze raz przeczytałam, co napisałam i już wiem! Niektórzy po prostu nie potrafią gotować;-)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#37 PostWysłany: 17 Wrz 2014 13:00 

Rejestracja: 25 Paź 2012
Posty: 1026
niebieski
elwirka napisał(a):
ewaolivka napisał(a):
Nie zawsze jest możliwość wynajęcia apart. z kuchną, choćby ze względu na ceny (np. w krajach Beneluxu).


Wtedy zostaje nam dużo tańszy hostel z dostępem do (najczęściej dobrze wyposażonej) kuchni. A przynajmniej czajnik i mikrofala w niej być powinny.
Ale tak jeszcze raz przeczytałam, co napisałam i już wiem! Niektórzy po prostu nie potrafią gotować;-)

Co do umiejętności gotowania to nie do mnie :D I umiem i lubię. Hostele ok. ,ale pokoje zbiorowe to już nie ja ;) Pozdrawiam.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#38 PostWysłany: 18 Wrz 2014 01:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Wrz 2014
Posty: 86
Ja zawsze przeglądam menu linii i zabieram ze sobą to samo co tam znajdę (w miarę możliwości oczywiście). Bo jak wiadomo, człowiek je oczami i nabiera ochoty na to, co akurat spożywa sąsiad.
Kiedyś przed lotem DUB-LBA (poniżej godziny) w oczekiwaniu na lot, otworzyłem sobie słynne chipsy w tubie. W trakcie lotu okazało się, że taki był popyt na "p", że skończyły się w okolicach piątego rzędu.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#39 PostWysłany: 17 Paź 2014 23:19 

Rejestracja: 31 Paź 2012
Posty: 150
Moje dzieci odpowiedziałyby, że koniecznie trzeba zabrać Nutelle. Choć dużo miejsca zajmuje. No i kaszki dla dzieci.
_________________
http://nasze-lepsze-ja.blogspot.com/
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#40 PostWysłany: 17 Paź 2014 23:41 

Rejestracja: 10 Lip 2013
Posty: 26
Obowiązkowo - herbata, bo rzadko, ale zdarzało nam się wylądować w hostelu, gdzie darmowa herbata była tylko przy śniadaniu. I do kompletu ze dwie torebki mięty na osobę. Tak na wszelki wypadek :)

A z jedzenia żelazna rezerwa w postaci batonika typu snickers, który potrafi uratować życie podczas czekania na lotnisku, przedłużającej się jazdy autobusem, czy dłuższej wycieczki pieszej, zwłaszcza poza miastem. Sprawdzały się też żelki, albo garść cukierków typu krówki, ukrytych w bocznych kieszeniach plecaka. Taka miła niespodzianka, jeśli się o nich zapomniało :)

I - chociaż większość mnie potępi - lubię mieć w plecaku jakąś zupkę chińską, gorący kubek, albo owsiankę instant. Jedną na cały wyjazd, tak na wszelki wypadek. Przeważnie, zupełnie niespodziewanie się przydaje.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 55 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group