Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 13 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Hiszpania 2013/2014
#1 PostWysłany: 22 Lut 2014 00:53 

Rejestracja: 04 Lut 2014
Posty: 18
Cześć!
we wrześniu 2013 roku rozpoczęliśmy prawdopodobnie największą przygodne naszego życia. wyjechaliśmy na Erasmusa do Hiszpanii. pomijając trudności naukowe i językowe, miał to być rok w którym poznamy obca kulturę w zasadzie od podszewki. ktoś by powiedział, że przecież to państwo w europie i co tam może być innego, a jednak gdy się to bardziej zgłębi to różnice są bardzo widoczne. czym jest siesta? jak to jest z tymi tapasami? po co się chodzi do chińczyka? dlaczego nikt nie zna angielskiego? czemu ten kelner na nas tak dziwnie patrzy gdy zamawiamy tylko sangrie? jak ten kraj w ogolę funkcjonuje, skoro nikt tu nie pracuje? o co chodzi z tym menu del dia? to tylko niektóre z pytań które zadawaliśmy sobie na samym początku. Po ponad 6 miesiącach znamy już odpowiedz na wiele naszych wątpliwości. poznaliśmy wspaniały kraj, w którym w wielu aspektach życie toczy się w zupełnie innym rytmie niż w Polsce. Postaram się zrelacjonować nasze wyciecieczki i przez ich pryzmat opowiedzieć trochę o poznawanej przez nas Hiszpanii. Także w najbliższym czasie postaram się opisać Walencję, Salamankę, Avilę, Granadę, Porto(spojrzenie na Hiszpanie z zewnątrz :)), Riberę del Duero, Lanzarote i Andaluzję. Wszystkie oprócz dwóch ostatnich już zrealizowane, w planach jeszcze trochę więcej. Nie wiem czy dam radę opisać Madryt, miasto w którym od ponad pól roku mieszkamy. Wydaje mi się to niezwykle trudne, trochę jakbym miał opisać warszawę. co jest fajnego w warszawie? jak to co? wszystko! tak samo już mam z Madrytem, uwielbiam to miasto zarówno za jego zalety jak i nieliczne wady. no ale zobaczymy, może jakoś się uda :)
Gdyby ktoś miał jakieś pytania odnośnie Hiszpanii to w miare swoich możliwości chętnie odpowiem:)


Ostatnio edytowany przez airman40, 23 Lut 2014 23:23, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wakacyjny city break w Rumunii za 939 PLN. Bezpośrednio PLL LOT z Warszawy + 4* hotel (3 noce) Wakacyjny city break w Rumunii za 939 PLN. Bezpośrednio PLL LOT z Warszawy + 4* hotel (3 noce)
City break w Abu Zabi za 1342 PLN. Loty (piątek-poniedziałek) z Krakowa i pobyt w 4* hotelu City break w Abu Zabi za 1342 PLN. Loty (piątek-poniedziałek) z Krakowa i pobyt w 4* hotelu
#2 PostWysłany: 22 Lut 2014 01:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
wiesz może gdzie jest dobre i tanie żarcie w walencji?
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 22 Lut 2014 01:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Cze 2013
Posty: 2078
niebieski
no to czekamy
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 22 Lut 2014 01:17 

Rejestracja: 04 Lut 2014
Posty: 18
W walencji mieszkaliśmy niedaleko Mestalli i tam też głównie jadaliśmy. Wzdłuż całej ulicy Blasco Ibanez jest sporo dobrych knajp z menu del dia za 9 euro. Też polecam 100 Montaditos jeżeli nigdy nie byłeś, oraz knajpy w rejonie Carrer Del Doctor García Donato, a szczególnie El Castillo De Las Tapas gdzie za piwko i spore tapa płaci się dwa euro.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 22 Lut 2014 01:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
airman40 napisał(a):
... a szczególnie El Castillo De Las Tapas gdzie za piwko i spore tapa płaci się dwa euro.

jak byłeś w granadzie to na pewno możesz mi powiedzieć czy tapas z tego el castillo choć trochę rozmiarem przypominają te z granady?
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 22 Lut 2014 14:33 

Rejestracja: 27 Lis 2013
Posty: 360
Loty: 124
Kilometry: 227 163
niebieski
Wstawiaj zdjęcia z każdego etapu podróży! Jestem bardzo ciekawy, wybieram się do Alicant i Walencji w kwietniu i proszę o wskazówki :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#7 PostWysłany: 24 Lut 2014 00:34 

Rejestracja: 04 Lut 2014
Posty: 18
No więć zaczynamy. Na pierwszy ogień idzie Walencja. Nasz pierwszy przystanek w Hiszpanii (nielicząc Alicante w którym trzy godziny czekaliśmy na pociąg w śmiertelnym upale). Do Walencji pojechalismy jako prawie zupełnie zieloni turysci (w hiszpanii pogardliwie guiri :P) w celach naukowo - wypoczynkowych. Chcieliśmy połączyć ostatnie chwile naszych wakacji z intensywnym kursem hiszpańskiego. W planach więc było głownie zwiedzanie miasta i plażowanie. Jak się okazało tylko pierwszy tydzień pozwolił na to drugie, przez co nie udało nam się zobaczyć plaż w El Saler, które jak twierdzili nasi znajomi z kursu, są zdecydowanie ładniejsze niż te w Walencji. Jeżeli o plaży już mowa, to faktycznie nie zachwyca. Fakt faktem, jest bardzo szeroka, a zejście do morza ma całkiem łagodne. Ale piasek nie ten i wydm brak. No cóż, po prostu bardziej podobają nam się polskie wybrzeże:) Idąc na plaże w Walencji, chociaż raz, polecam przejść się przez dzielnicę Malvarossa. To stara dzielnica rybacka gdzie czas się troche zatrzymał. Stoją tam niedokończone domy, dzieciaki ganiają za piłką, podczas gdy dorośli na wyniesionych z domu stołach grają w karty. Taka hiszpańska prowincja w centrum europejskiego miasta. Jedynym minusem mogą być nastolatkowie chcący co chwila wcisnąć nam marihuane. Także w weekend wieczorem warto przejsć się nadmorskim deptakiem. W piątki i soboty hiszpanie przynoszą tam swoje stoły, krzesła, rozstawiają jedzenie oraz wino i biesiadują przy nadmorskiej promenadzie. To w sumie ci starsi, młodsi przynoszą tylko wiadra z lodem i sporo rumu :)
Wizytówką walencji jest Ciudad de las Artes y las Ciencias, gigantyczny kompleks z kinem IMAX, oceanarium (podobno zdecydowanie lepsze niż to w Barcelonie), operą i Bóg wie jeszcze czym. Całe miasto znajduje się na końcu rzeki Turia. Tak, wiem, że takie sforułowanie może dziwić ale w Walencji postanowiono rzece zmienić koryto (podobno w lecie wysychała, co wiązało się z niemiłym zapachem), a w miejscu starego stworzyć gigantyczny park, w którym mieści się nie tylko wyżej wspomniany kompleks ale również boiska sportowe, kino letnie i dużo więcej. Na szczególną uwagę zasługują również mosty, każdy inny i każdy ładny na swój sposób. W ogóle Walencja jest bardzo zielona, a na drzewach rosną pomarańcze, każdy niemal skwer zmieniony jest w mini parczek (zupełnie inaczej niż np. Madrycie), co daje przyjemny cień podczas uplanych dni. Ah i tu jeden minus, nie wiem czy my trafiliśmy na taki okres czy tak jest zawsze ale mieszkańy Walencji nie sprzątają raczej po swoich pupilach. Tak, Walencja jest troche zasrana, nawet bardziej niż Warszawa :P. Kolejna ciekawostka odnośnie tego jak Hiszpanie podchodzą do życia: bylismy w Walencji w sierpniu. Jak rozumiem podczas sezonu turystycznego, gdy mnóstwo ludzi odwiedza to miasto. Tymczasem wiele lokali, sklepów, piekarni przez cały sierpień jest zamknietych, bo skoro są wakacje to ich właściciele też je mają :) taka tam hiszpańska logika. Inne atrakcje Walencji tylko po krótce wymienię, w końcu każdy kto pojedzie zobaczy je na własne oczy. Katedra z wieżą El Miguelete (to tam podobno znajduje sie świety Graal), Bazylika, Plaza de Ayuntamiento, Mercado Central, czy Estacion de Nord, no i dla fanów piłki oczywiście Estadio Mestalla. Warto zobaczyć również port, w kórym kwitnie życie nocne. Wrażenie robi też główna ulica Walencji Carrer de Colon. W parterach pięknych kamienic które przy niej stoją ziescic mógłby się pewnie słoń. W ogóle trzeba zauważyć ze w walencji ulice mają op 5 pasów w jedną strone a jeździ nimi niewiele samochodów. nie wiem czy to efekt prosperity gospodarczej, czy jak, ale wygląda dośc zabawnie.
Poruszać się po Walencji można metrem, autobusem, rowerem, lub pieszo (tak jak my :D). Metro jest wygodne i w zasadzie wszędzie da się nim dojechać, a rozkładu autobusów nie da się ogarnać, jak w każdym innym hiszpańskim miescie, także nie polecamy. Polecamy za to rowery, których pewnie w innych okolicznościach używalibyśmy często. W Walencji działa valenbisi – system samoobsułogowych wypożyczalni rowerów, których zagęszczenie jest duże, a rozlokowane są w strategicznych punktach miasta. Do tego, z tego co pamiętamy nie są zbyt drogie.
Na koniec jedzenie. Palla Valenciana to punkt obowiązkowy. Pyszna paella z miesem króilka i kurczaka. Mniej obowiązkowa według nas jest horchata. Typowy napój dla walencji, który podobno albo się kocha albo nienawidzi. Nam smakuje jak mrożona smecta, także raczej zaliczamy się do tej drugiej grupy. Na plus horchacie dopisujemy fartones. Słodkie ciastka które tradycyjnie się w niej macza. Jak zamówicie wystarczająco dużo, może uda się zabić smak samego napoju :). Kolejny tradycyjny napój - Aqua de Valencia. W jego skład o ile dobrze pamiętam wchodzi sok z pomarańczy, cava i wódka. Również bez rewelacji, ale w sumie kto nie lubi wódki z sokiem? :P
Ahhh i jezeli bedziecie pod koniec sierpnia wybierzcie się na tomatine do Bunol. My z powodu mojej kontuzji nie mogliśmy, ale wszyscy którzy byli, byli zachwyceni. Tylko kupcie sobie wczesniej ciuchy do wyrzucenia. A gdzie takie dostać w Hiszpani? Oczywiście u chińczyka:) tak hiszpanie nazwyają zarówno każdy mały sklep spożyczwy gdzie z powodzeniem można kupić alkohol po 22, jak i "sklep ze wszystkim". Pisząc ze wszystkim mam na myśli serio ze wszystkim. Od sztuccy i patelni przez ubrania, zabawki aż po specjalistyczne narzędzia które nie wiem do czego służą. A i nazwa tych sklepów wzieła się stąd że 99% z nich prowadzą azjaci, a 1% inni imigranci. Przez pół roku w Hiszpanii nie widzieliśmy hiszpana za ladą :) Przydałoby się coś jeszcze napisać o piwie i tapas jako nieodłącznym połączeniu, które poznaliśmy w Walencji ale nie chcę już przedłużać. Zostawie to na nastepny raz. Poniżej garść zdjęć, polecam zwrócić uwagę na smaki lodów. Zdjęcia nie zachwycają bo są robione telefonem.
Pewnie coś pomyliłem albo o czymyś zapomniałem ale niestety po 6 miesiącach i zobaczonych wielu miejscach pamięć trochę zawodzi.

Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image



@namteH hmm w Granadzie jadłem w kilku miejscach i faktycznie były duże i dobre, czy w Castillo były większe, czy mniejsze to nie odpowiem. W każdym razie dwa piwka i tapasy na kolację zupełnie wystarczyły. Jeżeli chodzi o wielkości tapasów to nic jak na razie nie przebija madryckiego El tigre.


Ostatnio edytowany przez airman40, 24 Lut 2014 14:19, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
namteH lubi ten post.
 
      
#8 PostWysłany: 24 Lut 2014 01:03 

Dokładnie kilka minut po 22 w markecie Dino na Teneryfie kasjer nie wyraził zgody na sprzedaż dwóch piw. W sklepiku obok tak jak piszesz u Chińczyka nikt nie robił nigdzie problemu. Spotkałem się już z tym dwukrotnie w Hiszpanii. Czy jest jakiś odgórny zakaz sprzedaży alkoholu w tym piwa po 22???
Góra
 PM off  
      
#9 PostWysłany: 24 Lut 2014 01:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
Anonymous napisał(a):
Dokładnie kilka minut po 22 w markecie Dino na Teneryfie kasjer nie wyraził zgody na sprzedaż dwóch piw. W sklepiku obok tak jak piszesz u Chińczyka nikt nie robił nigdzie problemu. Spotkałem się już z tym dwukrotnie w Hiszpanii. Czy jest jakiś odgórny zakaz sprzedaży alkoholu w tym piwa po 22???

tak, po 22 jest prohibicja. tylko w barach itp można.
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#10 PostWysłany: 27 Lut 2014 10:39 

Rejestracja: 06 Lut 2014
Posty: 9
a gdzie Barcelona? Nie wierzę że odpuściliście jedno z najbardziej znanych miast na świecie:)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 27 Lut 2014 10:50 

Rejestracja: 04 Lut 2014
Posty: 18
Byliśmy rok temu :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#12 PostWysłany: 03 Mar 2014 22:25 

Rejestracja: 03 Mar 2014
Posty: 1
Wróciły wspomnienia z Hiszpanii. Ja jednak byłam w lloret de Mar oraz Barcelonie. Jestem zakochana w Hiszpanii, jest to miłość od pierwszego wejrzenia:) W tym roku tez tam sie wybieram, ale na wypad studencki, skorzystam w waszych opisów. Dzięki;)


Ostatnio edytowany przez Magdallen27, 04 Mar 2014 11:29, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#13 PostWysłany: 03 Mar 2014 22:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
Magdallen27 napisał(a):
....___________________________________________
apartamenty Hiszpania http://casaensol.pl/ POLECAM

bardzo ładna reklama!

a tam z euresu wiedzą, że wykorzystujesz owoce ich pracy w celach komercyjnych?

:!:
food & drink to po polskiemu będzie jakoś jedzenie & picie
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 13 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group