Fly4free.pl

Przez ostatnie 3-4 dni dostaję multum PW, dotyczące Grecji obecnego kryzysu. Niestety nie mam czasu odpisywać każdemu z Was (większość się powtarza) - proszę o dopytanie się tu
i postaram się pomóc Wam faktami, nie te opisujące z TVN 24 i innych mediów.

Jak macie zaplanowane wakacje w Grecji, nie odwołujcie ich, i lećcie tam, a nie oglądajcie newsy polskie...

Tydzień temu wróciłem z Korfu, kryzysu nie było widać. Płacone kartą gdzie tylko się dało a dawało się praktycznie wszędzie gdzie chciałem, bankomaty działały, sklepy pełne. Teraz w sobotę jedzie też na Korfu koleżanka z rodziną i podchodzą do tematu na luzie, jedynie biorą nieco więcej gotówki niż zwykle. Ludzie bez stresu jeżdżą do Egiptowa i innych krajów' gdzie wojsko po ulicach z bronią łazi więc na pewno nie ma się co stresować wyjazdem do Grecji. Mnie też się ciągle wszyscy pytali czy się nie boję jechać bo KRYZYS W GRECJI - odpowiadałem tylko uśmiechem.

_________________

MOJE RELACJE Z PODRÓŻY

Tomasz ja bylem na Chalkidiki dwa tygodnie wstecz i pelen luz
tyle ze, za kolejny tydzien ktos moze odebrac wynajete auto na lotnisku
z cwiartka paliwa w baku i nie moc go pozniej zatankowac

info z tygodnia czy dwoch wstecz sa kompletnie bezuzyteczne

Zeus czy komunikacja w Atenach jest obecnie bezplatna ?

Owszem ale sytuacji, o której piszesz nie będzie. Sytuacja w Grecji jest strasznie wyolbrzymiana przez media a już szczególnie możliwe konsekwencje ewentualnego "bankructwa". Prawda jest taka, że pienią się głównie banksterzy, spekulanci i brukselskie politykierstwo, Grecy sobie poradzą. Bo po prawdzie to dla Grecji to "bankructwo" to najlepsza możliwa rzecz w obecnej sytuacji. Dzięki własnej walucie będzie można rozruszać gospodarkę a turyści będą walić drzwiami i oknami po zdewaluowaniu pieniądza. Pocierpią 2-3 lata, max. 5 i się ogarną. Niech tylko spłacają prywatnych wierzycieli a oleją MFW.

_________________

MOJE RELACJE Z PODRÓŻY

Co do paliwa, to może być problem, ale mają zapobiec za niedługo, stacje benzynowe dla turystów. Co do brak produktów, jedyne braki do tej pory, to sól himalajska i ryzowe chlebki (nie żartuję z tym). Nie trzeba także papieru toaletowego z Polski brać.

Informacja Ministerstwa Gospodarki Infrastruktury Żeglugi i Turystyki
dla obywateli oraz turystów znajdujących się oraz zamierzających
odwiedzić Grecję
Ministerstwo Gospodarki Infrastruktury Żeglugi i Turystyki informuje osoby odwiedzające lub planujące odwiedzić Grecję, iż wprowadzone przez grecki rząd środki ograniczające przepływ kapitału nie dotyczą osób pragnących dokonać operacji finansowych oraz wypłat z bankomatów przy użyciu kart bankomatowych i kredytowych wydanych za granicą.
Jednocześnie należy podkreślić, iż w Grecji nie ma absolutnie żadnego problemu z dostępem do paliw oraz wszelkich towarów i usług zapewniających udany pobyt. Dotyczy to zarówno ośrodków miejskich, jaki i prowincji oraz wysp.
Grecja pozostaje gwarantem wysokiej jakości usług oferowanych swym gościom, dzięki czemu stanowi jedną z wiodących destynacji turystycznych w skali światowej.
Wiceminister Turystyki Elena Kountoura, jako członek greckiego rządu oświadcza, iż bieżące wydarzenia nie będą miały żadnego wpływu na gości znajdujących się obecnie w Grecji oraz tych, którzy zamierzają odwiedzić ten kraj. Przebywający w Grecji turyści mogą spokojnie kontynuować swoje wakacje.

Czyżby to Pani Minister w akcji uspokajania
http://deser.pl/deser/1,111858,18283817 ... Czolka3Img

-- 01 Lip 2015 19:15 --

Trzeba na to spojrzeć pragmatycznie.
Im więcej propagandy antygreckiej w mediach, tym luźniej i taniej na wyspach.
€ czy drachma ? Dla mnie bez różnicy. Wiem jedno. Grecy zrobią wszystko, żeby nie wystraszyć turystów, bo z nich żyją. Czekam spokojnie na dobre ceny.
Tak jak pisze @ tomek zien. 100 razy bardziej wolę greckich "bankrutów", niż wrzaski z minaretów o 5 rano.

Wczoraj wróciłem z Zakynthos. Paniki nie widać. Wszystkie produkty dostępne. 30.06 nieczynne były bankomaty, dlatego lepiej zabrać gotówkę. A na tańsze wakacje bym nie liczył. Hotelarze rozliczają się w euro i nadal będą, nawet wtedy, kiedy wprowadzą drachmę. Poza tym, nie sądzę, aby turyści masowo przestraszyli się sytuacji w Grecji i anulowali rezerwację po tym, co wydarzyło się w Tunezji, Egipcie.

Mam nadzieję, że do drugiej połowy września na Zante nic się nie zmieni na gorsze.

A ja dziś słuchałem "Trójki" i w audycji "Trzy strony świata"*) gościł niejaki Marcin Zaborowski, dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

*) - eee, chyba post zawiera lokowanie produktu...

Usłyszałem m.in., że ludzie masowo rezygnują z wycieczek do Grecji - bankomaty nie działają, w hotelach nie da się płacić kartą, więc nie ma płynności systemu. Hotele nie są w stanie zapewnić podstawowych potrzeb, a i w sklepach zaczyna brakować artykułów.

Czekamy na komentarz Zeusa, a jeśli coś przekręciłem:
http://www.polskieradio.pl/9/863/Artyku ... ich-radosc

Koleżanka jest od soboty w Ipsos na Korfu i wczoraj pisała, że jest wszystko OK, tylko większe preferencje gotówki. O żadnych brakach nie było mowy.

_________________

MOJE RELACJE Z PODRÓŻY

Ja jestem od soboty na Krecie i absolutnie nic złego sie nie dzieje! Pieniądze w bankomatach sa, kolejek do bankomatów nie ma, w knajpach i większych sklepach ludzie normalnie płaca karta. Niczego nie brakuje.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie należę do jakiś malkontentów ale jak już ktoś zauważył , to co jest dziś a co będzie za tydzień czy dwa to kompletnie różne światy. To dopiero w niedzielę Grecy zagłosowali na nie. Jeśli banki nie mają gotówki i są zamknięte, to jakim cudem hotel czy restauracja zakupi brakujące towary , czym zapłaci obsłudze a zapasy kiedyś się skończą ? Kto im coś sprzeda na przelew czy płatność kartą skoro sprzedający nie może potem iść do banku i odebrać gotówki. A hotel nie dostaje gotówki od biur podróży czy turystów do ręki, przelewy za wakacje idą na konto w nieczynnym greckim banku. Dla zagraniczniaków bankomaty oczywiście będą dostępne , bo mamy środki na kontach w kraju ojczystym. Przypomnijcie sobie sytuację sprzed roku na Ukrainie gdzie sytuacja zmieniała się z dnia na dzień. Byłbym mocno ostrożny przed wylotem na greckie wyspy.

A nie zauważyłeś, ze odnosimy się do przytoczonych przez obiboka słów jakiegoś pseudoeksperta, który tworzy jakąś alternatywną rzeczywistość co do OBECNEJ sytuacji. Te newsy to chyba w tabloidzie jakimś wyczytał

_________________

MOJE RELACJE Z PODRÓŻY

Potwierdzam - w niedzielę wróciliśmy z Rodos, wcześniej byliśmy w Atenach i spokój. Co prawda facet w sklepie bardzo ciężko westchnął, gdy dałem mu kartę, ale przyjął. Wszystko jest normalnie dostępne, włącznie z pieniędzmi w bankomatach, choć my przezornie zabraliśmy ze sobą kilkaset euro w gotówce.

Nie byliśmy w Grecji przed kryzysem, ale wydaje nam się, że Grecy, przynajmniej na Rodos, chcą na maksa wykorzystać sezon turystyczny w obawie przed tym, co będzie. Niestety, drogo, co jest oczywiście subiektywnym stwierdzeniem. Jeśli kiedykolwiek wrócimy do Grecji, to tylko z biurem w formule All Inclusive, bo na własną rękę nam się te wakacje kompletnie nie skalkulowały W Hiszpanii jednak jest taniej - podkreślam, subiektywnie.

Przykładowe ceny dla wyjeżdżających:

-piwo Mythos 0,5l w knajpie (na Rodos) - 3 euro, w Lindos jeszcze drożej
- gyros na talerzu z frytkami i tzatziki - minimum 7,5 euro
- Mousaka - ok. 8 euro, w Lindos wszędzie minimum 9 (ale za to najlepsza, jaką jedliśmy)
- cola w markecie 0,5l - 1,2 euro.

W Atenach taniej niż na Rodos, ale po wyglądzie miasta widać jednak, że ten kraj jest pogrążony w kryzysie i tu muszę przyznać rację "medialnej propagandzie" - Grecy w stolicy po prostu wyglądają na ubogich. Byliśmy w wielu miastach dużo ładniejszych od Aten, które skojarzyły nam się raczej z Tiraną niż z Madrytem.

Obecnie, rok, dwa i trzy lata temu pamiętam podobne ceny, więc nie powiedziałbym, że to jest drogo a tym bardziej nie łączyłbym tego z obecną sytuacją. A w Atenach byłem w 2008 i też nie zrobiły na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia. A jak człowiek wie gdzie się pokręcić to znajdzie taniej
Co do AI, byłem w Grecji 2 razy na AI i 3 razy na B&B. Na B&B żywimy się tylko w tawernach, na pewno sami nie gotujemy zupek, parówek itp. i nasze całkowite koszty wyjazdów nigdy nie przekroczyły kosztów podróży z AI. Były niższe lub porównywalne. A doznania kulinarne zdecydowanie lepsze no i przede wszystkim wolność wyboru Inna bajka jest oczywiście gdy podróżuje się z dziećmi.

_________________

MOJE RELACJE Z PODRÓŻY

@ logis

Sam piszesz, że turyści spokojnie mogą wypłacać kasę, bo mają konta w innych krajach.
Więc w takim razie co mnie obchodzi, sytuacja hoteli itp. Ich problemy z płatnościami czy przelewami.
Mam jako "gość" gotówkę w ręku i jestem "gość" Wszystko mogę kupić. W czym problem ?

@ michał 86

Podajesz tu jakieś ceny, chyba ze starówki w Lindos/Lardos. Tam "strzygą" turystów bez litości.
To Ci się nie mogło kalkulować.
Ja spędziłem rok temu, cudowny tydzień, w małym miasteczku Afandou, koło Faliraki, na Rodos.
Niewielu turystów. Ceny o połowę niższe, niż te podawane przez Ciebie ( bo dla miejscowych).
Jest mój opis polecanych tawern i hotelików, w odpowiednich działach na forum.

jacakatowice

Nie przeczę, że trafialiśmy tylko do miejsc "dla turystów", bo i taki był cel tegorocznego wyjazdu, z 4-letnim dzieckiem, które interesuje tylko basen, trudno jest szukać odległych tawern, aby trochę zaoszczędzić. Podane ceny to Lindos, Lothiarika i Pefkos, bo w tym rejonie się obracaliśmy.

Staram się obiektywnie oddać, że Grecja w kryzysie wcale nie jest tania, a wiele osób może tak sądzić - sami tak sądziliśmy i się przejechaliśmy lekko. Kraj jest fajny, ale dla nas - podkreślam to, bo ludzie różne mają zarobki - ceny usług turystycznych są trochę za wysokie i tyle. Nie wiem, czy powrót do drachmy by to zmienił, bo nie jestem ekonomistą ani wróżką. Póki co szukając miejsc na tanie wakacje nie polecam Grecji i tyle

@Michał86: To co piszesz (choćby wrażenie ogólne Aten) nie różni się od tego, co było np. rok temu.