Fly4free.pl

Najpewniej był to Novomestsky pivovar (ul. Vodickova 682/20).

Tak, to to!
Dzięki!!

Moje wrażenia po weekendowym pobycie w Pradze.

1. U Houdka - ze znajomymi ostrzyliśmy sobie zęby na tę polecaną knajpkę i niestety spory zawód.
Dotarliśmy na miejsce w piątek o 22:00 (napisane na tripadvisor że czynne do 24). Pierwsze wrażenie FATALNE. Najarane tanimi fajurami, siekiera wisi w powietrzu, tłok i kłęby dymu na oblepionych kartach dań przy stoliku.

No ale w końcu przyszliśmy zjeść - Niestety się NIE DAŁO. Barman odpowiedział że kuchnię zamykają o po 21. Może to i lepiej, w takim dymie to żadna przyjemność z jedzenia.

Ogólne wrażenia: słabe, nie dostaliśmy jedzenia

2. Pojechaliśmy z braku innych pomysłów UBERem do Vytopnej na Placu Wacława - tam pełna kultura. Wiem że dym papierosowy w Pradze to standard ale tam akurat prawie go nie było. Wyższa kultura? Wiem że to "lokal dla turystów" z ciuchciami dowożącymi piwo do stolików ale można zjeść aż po północy. Ceny zapewne trochę wyższe niż u Houdka bo za porządne danie 200-300 koron no ale fajna atmosfera.

Ogólne wrażenia: całkiem fajnie

3. W sobotę zwiedzaliśmy Hradczany, zamek i okolice i zawitaliśmy do kolejnej topowej wg tripadvisora knajpki U Cerneho vola
Była sobota, godzina około 14tej więc pora obiadowa. Wpadliśmy, tłok ale NIKT NIE JADŁ. Ludzie tylko pili piwo przy wszechobecnym dymie od fajek (ale mniejszym niż u Houdka). Poprosiliśmy o stolik dla 5 osób. W knajpie było sporo ludzi ale były ze 2-3 wolne stoliki które by nas pomieściły. Niestety wyraźnie arogancki barman stwierdził że wszystko jest zarezerwowane. Grzecznie zapytaliśmy czy jeśli wrócimy za 2-3 godzinki po zwiedzaniu to czy może dałoby się wtedy coś zarezerwować? Odpowiedział "No, Bye!" i odwrócił się na pięcie
Odpowiedzieliśmy BYE i wyszliśmy trzaskając drzwiami. Pierwszy raz od dawna spotkałem się z takim chamstwem obsługi wobec aż 5 klientów no ale skoro im nie zależy...

Ogólne wrażenia: fatalne, wyjątkowo chamska obsługa, nie dostaliśmy jedzenia

4. Jeśli ktoś szuka czegoś PORZĄDNEGO, to w okolicach starówki polecam restaurację Kotleta
https://pl.tripadvisor.com/Restaurant_R ... 1&filter=7

Znowu nie jest najtańsza bo danie główne to koło 300 koron no ale jedzenie raczej wykwintne, bardzo ciekawie podane. Fajny ogród z palnikami gazowymi aby nie zmarznąć nocą w trakcie kolacji. Nie jest najarane. Nie masz wrażenia że obsługa za chwilę "da Ci w mordę". Jak ktoś szuka czegoś na romantyczną kolację a nie mordownię dla lokalsów to gorąco polecam, choć za dwudaniowy obiad, deser, 2 napoje na polskie wyjdzie jakoś 100 PLN.

Ogólne wrażenia: bardzo dobre, restauracja z wyższej półki, ceny wyższe niż "czeskich knajpach" ale nie są absurdalne. Mam wrażenie rozsądnie wydanych pieniędzy za to co otrzymałem.

To tyle ode mnie.

P.S. Byliśmy na wieczorze kawalerskim więc specjalnie nie liczyliśmy każdego grosza
P.S.2. Sami niepalący

Przeczytałem temat i nadal nie wiem dokąd najlepiej iść na obiad.

to ja Ci odpowiem gdzie nie isc
polecana jest na forum Smaragdová Zahrada http://www.smaragdovazahrada.cz/cs
149 CZK placilismy w niedziele i jesz ile chcesz, co z tego jak smak beznadziejny
najlepiej smakowaly mi tam .... owoce

zawsze jakby co zostaje McDonald

_________________

Jak ktoś lubi golonkę lub żeberka

http://www.restauraceuvejvodu.cz/

bajka po prostu !

Powinny być wymienione na początku knajpy i głosowanie, która najlepsza.

w sumie na tyle bytności w Pradze , nigdy nie bylem z polecenia
włóczę się i sam znajduje, raz lepiej raz gorzej

_________________

Rozumiem, że gdy poczujesz zapach jedzenia to idziesz w tym kierunku. To może być najlepsza strategia

Zasada jest prosta, zejść ze szlaku, gdzie stonka turystyczna się gromadzi. Zajrzeć do knajpy, jak siedzi dużo miejscowych, co widać i słychać, menu i ceny odpowiadają, zamawiać. To nie jest zakup auta czy domu.
Szczerze powiedziawszy też raczej nie korzystam z poleceń polecających.
Czytam bardziej z ciekawości i jak nieraz widzę jakie ludzie problemy mają to stwierdzam, że jestem mega szczęśliwym człowiekiem.

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

@becek ma idealną strategię na Pragę. Ja mam podobnie. Zawsze odwiedzam staram się odwiedzić jakąś nową restaurację (w Pradze nie ma tym problemu, chyba życia by zabrakło, żeby odwiedzić wszystkie), ale dodatkowo zawsze zaglądałem też do mojej ulubionej hospody na Vršovicach. Teraz niedawno ją zamknęli, więc wracam do drugiej ulubionej, na Dejvicach.

_________________
Blbec je blbec a blbcem zůstane
Ja tu tylko sprzątam

@nick

Panowie, ponieważ mam jeszcze szkraba, któremu w niespodziewanych momentach chce się do toalety, to podpowiedzcie proszę, czy w Pradze jest pod względem publicznych toalet lepiej niż w Polsce, czy trzeba korzystać z restauracji, itp. /jeżeli Kogoś uraziłem takim pytanie to b. przepraszam/

dorzucę swoje 5 groszy:)

1. Green Spirit Bistro & Cafe typowo wege - Ci, dla których obiad bez kawałka mięsa to nie obiad raczej nie będą zainteresowani fajna lokalizacja, ok. 200 m od kolejki na wzgórze Petrin
W ciągu 5 dni pobytu w Pradze byliśmy tam dwa razy - po pierwszym dniu zachwyceni, po drugim również! Jeśli tylko będę w Pradze to na pewno się tam pojawię.
Małe, miłe miejsce, fajna obsługa, jest całkiem spory ogródek - ulokowany w dziedzińcu (stoliki ok. 2 na 6 osób, i 4/5 na max 4osoby; bez zadaszenia wiec w przypadku deszczu pozostają bodaj 3 maleńkie stoliki pod zadaszeniem), jest też mini piaskownica dla najmłodszych.

Jedliśmy zupę dnia (lekka i przyjemna, podana bez pieczywa/grzanek/makaronu itp. dodatków) obie oceniam na 4,5/5
Tex mex Quesadilla - meksyk w Czechach , ja byłam zachwycona, porcja duża (bo jest też w daniu osobno podany ryż, pewnie dla uzupełnienia białka ) ocena 5/5
Texas chilli con "carne" - bardzo ciekawie podane w jadalnej miseczce, porcja jest ogromna, zjadłam może 3/5 całości bo już byłam pełna, ocena 4,5/5
Thai style eggplant - karta na ten temat nic nie mówiła, ale podstawowym warzywem był bakłażan, którego uwielbiam, ale pod postacią grillowanego z czosnkiem, tu wersja na słodko bo wszystko w sosie z mleczka kokosowego, nie są to do końca moje smaki 3/5
Vegetarian chicken - bardzo fajne danie, sam w sobie szczęśliwy roślinny kurczak był super (jest też w quesadilli i chilli con carne) - 4,5/5

Ceny dań głównych 24-28 zł, zupa dnia 6,5zł, piwo 6 zł; polecam nie tylko wegetarianom, ale każdemu kto chce spróbować na prawdę dobrej kuchni bezmięsnej, oceniam na 5,5/5 - to najlepsze wege miejsce które dotąd odwiedziłam

2. Los w Oslu, czyli z cyklu jedź do Pragi, jedz w "Oslo" belgijską zupę

Miejsce znalezione jeszcze przed wyjazdem w necie, odwiedzone przez naszą dwójkę ze względu na.... posiadanie w ofercie piwa Lobkowicz
Belgická polévka z mušlí a ryb - pierwsza zupa rybna którą jadłam w życiu, jeśli każda zupa rybna jest tak smakuje to zdecydowanie jedna z moich ulubionych potraw, 6/5
Zapewne można stwierdzić, że jesteśmy ignorantami, bo w tego typu miejscu należało zjeść rybę, ale postawiliśmy na makarony:
Tagliatelle s restovanými houbami a jemnou smetanovou omáčkou- było dobre, ale bez szału, nie wiem czy z powodu pierwszego dania czy może takie było;) 3,5/5
Penne s vepřovou panenkou, pancettou a pestem za sušených rajčat- nie próbowałam, werdykt - "za tłuste" - trudno ocenić czy była dodatkowa oliwa czy taki efekt dał włoski boczek, ocena 2/5

Ceny: zupa 15 zł, makarony ok.25, pozostałe dania zaczynają się od ok. 20 zł do ok. 45zł (większość w górnej granicy), piwo 7 zł; przymykam oko na makarony, zupa skradła moje serce, obsługa również zasługuje na pochwałę - 5/5

3. Restaurace U Jindřišské věže - w końcu czeskie miejsce, z karteczkami na piwo

ja jadłam smażony ser, wydaje mi się że to było to danie Smažený sýr Eidam, hranolky, tatarská omáčka - bardzo przyjemne, porcja duża, 4,5/5
mój kompan jadł knedliki, chyba to było to Hovězí guláš zdobený červenou cibulkou, houskový knedlík - kelner przy podawaniu powiedział, że jest zrobione dodatkowo na typowo czeskie (zgodnie z zapytaniem o typowo czeską potrawę przy zamawianiu), z żurawiną (jeśli pamięć nie myli) i bitą śmietaną werdykt był wydany w postaci pozostawionego pustego talerza - 4,5/5

Ceny: smażony ser 25 zł, knedliki 30 zł, piwo ok. 5,5 zł; obsługa - kelner sprawiał wrażenie że chce szybko zebrać zamówienie (zajętych było może 1/5 stolików, kelnerów chyba trzech); co dziwne karta na naszym stoliku była po rosyjsku - o ile człowiek liznął w gimnazjum, to pamieć już nie ta , menu na pozostałych stolikach po czesku, o inną nie pytaliśmy bo z czeskiej daliśmy radę, ale kelnerzy pomimo, iż widzieli że szukamy kart nie byli chętni do pomocy, może usprawiedliwieniem jest fakt, że na telewizorze oglądali hokeja? oceniam na 4,5/5

Toalet jest dużo i są dobrze oznakowane ale są płatne przeważnie 10 koron. Piwo kosztuje 7 koron, a WC 10 koron i efekt jest taki, że cuchnie moczem w bramach.

Piwo za 7 koron? Chyba jakieś cygańskie siki...

_________________
Blbec je blbec a blbcem zůstane
Ja tu tylko sprzątam

U Albercika za 7,90 Koron Zlatopromen
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zlatopramen
Wczoraj był ostatni dzień promocji ale będą kolejne promocje, bo jest sezon grillowy.

Krusovice 8,90 kć

Kozel 8,90 kć

Gambrinus 7,90 kć

Owszem, we wrześniu płaciłem tyle samo za Staropramen.

Zlatopramen się skończył jak Heineken przejął Drinks Union i wyniósł się z Ústí. Do dziś pamiętam jego smak jak po uczelni w 2006 czy 2007 jechałem na Krásné Březno i piłem Zlaťák 11° niemal prosto z tanku.

_________________
Blbec je blbec a blbcem zůstane
Ja tu tylko sprzątam