Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 24 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 28 Kwi 2015 11:55 
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Sty 2011
Posty: 7799
Norwegia jest fascynującym kierunkiem podróżniczym. Dzika i piękna przyroda, góry wcinające się w morze i to nieuchwytne "coś" – nic dziwnego że tylu z Was już odwiedziło te strony. Czasami możemy odnieść tylko wrażenie, że Norwegom brakuje odrobinę wyobraźni i wszystkie atrakcje nazywają od mitycznych stworzeń jakimi są trolle. Możemy więc wjechać na cudownie krętą drogę nazwaną Drabiną Trolli, wejść na przyprawiający o zawrót głowy Język Trolla, wspiąć się na najwyższą pionową ścianę na świecie - Ścianę Trolli, odwiedzić Przylądek Trolli z dolomitowymi formacjami, a nawet wejść do Kościoła Trolli, jaskini z wpadającym przez sufit wodospadem. Ale choćbyście byli nad fiordami nie raz na pewno nie słyszeliście o Bunkrach Trolli! Nic dziwnego – miałem przyjemność w imieniu Fly4free odkryć je dopiero przed tygodniem ;) Jak każde wielkie odkrycie i to było dziełem przypadku i pomyłki ;) Zapraszam więc Was do przeczytania krótkiej relacji z 3 dniowego pobytu w Molde!

Wstęp

Wybór kierunku i czasu podróży dokonał się zupełnie przypadkowo. Mój kumpel ma znajomych w Molde. Poprosił mnie swego czasu o kupno biletów – termin nie grał roli, leciał tam w odwiedziny, nie by zwiedzać. Nie planowałem z nim nigdzie lecieć, ale gdy z pomocą równie mitycznej jak trolle Twierdzy Szyfrów okazało się, że bilety w kwietniu wychodzą (pół)darmo, stwierdziłem "Co mi tam!" i kupiłem je również sobie i narzeczonej ;) Dopiero później zacząłem zastanawiać się czy poza aspektem towarzyskim to w tym całym Molde jest cokolwiek do zobaczenia:P A zwłaszcza w kwietniu, kiedy większość gór pokrywa nadal śnieg. W końcu na naszym forum nikt nigdy nie wspominał o tym miejscu, a wiele jest relacji z Norwegii. I ze zdziwieniem odkryłem, że jest to jeden z najatrakcyjniejszych rejonów w całym kraju! Atrakcji jak na 3 dni było aż za wiele.
Problemem okazały się finanse. Mój budżet domowy nadszarpnięty był licznymi (według mojej lepszej połówki "zbyt licznymi" :P ) wycieczkami, a kraje skandynawskie nie uchodzą za najtańsze.. Przez moment zastanawiałem się nawet czy jednak nie najlepiej było by zrezygnować z tego wyjazdu – najtańsze hotele na 3 dni dla naszej trójki kosztowały ponad 1000zł, i to już po zastosowaniu różnego rodzaju kodów zniżkowych! Niespodziewanie na Airbnb pojawiła się oferta noclegu w.. busie ;] Oferta niczym tanie wina pite w zamierzchłych licealnych czasach – dobra, bo tania i dobra ;) Miejski autobus przerobiony na mobilne mieszkanie – Bbus – gwarantował nam przedpokój, kuchnio-salon, łazienkę z prysznicem, toaletę i sypialnię (a także kilka dodatkowych, sprytnie rozlokowanych łóżek). A to wszystko za niespełna 600zł. Kłopotem nadal pozostawał transport na miejscu – wypożyczyć auto dało się względnie tanio, jednak kwota depozytu przekraczała mój limit na karcie kredytowej. Postanowiliśmy zdać się na szczęście stopowiczów, znajomych kumpla oraz własne nogi – pozytywnie zaskoczył nas fakt że lotnisko oddalone było zaledwie o 5km od naszego mieszkanio-busa :) Dodajmy do tego plecak pełen jedzenia z Polski i możemy ruszać w drogę!

Na rozgrzewkę - Molde

Nasza podróż do Molde przebiegła szybko i sprawnie, nie będę się o niej więc rozpisywał. Najpierw krajowym lotem Ryanair z Modlina do Gdańska, potem Wizzair z Gdańska do Molde, by wylądować na miejscu przy naszym pierwszym fiordzie, Romsdalfjord.
Image
Powitała nas przepiękna słoneczna pogoda i 10 stopni w cieniu. Jak nad fiordy to tylko w lecie mówili. Inaczej cały czas pada mówili. Ale od kiedy my słuchamy się innych? :) Po godzinnym, intensywnym spacerze docieramy do naszego "mieszkania".
Image
Bbus okazał się świetny! Szczerze polecam wszystkim poszukującym taniej alternatywy w drogiej Norwegii. Gospodarz, Are, jest bardzo sympatyczny i pomocny – a pomoc była potrzebna nam nie raz ;) Tajniki instalacji wodno-elektryczno-gazowej trochę nas przerosły. Dla przykładu – przy przekroczeniu poboru prądu powyżej 2kW wysadzało korki (odpadało więc jednoczesne użytkowanie centralnego ogrzewania i czajnika), a zbiornik na wodę ma pojemność tylko 80l, potem trzeba go dopełnić szlauchem ogrodowym (należy jednak to zrobić nim się kompletnie opróżni, inaczej zapowietrzymy pompę). Być może są to problemy wieku niemowlęcego, dowiedzieliśmy się bowiem, że jesteśmy pierwszymi osobami którym Are wypożycza swój pojazd. Co widać, bowiem z typową ufnością dla Norwegów powiedział byśmy w razie zadziałania bezpieczników sami weszli do jego domu i je przełączyli – mieszkania jak wszyscy w okolicy nie zamyka, nawet gdy nikogo nie ma w domu :shock: Jako że była to moja pierwsza wizyta w Norwegii jeszcze wiele rzeczy miało mnie zaskoczyć.

Na pierwszy dzień wybraliśmy na rozgrzewkę zwiedzanie Molde i jego najbliższej okolicy – pagórkowatych terenów rekreacyjnych Moldemarka.
Molde jest miastem najbardziej znanym z Moldejazz - jednego z najstarszych w Europie (i największych) festiwali jazzowych. Odbywa się on co roku w czerwcu, przyciągając w lecie tłumy turystów. Na miejskim rynku odbywają się darmowe koncerty. W kwietniu mogliśmy podziwiać tylko rzeźbę Jazzgutten.
Image
Molde nazywane jest również miastem róż – w kwietniu róż też nie ma, przynajmniej innych niż w nazwie rzeźby Rosepiken, stojącej przed miejskim ratuszem.
Image
To co występuje przez cały rok to piękne otoczenie.
Image
By je w pełni docenić warto udać się na znajdujący się nam miastem punkt widokowy – Varden.
Image
Image
Image
Stamtąd powinien się rozpościerać widok na 222 okoliczne szczyty. Postanowiliśmy uwierzyć na słowo ;) i zamiast zliczać je wszystkie – chłonąć piękne krajobrazy.
Image
Samo wejście na punkt widokowy zajmuje prawie dwie godziny, ale otwiera przed nami piękne zielone tereny Moldemarka.
Image
Dla chętnych znajdą się kilometry ścieżek, choć większość z nich w kwietniu nie nadaje się zbytnio do chodzenia. Zamieszczam poniżej mapę tras pieszych ustawioną przy wejściu do parku (przed wyjazdem w internecie nie znalazłem ani jednej).
Image
Jednak w okolicy (w promieniu ok 100km) tyle jest piękniejszych miejsc, że nie zamierzaliśmy sprawdzaliśmy pozostałych szlaków – szkoda nam było czasu! Kolejne dni postanowiliśmy przeznaczyć na dalsze wyprawy.
Co mnie pozytywnie zaskoczyło w Molde? Trampolina w prawie każdym ogródku. Po niej można łatwo poznać w którym domu mieszkają dzieci (symboliczny płotek na zdjęciu poniżej jest bardzo niecharakterystyczny dla Norwegii – domy nie są tu odgradzane).
Image
Bardzo urokliwym zabiegiem jest też obsadzanie dachów mchami – idealnie komponują się one z okolicznym krajobrazem. Choć w samym mieście nie ma wiele do zobaczenia, warto po prostu pospacerować i poczuć ten klimat.
Image
Zmęczeni spacerem (w sumie ponad 16km!) wróciliśmy do domu. Cały czas jednak liczyliśmy na nocne atrakcje (i nie mówię tu o bogatych zapasach poczynionych w strefie wolnocłowej ;) ). Molde jest miastem położonym dość daleko na północy (62 stopień). Miałem więc cichą nadzieję na zobaczenie zorzy polarnej. Te, choć nie występują nad miastem regularnie, zdarzają się od czasu do czasu. Niestety! Mimo sprzyjającej prognozy aktywności magnetycznej i budzika nastawionego co godzinę chmury na niebie przekreśliły nasze szanse.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
17 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Tygodniowy rejs po Karaibach i loty do Miami z Berlina za 5010 PLN Tygodniowy rejs po Karaibach i loty do Miami z Berlina za 5010 PLN
Lato w Grecji: Ateny i wyspa Egina za 440 PLN (loty z Katowic + prom) Lato w Grecji: Ateny i wyspa Egina za 440 PLN (loty z Katowic + prom)
#2 PostWysłany: 28 Kwi 2015 12:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Lut 2014
Posty: 3074
Loty: 321
Kilometry: 481 404
platynowy
będą jakieś foty wnętrza Busa ? :)
_________________
W "relacjach": Filipiny (2018), Armenia(2017), Argentyna(2016), Kazachstan (2016) i Maroko(2015).

Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 28 Kwi 2015 12:09 
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Sty 2011
Posty: 7799
Bunkry Trolli

Jak powszechnie wiadomo gdzie diabeł nie może tam kogoś pomocnego pośle. Nie inaczej było i tym razem.

Wspomniałem wcześniej, że atrakcji w dalszej okolicy Molde nie brakuje. Najsłynniejszą z nich jest niewątpliwie Trollstigen, Drabina Trolli - droga składająca się z 11 wspaniałych serpentyn. Jest też oczywiście Geirangerfjord, okrzyknięty najładniejszym fiordem Norwegii (choć on już oddalony jest o 3h jazdy). Mamy poza tym Mardalsfossen – czwarty najwyższy na świecie wodospad. Wyspę Runde z rzadko spotykanym bogactwem ptaków. Czy w końcu Romsdalseggen – przepiękny łańcuch górski, wprost stworzony do trekingów. My ze względów logistycznych postanowiliśmy jednak wybrać się do Trollkirka, Kościołu Trolli, a także zobaczyć słynną Drogę Atlantycką. Są to bowiem najbliższe Molde atrakcje. Znajomi kumpla mieli tego dnia inne plany, nie mogliśmy więc liczyć na transport. Zamiast tego czas było wypróbować stopowanie w Norwegii.

Poranek nie rozpieszczał nas już tak pogodą jak w dniu wcześniejszym – było bardziej pochmurnie i chłodniej. Za to samochody brały jak rzadko. Dosłownie parę minut czekania i już jedziemy w dobrym kierunku. Jedziemy we dwoje, kolega postanowił bowiem zostać w mieście... na zakupy! Twierdzi, że nie ma to jak dobre wyprzedaże w Norwegii (nie jest to jego pierwsza wizyta, przez kilka miesięcy mieszkał w tym kraju) :o Co kto lubi ;) Pierwszy samochód zostawia nas raptem 10km od celu, nim zdążymy rozprostować nogi jedziemy już drugim. Tyle że przesympatyczny kierowca postanowił nam pomóc. W języku polskim występuje związek frazeologiczny "niedźwiedzia przysługa". Po licznych doświadczeniach podróżniczych proponujemy przemianować go na "autostopowa przysługa". Kierowca bowiem stwierdził, że jako dziecko był na wycieczce szkolnej w Kościele Trolli i wie jak tam jechać. Ba, nawet zadzwonił do swojego taty by się upewnić. I skręca w drogę 663 zamiast według moich notatek jechać drogą 64. Normalnie bym protestował, ale pokazuje nam swojego smartfona z odpaloną nawigacją który również kieruje go w to miejsce - 62.893094, 7.219406 . I mimo mojego sceptycyzmu po dotarciu do końca gruntowej drogi (dalsza jej część odgrodzona jest szlabanem) widzimy w oddali wejście do jaskini. Droga co prawda coś szeroka, widać że jeździły ją jakby ciężarówki, ale może były to autobusy szkole? Dziękujemy kierowcy i wyruszamy w górę. A w górze odnajdujemy nie jaskinię a gigantyczny tunel, w dodatku odgrodzony siatką. Czyżby poza sezonem atrakcja była zamknięta? Żaden problem, od czego są dziury w siatce ;)
Image
Tyle że tunel ten wygląda raczej na budowę nowej drogi prowadzonej przez środek góry..
Image
Stwierdzamy, że to na pewno nie tu i zawracamy – w górze nad nami widać kolejne wejście. Co prawda też odgrodzone, ale nikt nie powiedział że będzie lekko.
Image
Wyposażyliśmy się w latarki gdyż wyczytaliśmy, że od wejścia należy przejść jakieś 100 m po ciemku nim zobaczymy wodospad z którego słynie Kościół Trolli. Tymczasem my przechodzimy setki metrów, po drodze mijając pozostawiony sprzęt
Image
i rozgałęziające się na wszystkie strony tunele, przepaście, wielkie komnaty.
Image
Odnajdujemy w końcu i wodospad
Image
ale nie wygląda on tak jak powinien. Może w tych jaskiniach jest ich więcej? Bojąc się zgubić zawracamy i idziemy znów pod górę gdzie odnajdujemy kolejne tunele. I kolejne. W środku koparki
Image
dziwny sprzęt
Image
i nagle kończące się drogi.
Image
Wspinamy się coraz wyżej
Image
i wyżej
Image
ale tunelom nie ma końca. Wszystkie są ze sobą jakoś połączone, ale nie chcemy zbytnio się w nie zagłębiać, bojąc się zgubić drogę. Niektóre wychodzą nagle na otwarte przestrzenie
Image
inne są zagrodzone czapami śniegu.
Image
Przeciskamy się
Image
i czołgamy.
Image
Ale dawno już straciliśmy wiarę że jesteśmy w dobrym miejscu. To nie Jaskinia Trolli, to Trolle Bunkry! Tylko takie przeznaczenie tego kompleksu przychodzi nam do głowy. Wiemy już, że zostaliśmy wywiezieni w pole – Trolli Kościół jest tuż obok nas, ale według mojej mapy dokładnie po drugiej stronie gór. Postanawiamy więc je przekroczyć. Jak na złość pogoda robi się paskudna.
Image
Już dawno wędrujemy na wysokości zalegającego śniegu. Jego pokrywa jest gruba, ale nie zawsze w stanie utrzymać nasz ciężar.
Image
Dochodzimy w końcu na przełęcz. Niestety zejść z niej nie będzie łatwo.
Image
Przed nami wyrasta nagle prawie pionowa ściana. Jesteśmy w kropce. W dodatku hen przed nami w dole widzimy ścieżkę. Tak daleko zaszliśmy i mieli byśmy teraz zawrócić? Bez sensu. W ścianie przed nami jest w miarę wąska gardziel. Najprawdopodobniej w lecie koryto spadającego z gór strumienia. Teraz jednak pokryta grubą warstwą śniegu. Dało by się więc nią zjechać na tyłku, o ile tylko hamowało by się nogami i rękoma, prawda? Tak też robimy :D
Nie mam zdjęć jak zjeżdżam ponieważ mój fotograf za bardzo bał się podejść do krawędzi ściany ;) Co było zupełnie nielogiczne, ponieważ po tym jak ja zjechałem na sam dół nie pozostało narzeczonej nic innego jak zjechać tam za mną ;)
W rezultacie lądujemy prawie 100m niżej, cali mokrzy i pełni śniegu w najróżniejszych zakamarkach naszych ubrań. Dla okolicznych trolli to jednak za mało, zbezcześciliśmy w końcu ich bunkry. Przyzywają więc deszcz który będzie gnębił nas do końca dnia. A droga do ścieżki zobaczonej gdzieś tam na horyzoncie była jeszcze daleka. Przedzieranie się przez śnieg nie było najgorsze. Prawdziwa gehenna rozpoczęła się dopiero niżej, po wejściu w tereny lesiste. Gęste poszycie smagało nas po twarzach, zaś nogi dalej zapadały się w przykryte śniegiem rozpadliny. Gdy ucieszeni wyszliśmy w końcu z lasu, odkryliśmy, że zrobiliśmy to tylko po to by trafić na podmokłe łąki, chlupoczące pod naszymi butami. Z setek strumyków powstają w końcu strumienie
Image
a przed nami pojawia się ścieżka! Gdy naszym oczom ukazuje się górskie schronisko
Image
ani chwili się nie zastanawiamy. Zdejmujemy przemoczone buty i spodnie i regenerujemy siły pod kocami. Mimo zmęczenia doceniamy urokliwy wystrój wnętrza :P
Image
Po drogowskazach orientujemy się że nie jesteśmy przy samym Kościele Trolli, a w dolinie na południe od niego. Nie to żeby miało to większe znaczenie, zziębnięci i mokrzy marzymy już tylko o powrocie do domu, nie w głowie nam dalsze zwiedzanie. Tymczasem do asfaltowej drogi mamy do przejścia ładne parę kilometrów.. W innych okolicznościach mijane miejsca wyglądały by uroczo
Image
teraz jednak cieszymy się jak głupi napotkawszy pierwsze oznaki cywilizacji :) (mimo iż jest to cmentarz ;) )
Image
Być może nie wyglądamy najlepiej, gdyż w tą stronę jak na złość długo nie chce nas nikt zabrać. Koniec końców docieramy do Molde, by z przerażeniem zauważyć że dzieci na dachu sąsiada w deszczu skaczą sobie w najlepsze na trampolinie. Kto by zrozumiał Norwegów?
Image
Kumpel słuchając naszych przygód zaczyna żałować że nie wybrał się z nami. Ma zamiar nadrobić to kolejnego dnia. Czy tym razem dotrzemy do Kościoła Trolli?

-- 28 Kwi 2015 12:16 --

Jezior nie ma, ale też jest.. ;)

Poranek. Ale jakże różny od poprzedniego! Jest bardzo ciepło, słonecznie, bez jednej chmurki na niebie. W dodatku znajomy Norweg postanawia z nami przejechać się do wybranych przez nas atrakcji, mamy więc i transport i towarzystwo. Tym razem docieramy bez najmniejszego problemu. I chce nam się śmiać. Rozpoznajemy bowiem przełęcz którą udało nam się wczoraj zjechać/zejść :)
Image
Przynajmniej będzie co wspominać, co nie? :) Prawdziwa ścieżka do Jaskini Trolli okazuje się dobrze oznaczona i mimo braku elementów przygodowych – oszołamiająco piękna.
Image
Jasne, jest kwiecień, więc trochę po śniegu będziemy musieli pochodzić
Image
ale śnieg do kolan to w porównaniu z wczoraj drobnostka ;)
Image
A ile sprawia niektórym radości? :)
Image
Czasem musimy wspomagać się pozostawionymi linami
Image
ogólnie jednak trasa jest łatwa i przyjemna. Większym problemem mogło by okazać się znalezienie pośród tego całego śniegu wejścia do jaskini
Image
nie byliśmy jednak pierwszymi turystami na szlaku w ciągu ostatnich dni, wystarczyło iść po śladach. Tym sposobem w dwie godziny docieramy do naszego celu – pięknego wodospadu wpadającego przez sufit jaskini.
Image
A najlepsze jest to że wodospad ten spada w dół z... kolejnej jaskini. Wystarczy podejść trochę pod górę, przejść pod mini wodospadem drabiną w dół
Image
i mamy kolejną super okazję do zrobienia sobie selfi z wodospadem ;)
Image
A to jeszcze nie koniec. Nad obiema jaskiniami powinny znajdować się dwa malowniczo położone jeziora. Cóż, w kwietniu jezior nie ma (są pod śniegiem), ale też jest zaj..bardzo fajnie.
Image
Panorama rozpościerająca się wokół nas jest bowiem prześliczna.
Image
Droga w dół odbywa się bez większych przygód (choć i tego dnia nie ustrzegliśmy się przemoczonych butów – śnieg wsypywał nam się górą). I już po chwili możemy ruszyć do naszego drugiego celu.

Sławnej Drogi Atlantyckiej. Okrzyknięta przez pismo Guardian najlepszą drogą na świecie, a przez Norwegów konstrukcją stulecia, ta 8km droga wiedzie przez archipelag wysepek, łącząc je mostami, wiaduktami i groblami. Przebiega wzdłuż Hustadvika, niesławnego fragmentu norweskiego wybrzeża, znanego ze sztormów i licznych wraków statków zalegających morskie dno. Czy jest to najpiękniejsza droga jaką widzieliśmy?
Image
Raczej nie. Ale niewątpliwie warto ją zobaczyć.
Image
Zwłaszcza niesamowity most Storseisundet.
Image
Image
Choć i same okoliczne szkiery mają coś w sobie.
Image
Takim oto sposobem kończymy naszą pierwszą przygodę z Norwegią. Oczywiście tej nocy również wypatrywaliśmy zorzy – niebo było czyste i pełne gwiazd. Ale prognoza magnetyczna niesprzyjająca, obeszliśmy się więc smakiem. Mimo tego drobnego rozczarowania norweskie fiordy na długo zapadną mi w pamięć i już mam zaplanowane dwie kolejne wycieczki nad nie :)

Podsumowanie

Jak widać trolle w Norwegii są wszędzie, można je spotkać nawet zgubiwszy właściwą drogę. Warto czasem pojechać w regiony mniej znane innym turystom (spotkani podczas stopowania Norwegowie ze zdziwieniem wypytywali się nas czemu Molde, przecież “tu nic nie ma”?). Przygoda przez duże P czeka za każdym rogiem – wystarczą same chęci :)

Kosztorys
Bilety/dojazdy – niech pozostaną tajemnicą TS, wystarczy powiedzieć że normalne ceny zdarzają się za 78zł/RT dla osób z WDC na tym kierunku
Zakupy przed wyjazdem – ok 20zł/os (chleb i kanapkowe rzeczy + makarony, sosy, parówki)
Nocleg 63zł/os/noc (przy 3 osobach, Bbus może pomieścić do 5 przy tej samej cenie)
Transport na miejscu – 0zł
Jedzenie/napoje na miejscu – ok 20zł/os (głównie cena napojów; warto zwrócić uwagę że plastikowe butelki posiadają kaucję)

KONIEC
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
28 ludzi lubi ten post.
3 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#4 PostWysłany: 28 Kwi 2015 12:32 

Rejestracja: 22 Sie 2012
Posty: 663
Loty: 78
Kilometry: 201 975
niebieski
świetna relacja! wspaniałe zdjęcia i Przygody :D
ach jak mnie kusi ta Norwegia ;)
_________________
moje relacje:
http://www.fly4free.pl/forum/sztuka-ame ... ,212,81860
minirelacja-z-maxiwyspy-ilha-grande,212,96928&start=0
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 28 Kwi 2015 12:52 
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Sty 2011
Posty: 7799
marcino123 napisał(a):
będą jakieś foty wnętrza Busa ? :)


Niestety nie, ale tylko dlatego że pojazd jest dość dobrze udokumentowany na Airbnb - zamieszczam link
https://www.airbnb.pl/rooms/5842213

Z chęcią też odpowiem na wszelkie pytania, dotyczące nie tylko odwiedzonych miejsc, ale również tych na które nie starczyło czasu (Trollstigen, Geirangerfjord, Mardalsfossen, Runde, Romsdalseggen) - plan odwiedzenia ich jest gotowy, czekam tylko na kolejną okazję :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 28 Kwi 2015 15:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Sty 2013
Posty: 3411
srebrny
Takie wycieczki to ja bardzo lubię, krótkie, treściwe i w dodatku na północ. W końcu kolega W. obrał właściwy kierunek podróży :)
Molde mam w planach niestety dopiero na przyszły rok ale dzięki tej relacji już wiem co tam będę robił :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#7 PostWysłany: 28 Kwi 2015 18:58 

Rejestracja: 04 Mar 2012
Posty: 81
świetna relacja i super przygoda :) to prawda, Norwedzy czasem potrafią wywieźć w pole, chociaż nie robią tego specjalnie ;)

wbrew temu co mówią ludzie faktycznie w kwietniu w Norwegii może być ładna pogoda, anomalie typu śnieg i wichury zdarzają się tylko czasami :) po górach też można chodzić, ale raczej po tych niższych niż 500 m n.p.m
_________________
Zapraszam! www.blizejnizmyslisz.blogspot.com
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#8 PostWysłany: 28 Kwi 2015 21:26 

Rejestracja: 03 Lip 2012
Posty: 1283
niebieski
fajna relacja, piękne zdjęcia :-) widzę, że nawet bez wychodzenia z Molde, piękne widoki zapewnione ;-)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#9 PostWysłany: 28 Kwi 2015 23:33 

Rejestracja: 09 Mar 2014
Posty: 3597
srebrny
Super przygoda, super narzeczona! :D Zjazd z przełęczy? Oj niejeden związek by się zachwiał w tak ekstremalnych warunkach. ;) Brawa dla dziewczyny !
Zaintrygowała mnie ta metalowa ścieżka z poręczą koło mostu. To jakieś dojście do punktu widokowego?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#10 PostWysłany: 29 Kwi 2015 00:29 
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Sty 2011
Posty: 7799
Dziękuję za miłe słowa wszystkim :)

Metalowa ścieżka to ścieżka widokowa która wiedzie wokół jednej z wysepek na Drodze Atlantyckiej. Co jakiś czas na całej drodze są zatoczki gdzie można zaparkować, jednak nieprzypadkowo to na tej wysepce zbudowano ścieżkę, widok na most jest naprawdę fajny. Polecam jednak przekroczyć ulicę i wejść też na małą górkę naprzeciwko - są z niej fajne widoki na zatokę.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 29 Kwi 2015 09:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Lip 2012
Posty: 3711
srebrny
Tradycyjnie fajna relacja, ładne zdjęcia.

Następnym razem oprócz jedzenia i latarki zabierzcie ze sobą jeszcze nożyce do siatki :mrgreen:

to zdjęcie
Image

ewidentnie skojarzyło mi się z tym z "Historii kuchennych". Swoją drogą piękny wzruszający film. Polecam dla lubiących skandynawskie klimaty
Image
źródło: filmweb.pl
_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
mashacra lubi ten post.
mashacra uważa post za pomocny.
 
      
#12 PostWysłany: 29 Kwi 2015 10:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Sty 2013
Posty: 3411
srebrny
Washington napisał(a):
Sławnej Drogi Atlantyckiej. Okrzyknięta przez pismo Guardian najlepszą drogą na świecie, a przez Norwegów konstrukcją stulecia, ta 8km droga wiedzie przez archipelag wysepek, łącząc je mostami, wiaduktami i groblami. Przebiega wzdłuż Hustadvika, niesławnego fragmentu norweskiego wybrzeża, znanego ze sztormów i licznych wraków statków zalegających morskie dno. Czy jest to najpiękniejsza droga jaką widzieliśmy?
Raczej nie. Ale niewątpliwie warto ją zobaczyć.

Droga podobno zmienia swoje oblicze w zależności od pogody. Poniższy filmik zrobił na mnie spore wrażenie:



W temacie Norwegii jeszcze najlepszy filmik amatorski jaki widziałem z tego kraju.
Film długi ale wart obejrzenia, dużo ciekawych miejscówek (jest między innymi fragment z Trollkirka, czyli tej jaskini w której byłeś):



Przy okazji masz może jakieś mapki czy plany odnośnie szlaku na Trollkirka, bo w sieci niczego nie mogę znaleźć ?
Góra
 Profil Relacje PM off
am_warszawa lubi ten post.
 
      
#13 PostWysłany: 29 Kwi 2015 11:44 
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Sty 2011
Posty: 7799
Mapek nie mam, ale droga nie jest skomplikowana jak wie się gdzie jej szukać :P Należy zostawić samochód tu: 62.867071, 7.274695, zaś Trollkirka znajduje się mniej więcej w tym miejscu 62.887451, 7.267228. Tuż obok miejsca gdzie można zostawić samochód znajduje się drogowskaz do jaskiń i szeroka droga
Image
zaś dalszy szlak jest dobrze oznaczony. Najciekawsze jest to że darmowa aplikacja z mapami offline, maps.me, ma ten szlak zaznaczony, tak samo jak wiele innych których nie ma w internecie (np piesze trasy po Moldemarka) :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
maczala1 uważa post za pomocny.
 
      
#14 PostWysłany: 29 Kwi 2015 11:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Sty 2013
Posty: 3411
srebrny
Washington napisał(a):
Należy zostawić samochód tu: 62.867071, 7.274695, zaś Trollkirka znajduje się mniej więcej w tym miejscu 62.867071, 7.274695.

No ale dwa razy podałeś te same współrzędne :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#15 PostWysłany: 29 Kwi 2015 12:03 
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Sty 2011
Posty: 7799
Oczywiście racja, pomyłka, miało być 62.887451, 7.267228
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#16 PostWysłany: 29 Kwi 2015 17:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 Lut 2014
Posty: 327
niebieski
Świetna relacja !! Niektóre relacje fajnie się czyta, w niektórych sa ładne zdjęcia, ale taka jak ta ma wszystko plus dodatkowo inspiruje do wyjadzu w to samo miejsce. Dziękuję ! :)
_________________
Potrzebujesz plastikowe śledzie do namiotu? zapraszam na PW
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#17 PostWysłany: 30 Kwi 2015 15:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 Maj 2014
Posty: 16
hmmm, siedzę w pracy i tak sobie myślę " ile to cennego czasu marnuję siedząc na krześle " ... a życie mogłoby zupełnie inaczej wyglądać ;) tak norwesko, fiordowo, świeżo ... dobrze, że długi weekend zaczyna się za 20 minut, inaczej bym zwariowała. DZIĘKI ZA CHWILĘ ODLOTU ;D
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#18 PostWysłany: 30 Kwi 2015 19:14 

Rejestracja: 22 Cze 2013
Posty: 199
Loty: 166
Kilometry: 286 767
niebieski
Fantastyczna relacja, wcześniej nie słyszałem w ogóle o tamtych terenach, a tu taka niespodzianka :D
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#19 PostWysłany: 02 Cze 2015 23:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Maj 2013
Posty: 501
niebieski
Washington napisał(a):
Czasami możemy odnieść tylko wrażenie, że Norwegom brakuje odrobinę wyobraźni i wszystkie atrakcje nazywają od mitycznych stworzeń jakimi są trolle. Możemy więc wjechać na cudownie krętą drogę nazwaną Drabiną Trolli, wejść na przyprawiający o zawrót głowy Język Trolla, wspiąć się na najwyższą pionową ścianę na świecie - Ścianę Trolli, odwiedzić Przylądek Trolli z dolomitowymi formacjami, a nawet wejść do Kościoła Trolli, jaskini z wpadającym przez sufit wodospadem. Ale choćbyście byli nad fiordami nie raz na pewno nie słyszeliście o Bunkrach Trolli!

Amerykanie mają swój Manhattan, a Norwegowie zapewne chcieliby mieć Trollhattan. Niestety Szwedzi im podpierniczyli. :lol: :lol: :lol:
_________________
spoko-maroko-czyli-tu-wszystko-jest-prostsze,213,51100
kolumbia-z-covidem-w-tle-relacja-na-zywo,212,155650
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#20 PostWysłany: 05 Cze 2015 16:22 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4054
Jak zwykle - rewelacyjne zdjęcia przyrody i gór.
Norwegia urzeka surowością, świeżością, taka prostotą.
Pojedzcie tam jeszcze raz latem, gdy góry nadal są piękne a do tego niebo ma niespotykane kolory.
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 24 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group