Fly4free.pl

Potrzebuję Waszej pomocy, porady i krytyki
W drugiej połowie września lecę do USA na dokładnie 3 tygodnie.
Lecę i wracam z NYC. Miałam kilka koncepcji tej podróży ale wszystkie upadały.
Miał być Nowy Orlean, ale niebezpiecznie, a ja lecę sama - więc odpada.
Miała być Floryda, ale nie chcę ryzykować, bo to podobno sezon huraganowy, dodatkowo fanem ani parków rozrywki ani plaż nie jestem.

Dużą część czasu poświęcę na NYC - tam koniecznie wszystkie ważniejsze muzea (MOMA, Guggenheim, Historii Naturalnej), chcę też pójść na conajmniej jeden musical na Boradwayu, i na jakiś spektakl do Metropolitan Opera. Myślałam też o meczu na stadionie Yankees, nie jestem miłośnikiem baseballa, ale to mogłoby być ciekawe doświadczenie.
Nowy York byłby też bazą do jednodniowych wypadów do New Haven i Philadeplhia.
Prócz tego w planie mam Boston + Cambridge + wypad wypożyczonym w Bostonie samochodem do Cape Cod.
Dalej na pewno Washington DC z całym dniem na muzea + całym dniem na okolice (Arlington) i prawie całym dniem na pozostałe atrakcje miasta + dzień w Baltimore.
Wrzuciłabym jeszcze 2 dni w Chicago.

Między dużymi miastami (tymi gdzie nocuję) będę się przemieszczała samolotami. Jednodniowe wypady to albo autobusy albo pociągi.

Obecnie plan wygląda tak (data - co zwiedzam/robię - gdzie nocuję):
2015-09-18 - wylot do NY (na miejscu wieczorem) - NYC
2015-09-19 - Washington DC - WDC
2015-09-20 - Washington DC + Arlington - WDC
2015-09-21 - Washington DC - WDC
2015-09-22 - Baltimore - WDC
2015-09-23 - Cambridge/Boston - Boston
2015-09-24 - Cape Code - Boston
2015-09-25 - Boston - Chicago
2015-09-26 - Chicago - Chicago
2015-09-27 - Chicago - NYC
2015-09-28 - NYC - NYC
2015-09-29 - NYC - NYC
2015-09-30 - NYC - NYC
2015-10-01 - NYC - NYC
2015-10-02 - Philadelphia - NYC
2015-10-03 - NYC - NYC
2015-10-04 - NYC - NYC
2015-10-05 - New Haven - NYC
2015-10-06 - NYC - NYC
2015-10-07 - Hudson river (rejs?) - NYC
2015-10-08 - NYC - NYC
2015-10-09 - NYC + wieczorem wylot do WAW

To chyba wschodnie wybrzeże ?

No oczywiście, że tak! Już zmieniam

Niestety ja nie pomogę bo nie jestem fanem tej części USA

Ogolnie duzo czasu na zwiedzanie - na pewno mozna przez 3 tygodnie wiele ciekawego zrobic na wschodnim wybrzezu.
Napisz dokladniej co Cie interesuje, z tego co widze to ogolnie NYC i muzea. Czy cos jeszcze?
Bo z Twojego planu to ponad tydzien NYC i troche "pomniejszych" miast - nie zlapalem tematu przewodniego a na pewno warto jakis sobie opracowac, bedzie latwiej. Daj znac na czym CI zalezy, to dostosuje podpowiedzi...

_________________
navigare necesse est

No właśnie nie mam tematu przewodniego jako takiego.

To mój pierwszy wyjazd do USA i w pewnym stopniu organizowany na spontanie (musiałam wziąć urlop we wrześniu i w sumie czemu by nie Stany, no a skoro już lecę taki kawał drogi to może zamiast dwóch tygodni zrobić trzy ).

Pewnym utrudnieniem jest też fakt, że lecę sama i do tego jestem dziewczyną - nie wszędzie będę się czuła bezpiecznie, jednak towarzystwo zapewnia pewien komfort, a i koszt wyjazdu będzie przez to odczuwalnie wyższy.

Co mnie interesuje? Na pewno muzea i ogólnie pojęta kultura, więc na pewno teatry, jakiś koncert jazzowy, tego typu rzeczy. Lubię zwiedzać miasta (większość moich europejskich podróży to właśnie miasta), obserwować ludzi, architekturę i specyficzny "klimat" miejsca.
Przez chwilę myślałam o objechaniu samochodem Nowej Anglii, koniec września to powinien być już sezon na Fall Foliage, ale treking po lesie czy górach w pojedynkę to niespecjalnie rozsądne rozwiązanie. Mimo to nadal chodzi mi po głowie jakiś jednodniowy wypad (może przy okazji wizyty w Bostonie).
NYC jest miastem marzeń, oglądanym tysiąc razy w filmach i serialach zaczynając od Bezsenności w Seattle kończąc na (proszę się nie śmiać) Gossip Girl i Sex and the City

Trochę jest też tak, że nie do końca radzę sobie z rozplanowaniem po pierwsze tak długiej podróży, po drugie z odległościami w USA i po trzecie pewnie też nie wiem na co zwrócić największą uwagę przy planowaniu wyjazdu do kraju, który wydaje się kompletnie inny niż wszystkie mi do tej pory znane.

Ogolnie pomysl dobry ale trzeba nad nim chwile popracowac. Skopiuje to co napisalem w innym miescju na forum:
Ogolnie to USA sa tak roznorodne, ze na kazdy wyjazd trzeba sobie wybrac jakis temat przewodni, np:
1. Zachod: LA, Frisco, Vegas, itp
2. Parki Narodowe: Grand Canyon, Yosemitte, Canyonlads, itp...ogolnie Arizaona, Utah, California, Coloroado, ale tez wiele ciekawych w innych regionach,
3. Rozrywka dla doroslych i dla dzieci: tutaj glownie 2 osrodki: Orladno i LA, Disney + Universal + SeaWorld i pare pomniejszych - swietna zabawa dla lubiacych klimaty nawet na 3-4 dni...
4. Sztuka/muzea: NYC, Wszyngton (szczegolnie National Mall - kilkanascie/kilkadziesiat swietnych i darmowych muzeow), tez LA
5. troche klimatu z "fly over states" - route 66 - mozna calosc w tydzien (one way) - Chicago to LA, ale tez jest ciekawie w tydzien tam i powrotem np. St Louis /Denver do Vegas...
6. rozrywka dla doroslych: Vegas / Atlantic City
i wiele innych ciekawych kombinacji w postaci Nowego Orleanu, "miasteczek religijnych", ghost towns, itp...

dodatkowe pytania:
- w jakich hotelah chcesz spac: turystyczne 2*/3* $30-$50/noc czy 4*/5* $100-$200/noc
- wolisz latac samolotem wenetrznie w USA - szybko i sprawnie, czy tez wynajac samochod, aby pozwiedzac miasteczka i pojeszdzic scenic reaods, albo ekonomicznie Megabusem - super tani i niestety niekiedy super dlugo...
- chcesz jadac w fast foodach - $20 dziennie wystarczy, czy dobrych sieciowkach i restauracjach $50-100/dzien
Rzecz byc moze nadrzedna - ile chcesz w sumie wydac na miejscu?

Daj znac jak to widzisz, to na pewno cos podpowiem.

A, nie warto lapac za pierwszym razem wszystkich srok za ogon, ale raczej nawet przy trzech tygodniach pobytu obrac sobie kaies 3 glowne cele i ew. "po drodze" zrobic jakies "sides" Jak Ci sie spodoba, to na pewno wrocisz...

_________________
navigare necesse est

Zachód razem z parkami narodowymi zostawiam sobie na następny raz
Jeśli chodzi o parki rozrywki to to jest zupełnie nie moja bajka - myślę, że zupełnie nie odnalazłabym się w takim miejscu, ale prawdą jest też, że w dużym parku rozrywki nigdy nie byłam, namiastką była włoska Mirabilandia, z której dość szybko uciekałam.
Myślałam o Route 66, ale 4000 km w pojedynkę za kierownicą brzmi bardzo męcząco, i chociaż uwielbiam podróżować w pojedynkę to przy okazji tego wyjazdu widzę dużo minusów takiego rozwiązania.

Wygląda na to, że nie mam spójnej koncepcji wyjazdu a niestety kończy mi się czas na planowanie, najwyższa pora wziąć się za rezerwacje noclegów i przejazdów/przelotów. W dużej mierze też dlatego poprosiłam o Waszą pomoc i poradę.

Jeśli chodzi o budżet to nie ustaliłam konkretnej kwoty, liczę się z wydatkami rzędu 80-150$ za noc + około 100-150$ dziennego budżetu (+ koszty przejazdów/przelotów).
Planowałam poruszać się samolotami między miastami "bazowymi" - tymi w których zostaję na noc i z których mogę robić jakieś jednodniowe wypady w okolicę. Dodatkowo w trakcie tych wypadów chciałam stawiać na megabusa (jeśli czasowo ma to sens i jest znacząca różnica między megabusem a pociągiem) lub pociągami (jeśli znacząco szybciej niż megabus i niewiele drożej).

Przy posiadanym budzecie nie powinno byc problemu z jakoscia noclegow i dostepnoscia atrakcji, aczkolwiek trzeba pamietac ze w NYC ceny porzadnych hoteli w tygodniu to wydatek 150/250USD/noc w 4*/5*. Oczywiscie o wiele lepiej wychodzi np. AirBnB ale tez ok 100USD za cos porzadnego na Manhatanie lub w poblizu trzeba wydac. W innych miastach jest juz lepiej (no moze oprocz Washington) ale zasada jest taka, ze dobre hotele w cenrtum, gdzie w miare szybko mozna sie doostac do atrakcji (lub uzyc komunikcaji publicznej) sa drogie a te dobre i tanie sa dalej od centrum i tu przydaje sie samochod.

Sugerowwalbym pozostanie np. 4-7 dni w NYC, 2-4 w Washington. W sumie okolo polowy wyjazdu. Na druga polowe, moze jakis temat przewodni, wg ksiazki lub zainteresowan. Wiem, ze to nie jest wschodnie wybrzeze, ale warto zapoznac sie z ta pozycja, aby miec dobre wyobrazenie o potencjale turystycznym srodkowych i zachodnich stanow. Daje to rowniez dobry wglad w specyfike US w ogole. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/132189/droga-66

Zastanow sie (byc moze nawet odradzlbym) wiele podobnych w pewnym sensie miast: Boston, Philadelphia, Baltimore, Chicago. To ostatnie jest ciekawe ze wzgledu na fasolke ale...to juz zalezy co chce sie tam robic i czy warto wydac $$ i czas na doloty. Pamietaj, ze na wew. w USA, zarowno low-costach, jak i normalnych liniach za bagaz sie placi (chyba ze masz jakis status w ktoryms z sojuszy lotniczych).
Cambridge tez moze byc fajne, pewnie tam samo urokliwe jak Princeton...

Ogolnie uklada mi sie taki obraz Twojego planu/pobytu.
TAK: muzea, kultura, miasta,
NIE: masowa rozrywka z duzymi "spedami" ludzi
BYC MOZE: natura, parki narodowe, Zachod (?)
Tak? daj znac co ew. dodac/odjac to jeszcze podesle jakies pomysly.

Wydaje mi sie, ze jak na pierwszy raz to z tych 20 dni warto spedzic okolo polowy czasu tak jak zaplanowalas, a druga polowe lub tydzien np. "pociagnac" w inna strone. Czasu na miejscu masz na tyle duzo, ze starczy na takie podzielenie wycieczki na 2 czesci.
PS.
Megabus i inne busy sa w miare OK, np. maja czesto dobrze dzialajace Wifi, Amtrack jest drogi, wolny WiFi ma ale roznej jakosci. Samoloty, to juz faktycznie ttrzeba rezerwowac - na 1 miesiac do przodu sa tanie. Pozniej roznie bywa. Ale warto najpierw zapiac plan do konca.
Lub zapiac polowe planu na sztywno a na druga pozyczyc samochod i pojechac w rozne fajjne miejsca elastycznie dostosowujac pobyt.

_________________
navigare necesse est

Dziękuję jaco027 za ogromną pomoc!


Książka kupiona, już na kindlu czeka


Zdecydowanie tak: muzea, kultura, miasta
Nie: masowa rozrywka z dużymi spędami ludzi. ALE chodzi mi po głowie cały czas jakiś mecz baseballa, który w sumie można zakwalifikować jako masową rozrywkę z dużym spędem ludzi
Co do być może, zachód raczej nie (następnym razem ). Parki narodowe - chciałabym ale wydaje mi się, że to moje pojedyncze podróżowanie jest utrudnieniem. Bo jednak mowa o trekingach, a to lepiej z kimś robić, jakoś rozsądniej się wydaje i pewnie też bezpieczniej. Natura - tu pewnie Cape Cod, dolina Hudson.


Philadelphia i Baltimore pojawiły się w dużej mierze dlatego, że są blisko od Waszyngtonu i NYC i można je zobaczyć trochę przy okazji. Do Chicago ciągnie mnie właśnie fasolka, Grant Park z Agorą, Chicago Theatre i jeszcze skydeck.


Myślałam o trasie po uczelniach Ivy League, ale obawiam się, że wszystkie mogą być do siebie bardzo podobne i może warto ograniczyć się do kliku najważniejszych (więc pewnie Cambridge z Harvardem i New Haven z Yale, ale może też właśnie Princeton).

Podoba mi się pomysł podzielenia wyjazdu na dwie części, z tym że NYC chciałabym zostawić sobie na koniec, żeby mieć czas na teatry, zakupy, itd, i nie zjawiać się w mieście przed samym odlotem.

Co sądzisz o pomyśle przejechania kawałka route 66 (od Chicago do mniej więcej St Louis) i potem powrotu do Chicago wzdłuż Missisipi (to taki pomysł z mixu dwóch roadtripów proponowanych przez LP USA's Best Trips )?

To jeszcze kilka podpowiedzi, moze cos Ci podpasuje...
- lokalna muzyka: Nashville, Mamphis, St. Louis i Nowy Orlean - wszystko lokalne klimaty - calosc mozna objechac i zwiedzic i posluchac < 1 tygodnia
- klimaty poludnia: Nowy Orlean, wybrzeze Zatoki Meksykanskiej, Georgia, Poludniowa Karolina i okolice Savannah / Charlstson - ogolnie dla lubiacych klimaty "Przeminelo z Wiatrem" lub bardziej wspolczesnie "tradycyjne poludnie"
- route 66 (tez jako namiastka i wstep do zachodu <<czytaj: Kalifornii>>), np. w tydzien sie da przejechac calosc to okolo 2200 mil 30h w samochodzie, przez siedem dni wychodzi okolo 300 mil dzienne i 4-5h w aucie. Jest tez ciekawsza opcja na poczatek - St. Louis (brama zachodu) do Vegas - to okolo 3-4 dni jazdy/zwiedzania wlacznie Wilekim Kanionem i z powrotem mozna zrobic droge polnacna z kilkoma najciekawszymi parkami w US. a po drodze kilka perel US wlaczajc Vegas
Po przeczytaniu ksiazki, za 2-3 dni, bedziesz na pewno bardziej wiedziala co chcesz zobaczyc/osiagnac.
- Floryda - taki wariant "lazy river" - teraz to nie najlepszy okres, cieplo, wilgotno, i moze byc huragan...ale to sie da monitorowac i ew. uciekac aczkolwiek dla zwolennikow atrakcji w stylu: palmy i plaze - kilometry piachu i czesto nikogo po choryzont (ale to mozna miec blizej NYC), plaze - np. Daytona z zwjazdem wlsanym autem na plaze, park rozrywki ale troche inaczej Kennedy Space Center na Cape Cannaveral (ale to dla lubiacych tego typu klimaty kosmiczne) lub plywanie z delfinami, manatee (polska nazwa jest taka sobie: krowa morska) i aligatory (z tymi ostatnimi na pesno NIE plywanie)

Podoba mi sie Twoj pomysl z Ivy League i ograniczenie sie do 2-3 kampusow - wiecej raczej nie ma sensu, bedzie podobnie. Chyba, ze masz jakies plany edukacyjne zwiazane z tymi uczelniami, to wtedy warto zwiedzic jak najwiecej...
Natomiast odradzam podrozowanie po "okolicznych" miastach: Philadelphia i Baltimore tylko dlatego, ze byly blisko NYC i DC. Bedzie powtorka z rozywki. Natomiast warto sie zastanowic co jest w tych miastach co jest ciekawe i unikalne, moze jakies wydarzenia kulturalne, festiwale lub koncerty.
Chyba odradzilbym Ci tez na pierwszy raz Chicago. Fasolka jest na 5-60minut - zalezy jak sie komu chce ja obfotografowac, skydeck - spokojnie mozna "zrobic" jakis inny deck - chociazby w NYC - Empire State building lub One World trade center / dawne WTC. Jedyne co mnie ew. by przekonywalo to teatry, ale to tez jest w NYC.decydowanie te 2-3 dni warto dodac do jakiejs dluzszej wycieczki tematycznej (wg wlasnego wyboru).
I pomysl na route 66 Chicago - Z Chicago do St. Louis - oczywiscie tylko wg mnie, jest to chyba najmniej ciekawa czesc drogi. Wszystko jest jeszcze takie "normalne" jak we wschodnich stanach, sa 2-3 glowne punkty do zatrzymania sie - mozna nawet wrocic w 1 dzien do Chicago. Ale mi sie osobiscie bardziej podoba dalej, za St. Louis. Koniecznie przeczytaj ksiazke Doroty Warakomskiej przed podjeciem decyzji czy i co na route 66 zobaczyc, bedziesz wtedy znacznie lepiej wiedziec co Ci sie podoba a co nie.

Z tego co napisalas to wychodzi na razie plan ramowy, ktory jest w miare zgodny z tym co zaplanowalas na poczatku. Dodatkiem jest ew. podroz GDZIES, w pierwszej czesci pobytu.
1. aklimatyzacja/organizacja - 1 dzien
2. czesc 1 - 7-8 dni wycieczka wg wybranego planu
w miedzyczasie kilka dni na Ivy League lub inne "side trips".
3. czesc 2 - 7-8 dni NYC
4. powrot
PS. Wez pod uwage ze ceny samochodu w NYC sa zdecydowanie wyzsze niz w innych rejonach USA, a zeby poruszac sie szybko trzeba czesto korzystac z platnych autostrad. W innych miejscach samochod wydaje sie byc o wiele lepsza opcja lub nawet koniecznoscia.

_________________
navigare necesse est

Witam, wybieram się na wschodnie wybrzeże na 3 tygodnie ( 8-26 wrzesień 2016) potrzebuje porady jak zaplanować sobie ten pobyt. Wstępnie napisze mój plan- proszę o ocenę i sprowadzenie na ziemię
Wylot: KRK-NYC, Powrót: NYC-KRK
08.09 - Przylot do NYC
09.09 - NYC
10.09 - NYC
11.09 - NYC
12.09 - ATLANTIC CITY (wycieczka 1 dniowa)-autobus
13.09 - NYC
14.09 - BOSTON (wycieczka 1-2 dniowa)
15.09 - NYC
16.09 - FILADELFIA,WASZYNGTON
17.09 - WASZYNGTON
18.09 - NYC
19.09 - Przelot NYC - MIAMI
20.09 - MIAMI
21.09 - MIAMI
22.09 - MIAMI
23.09 - MIAMI
24.09 - MIAMI
25.09 - Przelot na trasie MIAMI - NYC
26.09 - Wieczorem wylot do KRK

W NYC przez te kilka dni chcę zobaczyć najważniejsze atrakcje NYC (nocleg w Queens) . Ewentualnie co jeszcze moglibyście polecić ?
Chciałbym również udać się autobusem z NYC do Atlantic City (jest sens?), Bostonu (1 czy 2 dni), Filadelfii oraz Waszyngtonu DC.
Następnie przelot z NYC do MIAMI (nocleg mam na Miami Beach) i mam plan pożyczyć samochód i zwiedzić: Key West, Cape Canaveral, Daytona Beach, Everglades, Tampa, Clearwater. Czy Dam radę ogarnąć to w 6 dni wypoczywając również na plaży? Orlando - parki rozrywki odpadają. Ewentualnie co jeszcze polecacie?
Dziękuję z góry za odpowiedź.

Szkoda, że zrezygnowałaś z Nowego Orleanu - jak dla mnie najbardziej interesujące miasto w Stanach. Klimat nieporównywalnym z żadnym innym miastem - wszechobecny język francuski, małe knajpki z muzyką jazzową na żywo, sklepy z artykułami voodoo (niektóre wyglądały naprawdę autentycznie ) no i urokliwe kawiarnie (w tym słynna w całych Stanach Cafe du Monde, która od przeszło 80 lat serwuje ciepłe pączki 24h na dobę, 7 dni w tygodniu przez cały, okrągły rok (mieli tylko jeden dzień przerwy podczas huraganu Katrina ) Ciekawą atrakcją jest też rejs zabytkowym parostatkiem po rzece Mississippi

Na wschodnim wybrzeżu mogę natomiast polecić hrabstwo Lancaster w Pennsylvanii, czyli tzw. "Krainę amiszów" Fantastyczna okazja aby podpatrzeć jak ci ludzie żyją na co dzień. Super doświadczeniem jest zatrzymanie się na nocleg na takiej farmie amiszów. W pobliżu ciekawe klasztory w miasteczku Euphrata i Green Dragon Market na którym sprzedają lokalne wyroby Amiszów. W niedalekiej odległości jest wymarłe miasteczko Centralia, które posłużyło jako pierwowzór znanego z serii gier video Silent Hill, a w miasteczku York znajduje się fabryka Harley Davidsona, gdzie można za free odbyć wycieczkę z przewodnikiem po hali produkcyjnej i dowiedzieć się mnóstwa ciekawych rzeczy i obejrzeć proces z bliska (nie wolno robić zdjęć)

Jakbyś chciała się czegoś jeszcze dowiedzieć na temat tych miejsc, to pisz na priv

_________________

Relacja z Malawi

16.09 to jednak pewnie tylko Filadelfia (bez Waszyngtonu), przejazd rano z NY i przejazd wieczorem do Waszyngtonu. Dla mnie subiektywnie to jeszcze z jeden dzień na Waszyngton by się przydał.

Taką opcje też biorę pod uwagę. Rano wyjazd z NYC do Filadelfii - zwiedzanie, popołudniu wyjazd do Waszyngtonu na nocleg i kolejny dzień zwiedzanie Waszyngtonu i wieczorem powrót do NYC.

Poniższe średnio zgrywa się z Twoimi planami, ale może być jakąś inspiracją, ew. przyda się komuś innemu w przyszłości.

Osobiście mając 3 tygodnie na przełomie września i października na północnym wschodzie USA rozważyłbym coś takiego:

wariant maxi: https://goo.gl/maps/ZGtzE3qaF4u
wariant midi: https://goo.gl/maps/QAKCvcsXHU92 + Chicago samolotem z NYC
wariant mini: https://goo.gl/maps/RZbHHecrFM52 + Waszyngton Amtrakiem z NYC, Chicago samolotem z NYC

Poniżej lista wybranych rzeczy pod drodze:

New York - temat rzeka, tu można rozplanować miesięczne zwiedzanie na sam Manhattan+Brooklyn
Filadelfia - na szybko
Waszyngton - 1-2 dni minimum, 2-3 jeśli jest się fanem lotnictwa.
Fallingwater - dom
Lancaster County - amisze
opcja: Centralia dla miłośników dziwnych klimatów https://en.wikipedia.org/wiki/Centralia,_Pennsylvania
Chicago - też szeroki temat, generalnie polecam Art Institute of Chicago (z takimi perełkami jak "Nighthawks" czy witraże Chagalla) oraz wieczorne wyjście do jakiegoś klubu bluesowego (np. do Kingston Mines)
Detroit - przemysłowe murale Diego Rivery, a jak ktoś lubi stare samochody to np. Ford Piquette Avenue Plant
Niagara Falls - nie należy oczekiwać zbyt wiele, ale zobaczyć i podpłynąć warto
Toronto - w przelocie
Thousand Island - jakiś rejs
Montreal - 1 dzień powinien wystarczyć
Burlington - ogólnie przyjemne miasto i okolice, Magic Hat Brewery
Waterbury - fabryka Ben&Jerry's
Barre - cmentarz
Montpelier - kapitol w najmniejszej stolicy stanowej w USA
Cannon Mt Tramway
Flume Gorge
Kancamagus Highway
Mt Washington Auto Road
Bangor - Cole Land Transportation Museum
Acadia National Park - samochodem na Cadillac Mountain, z buta np. Precipice/Beehive/inny szlak: http://www.citrusmilo.com/acadiaguide/recommend.cfm
wypadałoby nawiedzić jakąś latarnię morską (Rockland, Permaquid Point, Portland, Cape Elizabeth)
LL Bean Flagship Store we Freeport
coś nietypowego: globus DeLorme w Portland
Plymouth: Mayflower
Newport - rezydencje widoczne z Cliff Walk
Mystic Seaport - baaardzo fajne miejsce na parę godzin łażenia
Mystic River Bascule Bridge - warto poczekać aż się ruszy
jakby ktoś był fanem militariów to Battleship Cove w Fall River i USS Nautilus w Groton (a w innej części maxi trasy: USAF Museum w Dayton, Ohio)
New Haven - nie przyjmuję do wiadomości istnienia Indy#4, ale nakręcona przy Yale scena jest niezła:

Salem - taka trochę szopka, ale jednak kultowe miejsce
Boston - mnóstwo opcji, polecam nie przegapić USS Constitution

Co do Cape Cod - uważam, że to średnia miejscówka na klasyczne zwiedzanie, a raczej miejsce, gdzie można sobie wynająć na parę tygodni chatkę z widokiem na Atlantyk, wziąć parę książek i butelek, odciąć się od telefonów i Internetu, po czym patrzeć się przed siebie i rozmyślać o sensie życia.

Generalnie kampusy Ivy League to IMHO nic specjalnego, takie Cambridge UK architekturą i ładunkiem historyczności bije je na głowę. Najbardziej poręczna do zwiedzania byłaby Columbia w NYC.

O bezpieczeństwo na trasie nie ma się co martwić, byle nie zatrzymywać się "na saucie w Czikago" oraz w dziwnych miejscach w Detroit i będzie dobrze. Płn-Wschód USA to najbezpieczniejsze stany w całym "Contiguous United States". Do odważnych świat należy!

Na zachetę parę zdjęć przyrodniczych z początku października 2015, z Thousand Islands, Kancamagus i Acadii.