Masz długą przesiadkę? Linie lotnicze umilą ci czekanie: darmowy hotel, kino albo… zwiedzanie wulkanu i narty
Darmowy hotel czy obiad to za mało. Linie lotnicze wychodzą ze skóry, by umilić czas pasażerom czekającym kilka godzin na następny lot. Wśród najciekawszych atrakcji są: wypad na narty, basen albo cały dzień spędzony z pracownikiem linii jako lokalnym przewodnikiem. Sprawdź, co ci przysługuje, jeśli też czeka cię długa przesiadka na lotnisku między jednym samolotem a drugim.
Podróże, zwłaszcza na dłuższych trasach często wiążą się z koniecznością kilkugodzinnego koczowania na lotniskach. Aby zachęcić do siebie pasażerów, linie lotnicze coraz częściej stają na głowie, by umilić im ten czas. Nie robią tego jednak z dobrego serca. Ich cel jest prosty – zdobycie lojalności pasażera, który zachęcony dobrą obsługą będzie wracał do tego przewoźnika. Długie loty i oczekiwanie na przesiadki nadaje się do tego najlepiej, bo to na takich trasach linie zarabiają przecież najwięcej. A jakie atrakcje mają przewoźnicy? Zapraszamy na nasz przegląd najciekawszych ofert.
PoprzednieObraz 4 z 7Następne
W Ethiopian bez problemu
Afrykańskie linie rozwiązały kwestię długich przesiadek modelowo: darmowy nocleg przysługuje każdemu pasażerowi, który na lotnisku w Addis Abebie czeka przynajmniej 8 godzin na kolejny lot.
Różnica dotyczy jedynie rodzaju posiadanego przez nas biletu: pasażerowie klasy biznes lądują w Hiltonie, a goście z biletami economy w innych hotelach (choć według blogowych relacji, o klasie wcale nie gorszej od Hiltona).
Przewoźnik pokrywa też hotelowy transfer, koszty wizy wjazdowej do kraju (ok. 50 dol.), a w niektórych przypadkach także posiłki. Tu dużo jednak zależy od lotniskowego biura obsługi klienta.
Fot. Ethiopian Airlines
Afrykańskie linie rozwiązały kwestię długich przesiadek modelowo: darmowy nocleg przysługuje każdemu pasażerowi, który na lotnisku w Addis Abebie czeka przynajmniej 8 godzin na kolejny lot.
Różnica dotyczy jedynie rodzaju posiadanego przez nas biletu: pasażerowie klasy biznes lądują w Hiltonie, a goście z biletami economy w innych hotelach (choć według blogowych relacji, o klasie wcale nie gorszej od Hiltona).
Przewoźnik pokrywa też hotelowy transfer, koszty wizy wjazdowej do kraju (ok. 50 dol.), a w niektórych przypadkach także posiłki. Tu dużo jednak zależy od lotniskowego biura obsługi klienta.
Fot. Ethiopian Airlines
PoprzednieObraz 4 z 7Następne