Co można zobaczyć w Korei Północnej? Obejrzyjcie zdjęcia naszej czytelniczki
Ciężka sprawa z tą Koreą Północną. Wszelkie doniesienia medialne z reguły stają się sensacją i wzbudzają wiele skrajnych opinii. Jednak, co może wydawać się zaskakujące, kraj ten ostatnio rozwinął przemysł turystyczny – co dla ludzi spoza „koreańskiego raju” jest jednym z dwóch sposobów, aby odwiedzić to państwo.
Zostawiając na chwilę z boku dywagacje dotyczące zasadności wycieczek do Korei Północnej oraz kwestie polityczne – wielu spośród naszych czytelników i forumowiczów jest ciekawych, jak wygląda codzienność Korei Północnej podczas zorganizowanej wycieczki dla turystów z Zachodu. Takiej, którą może odbyć każdy, kto dysponuje odpowiednim budżetem na tego typu wyjazd – nie jest to tania przyjemność.
Postanowiłem namówić Joannę Marię Chrzanowską, która niedawno odbyła taką właśnie wycieczkę – do pokazania kilku zdjęć z „kraju Kimów”. Joanna zjeździła Europę autostopem, tworzyła film o kolei Transandyjskiej w Peru… a ostatnio zrealizowała swoje marzenie: odwiedziła Koreę Północną.
Wybierzmy się zatem w szybką podróż z Joanną:
Na zdjęciu wieczór w Pjongangu. Zasady były proste: uczestnicy wycieczki nie mogli samodzielnie wychodzić z hotelu, każdy dzień był zorganizowany – Joanna opowiada, że z hotelu wyjeżdżali z reguły o 8:00 rano, a wracali o 21:00. Spora liczba zdjęć jest zatem robiona z okien autobusu.
No właśnie, autobusy. Oprócz autobusów, widać było dużo rowerów. Widać także było grupki ludzi – niestety, praktycznie nie ma ławek... a i śmietników mało.
– Ludzie zamiast siedzieć, kucali. Wszędzie było czysto... no ale to stolica. Miasto, w którym mieszkają wybrani. Zdawałam więc sobie sprawę, że wiele rzeczy, które widzę, jest na pokaz – i nie jest to obraz realnej Korei Północnej. Ale takie były założenia wyjazdu: alternatywą byłaby rezygnacja z pomysłu wycieczki do tego kraju.
Fot. Joanna Maria Chrzanowska