Baza Ryanaira w Poznaniu jeszcze w tym roku?! Prezes Wiatrowski: Jest ogromna szansa na samolot
Jak pisaliśmy niedawno na Fly4free.pl, w „wyścigu” o bazę Ryanaira rywalizują lotniska w Poznaniu, Rzeszowie i Katowicach. I choć przedstawiciele irlandzkiej linii mówili ostatnio w Warszawie, że nowe bazy w Polsce powstaną najwcześniej w 2018 roku, prezes lotniska w Poznaniu jest optymistą.
– Jesteśmy na bardzo zaawansowanym etapie rozmów i oczekuję, że Ryanair ogłosi decyzję za kilka tygodni. Jest bardzo prawdopodobne, że Ryanair zbazuje u nas swój samolot już jesienią tego roku. A rozmawiamy też o tym, żeby na wiosnę 2018 roku dołożył tu drugą maszynę – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Wiatrowski.
Obecnie obie strony rozmawiają o potencjalnych kierunkach. Poznań złożył już Ryanairowi ofertę 5 interesujących destynacji, wśród których są loty do: Madrytu, Malagi i Oslo. Podobnie jak inne lotniska, Poznań chciałby też bezpośredniego połączenia z Ukrainą.
– Rozmawiamy o tym zarówno z Ryanairem i Wizz Airem i mamy dobre argumenty, bo Wielkopolska jest rynkiem, który potrzebuje dużo rąk do pracy, a w całym regionie oficjalnie pracuje ponad 120 tys. obywateli Ukrainy. Gwarantujemy więc, że te samoloty będą latały pełne – mówi Wiatrowski.
Baza irlandzkiej linii może sprawić, że lotnisko w Poznaniu szybko zacznie zwiększać liczbę pasażerów.
– Szacujemy, że ok. 800 tys. pasażerów z naszego regionu wybiera lotniska w Berlinie, na co wpływa przede wszystkim bardzo rozbudowana siatka tanich połączeń. Chcemy zniwelować tę różnicę – mówi prezes lotniska w Poznaniu.
„Musimy sobie coś wyjaśnić z Wizz Airem”
Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że Wizz Air likwiduje połączenie z Poznania do Glasgow. Jak tłumaczy Wiatrowski, choć samoloty latały pełne, przewoźnik nie był zadowolony z rentowności połączenia. Relacje węgierskiej linii z lotniskiem układają się nieźle, choć Wiatrowski przyznaje, że drugi samolot Wizz Aira zbazowany w Poznaniu nie jest w pełni wykorzystywany.
– Na razie nie ma zagrożenia, że Wizz Air zabierze jeden samolot z Poznania, ale kwestia wykorzystania maszyny to sprawa, którą z pewnością będziemy musieli sobie wyjaśnić – mówi Wiatrowski.