W głosowaniu na stronie amerykańskiej edycji magazynu National Geographic oddano rekordową liczbę ponad pół miliona głosów.
O ten prestiżowy tytuł walczyło 10 podróżników, których wyprawy i przedsięwzięcia w dziedzinie ochrony przyrody, pomocy humanitarnej i sportu zyskały w ubiegłym roku największe uznanie.
„To dzięki plebiscytowi dostępnemu na stronie National Geographic dowiedziałem się, jak wielu mam znajomych i nieznajomych przyjaciół na całym świecie, których zafascynował samotny 67-latek w kajaku na wielkim oceanie. Jestem tym wyróżnieniem wzruszony i jest to dla mnie ogromny zaszczyt” – mówi o swoim sukcesie Aleksander Doba.
Doba przepłynął kajakiem z Portugalii na Florydę. Policzanin pokonał trasę około 12,4 tys. kilometrów, a w podróży spędził ponad pół roku.
Jeśli walczy się z przeciwnościami i kończy się to sukcesem, to wspominając, im były gorsze warunki, tym jest większa frajda. Co prawda w momencie występowania tego to jest wielki horror i niepewność – mówi.
A takich chwili było sporo. Jak opowiada podróżnik,na własnej skórze miał okazję poczuć przekleństwo Trójkąta Bermudzkiego, w którym wiatry zepchnęły go z właściwej trasy i w którym złamał się ster jego kajaka, zmuszając do awaryjnego postoju na Bermudach.
Cała podroż wydłużyła się o dwa miesiące i około 3 tys. kilometrów. Potem był golfsztrom, który już niemal na mecie spowodował sporo zamieszania i niepokoju, zakończonego jednak triumfalnym wpłynięciem do florydzkiego portu.
fot. www.aleksanderdoba.pl